OSS 061. Dezinformacja i Decepcja

W najnowszym odcinku podcastu OSS. Okiem Służb Specjalnych typu Standard opowiadam o wybranych narzędziach prowadzenia walki informacyjnej: dezinformacji i decepcji ? Ale nie tylko…

Będzie nieco teorii, ale płynącej z samej praktyki…

Ostrzeżenie:

Czytasz o tym, co naprawdę wydarzyło się w przeszłości. Wszelkie podobieństwo do aktualnych wydarzeń oraz postaci współczesnych jest całkowicie przypadkowe (i niezamierzone)!

Ponadto w tym odcinku podcastu OSS. Okiem Służb Specjalnych używam słów, które mają jedynie charakter opisowy (poznawczy). W żadnym wypadku nie traktuj ich jako pojęcia wartościujące (które z natury rzeczy niosą ze sobą ładunek emocjonalny)!

Miłego słuchania. Lub czytania ?

Zaś jeśli jeszcze nie wiesz kim jestem, to przeczytasz o mnie zarówno na Blogu, jak i na LinkedIn.

A TERAZ PO KOLEI…

ALBO ŚCIĄGNIJ I POSŁUCHAJ...

TRANSKRYPCJA

OSS. Okiem Służb Specjalnych

Zaprasza: Piotr Herman

Czyli ja.

A to jest podcast dla chcących zrozumieć świat mniej lub bardziej tajnych służb. Zaś ja znam się na nich, gdyż sam byłem oficerem polskich służb specjalnych, a obecnie szkolę profesjonalistów wywiadu i bezpieczeństwa biznesu CSI (czyli Corporate Security Intelligence).

Serdecznie zapraszam!

Szpiegul.pl

Cześć!

DEZINFORMACJA I DECEPCJA

Witam Cię serdecznie w tym odcinku podcastu OSS. Zanim przejdę do konkretów, mam małe ogłoszenie wynikające bardzo miłej wymiany poczty elektronicznej.

Otóż skontaktował się ze mną Adrian Sandak, autor ciekawej, choć trudnodostępnej książki, o której już mówiłem w odcinku poświęconym organizacji „Muszkieterowie. I okazało się, że mamy początek lipca 2022 roku i Wydawnictwo Libra właśnie w tej chwili wrzuca na rynek nowe oraz – co bardzo ważne uzupełnione i poprawione wydanie monografii „Muszkieterowie 1939-1942. Historia tajnej organizacji wywiadowczej. Bardzo serdecznie polecam ją wszystkim zainteresowanym, zaś autorowi bardzo dziękuję za jego pracę. A także za to, że zechciał się z nami podzielić tą dobrą nowiną.

A w dzisiejszym odcinku podcastu OSS poruszam tematykę, która czasami (zdarza się) doprowadza mnie do białej gorączki. Coraz częściej coraz więcej ludzi (w tym tzw. gadające głowy) wypowiada się o wojnie informacyjnej, a przede wszystkim o dezinformacji. Rzadziej o decepcji – a nawet jeśli, to oba te narzędzia manipulacji traktuje jako synonimy. Dlatego postanowiłem wyjaśnić co i jak, aby wyprowadzić Cię z błędu (jeśli w nim tkwisz). I w tym odcinku podcastu OSS usłyszysz przede wszystkim:

  • o roli służb specjalnych w komunikacji strategicznej państwa,
  • o płaszczyznach tej komunikacji,
  • o strategicznym zarządzaniu percepcją,
  • o różnicy pomiędzy dezinformacją a decepcją oraz
  • o kontrwywiadzie aktywnym i defensywnym.

Bez zbędnej zwłoki przejdźmy więc do konkretów dezinformacyjno-decepcyjnych. I jak zapewne już dostrzegasz, to tematyka dzisiejszego odcinka, jak zwykle, jest przebogata i arcyciekawa.

Zaczynamy!

KOMUNIKACJA STRATEGICZNA

Zanim prostymi słowami wyjaśnię jaka jest różnica pomiędzy dezinformację a decepcją, to musisz zrozumieć czym jest komunikacja strategiczna państwa.

Mówiąc bardzo krótko to komunikacja strategiczna odnosi się do tworzenia polityki i spójnych działań informacyjnych w ramach państwa i w stosunkach międzynarodowych.

Jest to synteza działań informacyjnych danego podmiotu strategicznego (np. państwa, sojuszu, koalicji), ukierunkowanych na kształtowanie poglądów, ocen, opinii itp. oraz decyzji innych podmiotów z otoczenia strategicznego (podległych, współdziałających, neutralnych, konkurujących, wrogich) w sposób korzystny dla własnych interesów strategicznych.

Wówczas przejaw komunikacji strategicznej jest zauważalny na czterech płaszczyznach:

  • dyplomacja publiczna,
  • public affairs,
  • operacje informacyjne,
  • operacje psychologiczne.

Cała działalność informacyjna musi być spójna na wszystkich czterech płaszczyznach.

Dyplomacja publiczna jest ona oparta na relacyjności, czyli na dialogu oraz wymianie doświadczeń poglądów i sądów. Zwróć proszę uwagę, że chodzi o długoterminowość owej dialogowości. Biorąc jednak pod uwagę tematykę dzisiejszego odcinka podcastu, to nas interesuje w dyplomacji publicznej fakt współtworzenia wizerunku państwa i jego mieszkańców. Mam na myśli taką osobowość publiczna, która powstaje i funkcjonuje właśnie w sferze publicznej.

Z kolei strategia public affairs (czyli relacji medialno-informacyjnych z różnymi interesariuszami) skierowana jest do odbiorcy narodowego, czyli obywateli danego państwa. Wykorzystuje rozmaite narzędzia i techniki w ramach komunikowania wewnątrzpaństwowego.

Jeśli starając się wzmocnić wizerunek, poprzez działalność informacyjną i kulturalną, odbiorca jest zdefiniowany jako podmiot spoza granic nadającego państwa, to mówi się o wpływach dyplomacji publicznej a nie public affairs.

Jeśli mówimy o operacjach informacyjnych to mamy na myśli dwa typy: ofensywne i defensywne.

Ofensywne operacje informacyjne to działania podejmowane w celu wpływania na informację i systemy informacyjne przeciwnika przy jednoczesnej ochronie własnej informacji i systemów informacyjnych.

Operacje informacyjne w wymiarze defensywnym są związane z przedsięwzięciami na rzecz ochrony systemów informacyjnych oraz szeroko rozumianej poprawy komunikacji w płaszczyznach: polityki, procedur, operacji, personelu i technologii oddziałujących na sprawność zarządzania państwem.

Operacje informacyjne mogą być kierowane:

  • na zbiorową lub indywidualną świadomość w aspekcie taktycznym (gdy rozwiązywane są zadania krótkookresowego planu),
  • na świadomość masową w aspekcie strategicznym (gdy rozwiązywane są problemy realizacji celów planu długookresowego) oraz
  • na struktury zarządzania i algorytmy podejmowania decyzji (podejście to jest często określane jako broń organizacyjna).

Z kolei operacje psychologiczne są typem nieśmiercionośnej broni skutecznej i wykorzystywanej w każdym konflikcie zbrojnym. Związane są one z pozyskiwaniem, kreowaniem i pozycjonowaniem informacji, które z dużym prawdopodobieństwem wpłyną na sposób postrzegania rzeczywistości przez odbiorców. Co istotne to fakt, iż operacje psychologiczne często obejmują metody silnego nacisku i ukrytego przymusu, zapewniające zewnętrzną kontrolę przedmiotu oddziaływania.

I to są te cztery płaszczyzny komunikacji strategicznej państwa.

Zauważ, że służby specjalne, w zależności od rozwiązań w poszczególnych krajach, mogą prowadzić działania na każdej z czterech płaszczyzn. Oznacza to, że nie są one puszczone samopas, ale stanowią konkretne narzędzie prowadzenia polityki przez państwo. Tylko nie rozum tego jako prowadzenie politykierstwa… A dezinformacja i decepcja prowadzone są przede wszystkim na płaszczyźnie operacji informacyjnych.

Wszystko to zaś po to, by zmienić percepcję.

Percepcja to inaczej postrzeganie. To obraz świata (wszystkiego, co nas otacza i dotyczy) w ludzkim umyśle. Zarządzanie percepcją jest środkiem, za pomocą którego można tworzyć i utrzymywać wizerunek, niezależnie od tego, czy jest to prawda, czy nie. A manipulowanie percepcją odnosi się do takich operacji informacyjnych, które mają oddziaływać na percepcję innych, aby wpłynąć na ich emocje, rozumowanie i decyzje, a w końcowym rezultacie – na działanie.

Docelową i najbardziej wrażliwą na propagandę i dezinformację grupą jest samo społeczeństwo. Fałszywe informacje sprzyjają kształtowaniu postaw konfrontacyjnych i radykalnych, a także manipulacji nastrojami społecznymi. Czynniki te mają z kolei wpływ na stabilność państwa i potencjał mobilizacji społeczności, na przykład na protesty, strajki czy bojkoty. Mówiąc krótko: z zarządzaniem percepcją mamy do czynienia na co dzień.

I teraz myślę, że po wyjaśnieniu Ci kilku istotnych kwestii mogę powiedzieć, że celem strategicznym operacji informacyjnych jest takie wpływanie na kształtowanie procesu decyzyjnego u przeciwnika, by uniemożliwić mu działania na szkodę państwa przeprowadzającego operacje. Służą do tego różne narzędzia (np. propaganda), ale nas interesują w tym odcinku dwa: decepcja i dezinformacja.

RÓŻNICA

Powtórzę: celem strategicznym operacji informacyjnych jest takie wpływanie na kształtowanie procesu decyzyjnego u przeciwnika, by uniemożliwić mu działania na szkodę państwa przeprowadzającego operacje.

Przy czym:

  • dezinformacja skierowana jest na społeczeństwo, które z jednej strony jest destabilizowane (ogłupiane), a z drugiej – ukierunkowywane na to, aby wymuszać na władzy (np. poprzez protesty) podejmowanie konkretnych decyzji (politycznych, godspodarczych, militarych itp.), natomiast
  • decpecja skierowana jest na służby specjalne oraz siły zbrojne.

Jaka, wobec tego, jest różnica?

Otóż dezinformacja skierowana jest na masy (grupy społeczne) czyli na odbiorcę zbiorowego. Natomiast decepcja ukierunkowana jest na konkretną osobę (lub osoby – decydentów, czyli na elitę).

Zaraz… Ale, że co? Jak?

To pierwsze pytania cisnące się na myśl.

Otóż informacyjne operacje decepcyjne są tworzone pod konkretne osoby decyzyjne. To, co przekazuje się służbom, oddziałom rozpoznawczym itp. jest tworzone w taki sposób, aby przekonać osobę decyzyjną. Są ukierunkowane na percepcję tej osoby (lub osób).

Czy widzisz teraz różnicę pomiędzy dezinformację a decepcją?

Można by rzec, że dezinformacja jest bronią masową (choć prowadzoną przez dokładnie określone grupy docelowe, do których najpierw kieruje się komunikaty), a decepcja to precyzyjna broń indywidualna skierowana na indywidualne osoby (choć za pośrednictwem określonych struktur służb specjalnych lub wojska).

Dezinformując uderzamy w społeczeństwo przeciwnika (a on w nasze), a różnego rodzaju fejki (fake newsy) sprzyjają kształtowaniu postaw konfrontacyjnych i radykalnych, a także manipulacji nastrojami społecznymi. Natomiast za pomocą decepcji manipulujemy percepcją (zwodzimy) konkretnego decydenta naszego przeciwnika (a on robi to samo z nami).

Rozumiejąc tę różnicę widzisz, że są to całkowicie odmienne narzędzia wpływu.

KONTRWYWIAD

Być może Cię zaskoczę, ale zarówno prowadzenie operacji decepcyjnych i dezinformacyjnych, jak również zwalczanie ich (jeśli pochodzą od przeciwnika) to robotakontrwywiadu.

Być może w tym momencie stukasz się lekko w głowę, bo co ja wygaduję, nie?

Ale już wyjaśniam.

Taki współczesny, idealny kontrwywiad, prowadzi działania w celach defensywnych, gdyż ich efektem jest rozpoznanie, penetracja oraz zwodzenie służb specjalnych przeciwnika. Ale owe działania kontrwywiadowcze, pomimo defensywnego celu, są aktywne; ofensywne!

I to jest taka podstawowa niejednoznaczność kontrwywiadowcza.

A z niej wynika to, iż możemy wskazać na istnienie zarówno:

  • kontrwywiadu defensywnego, jak i
  • kontrwywiadu ofensywnego (aktywnego).

Kontrwywiad defensywny obejmuje:

  • bezpieczeństwo fizyczne (czyli zabezpieczenia fizyczne i proceduralne) oraz
  • bezpieczeństwo osób (a w zasadzie to państwa poprzez dopuszczanie odpowiednich i niedopuszczanie nieodpowiednich oraz ochronę osób już posiadających dostęp do systemu bezpieczeństwa państwa), jak również
  • bezpieczeństwo operacyjne (czyli zapewnianie bezpieczeństwa planowanych, prowadzonych oraz zakończonych operacji).

Jak więc widzisz kontrwywiad defensywny ma na celu przeciwdziałanie (rozumiane jako odstraszanie) oraz wykrywanie działań obcych służb specjalnych.

Natomiast kontrwywiad ofensywny obejmuje:

  • manipulacyjne metody pracy operacyjnej, w tym decepcję i dezinformację oraz
  • penetrację obcych służb specjalnych – głównie wrogich (poprzez stosowanie kompleksowych metod pracy operacyjnej, jak np. odwracanie agentów czy też prowadzenie różnorodnych kombinacji i gier operacyjnych oraz operacji specjalnych).

Użyłem sformułowań dotyczących metod pracy operacyjnej. Jeśli chcesz się im bliżej przyjrzeć to odsyłam cię do konkretnego artykułu na blogu Szpiegul.pl.

Jak więc zapewne dostrzegasz to chodzi o przejmowanie inicjatywy. Oznacza to, że kontrwywiad aktywny cały czas poszukuje możliwości atakowania służb specjalnych przeciwnika w celu prowadzenia skutecznej obrony systemu bezpieczeństwa własnego państwa.

Opowiadam ci o idealnym, współczesnym kontrwywiadzie – co oznacza, iż prowadzi on zarówno działania defensywne, jak i ofensywne (w przytoczonym przed chwilą przeze mnie rozumieniu tych działań) zarówno w kraju własnym, jak i kraju obcym (głównie przeciwnika).

Cały więc ten dotychczasowy, stary, klasyczny podział na służby wewnętrzne (kontrwywiad) i zewnętrzne (wywiad) w dobie dzisiejszej traci na znaczeniu – ale tylko jeśli weźmiemy pod uwagę teren działania! Bo jeśli chodzi o cel to już nie. Z tego też powodu kontrwywiad ofensywny nie działa tak szeroko, jak robi to wywiad! Celem są bowiem jedynie obce służby specjalne i przeciwdziałanie prowadzonym przez nie operacjom.

Przy okazji: teraz chyba znacznie lepiej rozumiesz już zagadnienie działań prowadzonych przez FSB poza granicami Rosji – o którym mówiłem w materiale wideo zatytułowanym „O wywiadzie w kontrwywiadzie.

Bo FSB, czyli służba wewnętrzna państwa, prowadzi kontrwywiad ofensywny – także w zakresie operacji decepcyjnych, jak i dezinformacyjnych, które oficjalnie w Związku Radzieckim zwano środkami aktywnymi, a obecnie środkami wsparcia.

STRATEGICZNE ZARZĄDZANIE PERCEPCJĄ

Pod koniec lat pięćdziesiątych XX wieku nastąpiła poważna zmiana. Przeprowadzono gruntowną reorganizację służb specjalnych ZSRR. Dotychczas uznawały one, iż główne działania to:

  • ochrona bezpieczeństwa państwa,
  • zdobywanie tajemnic chronionych przez przeciwnika,
  • zwalczanie decydentów oraz agentów obcych wywiadów.

Partia komunistyczna dała służbom radzieckim wytyczne, które nie pozostawały żadnych wątpliwości. Należało nadać powyższym działaniom ofensywny charakter poprzez podporządkowanie ich celom – jak to określanokamuflażu informacyjnego. I m.in. postanowiono… umożliwić obcym służbom werbowanie agentów! Tyle, że tylko tych odpowiednio dobranych i przygotowanych przez służby radzieckie. A owa „agentura” obcych służb miała stworzyć sprawne kanały dezinformacji i decepcji, aby wprowadzać w błąd i kierować zainteresowania wywiadowcze na zjawiska nieistotne; drugorzędne.

Te kanały agenturalne (tzw. agentura wpływu) musiały działać równolegle do klasycznie pracującej agentury (szpiegów), ale w żadnym punkcie nie mogły się przecinać, aby w żaden sposób nie można było ukazać jakichkolwiek powiązań któregokolwiek z agentów wpływu z zadaniującą służbą.

W tym celu utworzono w I (wywiad) i II (kontrwywiad) Głównym Zarządzie KGB dwa specjalne piony:

  • służbę A – w znaczeniu „działania aktywne” oraz
  • służbę D – w znaczeniu „dezinformacja„.

Muszę w tym momencie coś Ci wyjaśnić. Otóż słowa „decepcja” nie używano, gdyż to rozróżnienie pomiędzy dezinformacją a decepcją pochodzi z praktyki anglosaskiej (a nie radzieckiej), w której – to taka ciekawostka – samo słowo „dezinformacja” jest niechętnie uznawane. Z tego też powodu częściej niż słowo „disinformation” używa się „misinformation„. Czyli zamiast „dezinformacja” mówi się o informacji mylnej, czyli zwodniczej. A to jest już atrybut słowa „deception„, czyli oszustwo. Nie będę się jednak wgłębiał w to rozróżnienie, gdyż dygresja zacznie gonić dygresję i nie wiem, czy uda mi się utrzymać w temacie odcinka.

Przypominam, że w służbach radzieckich mówiono o „działaniach aktywnych„, a we współczesnych służbach rosyjskich o „środkach wsparcia”: inspiracji, dywersji i sabotażu, dezinformacji, podstępie i propagandzie. Zaś ukierunkowanie na kamuflaż informacyjny i stosowanie środków aktywnych przeniosło prowadzenie wojen klasycznych (tych energetycznych) na poziom intelektualny, znany dziś jako wojna informacyjna oraz operacje psychologiczne. Czyli pole bitwy przeniesiono w sferę ludzkiego umysłu.

To stosowane dziś szeroko podejście znane jest jako strategiczne zarządzanie percepcją [o czym więcej przeczytasz tutaj].

SPECJALNE OPERACJE INFORMACYJNE

W 2000 roku w Kijowie wydano interesującą książkę, której autorem jest A.W. Litwinienko. Jej tytuł po przetłumaczeniu na język polski brzmi „Specjalne operacje informacyjne i kampanie propagandowe”. Od razu zaznaczam, że nie wiem kim jest ten autor. A to zastrzeżenie bierze się z pewnej konstatacji, którą miałem przed nagraniem.

Wszystko dlatego, że od 23 lipca 2021 roku szefem Służby Wywiadu Zagranicznego Ukrainy jest Aleksander Waleriowicz Litwinienko, który w roku 2000 był zastępcą dyrektora Narodowego Instytutu Studiów Strategicznych, która to instytucja podlega bezpośrednio prezydentowi Ukrainy.

Nie mam pojęcia czy to on jest autorem przytaczanej monografii. Ale to ciekawe. I możliwe. Jeśli ty wiesz coś więcej o autorze książki to bardzo proszę o info na ten temat…

Wracając jednak do książki to zdaniem autora za podstawowe zasady specjalnych operacji informacyjnych oraz kampanii propagandowych należy uznać cztery postulaty:

  • należy wpływać na emocje, a nie na umysł;
  • konieczne jest ciągłe wywieranie presji psychicznej – trzeba cały czas oddziaływać na odbiorcę;
  • technologie sugestii są bardzo skuteczne, ponieważ dają możliwość bezpośredniego oddziaływania na ludzką podświadomość;
  • konieczne jest skoncentrowanie na dobrze określonej grupie docelowej.

W związku z tym wskazane jest rozważenie trzech rodzajów specjalnych operacji informacyjnych:

  • operacje przeciwko decydentom,
  • operacje mające na celu kompromitację, wyrządzenie krzywdy przeciwnikom,
  • operacje mające na celu destabilizację polityczną (gospodarczą).

SCHEMAT

Każda specjalna operacja informacyjna prowadzona jest według podobnego schematu. I wygląda to tak:

  • Etap wstępny. Tu następuje planowanie operacji, w szczególności określenie wykonalności jej realizacji, celów, zadań, sił i środków, docelowych odbiorców oddziaływania, technik i metod oddziaływania itp.
  • Okazja informacyjna. Na tym etapie konieczne jest wybranie i stworzenie tzw. okazji informacyjnej. Przez to sformułowanie rozumie się wydarzenie, które może być wykorzystane jako okazja do kampanii propagandowej lub operacji informacyjnej.
  • „Promocja” okazji informacyjnej. Ten etap jest główną częścią każdej operacji informacyjnej. Jej istotą jest wykorzystanie okazji informacyjnej do realizacji celów operacji, czyli wzmocnienia, ukształtowania lub zniszczenia pewnych stereotypów i postaw psychicznych.
  • Wyjście ze specjalnej operacji informacyjnej lub etapu konsolidacji. Najważniejszym zadaniem tego etapu jest zapewnienie sprawnego zakończenia kampanii propagandowej lub operacji informacyjnej po osiągnięciu wyznaczonych celów lub poprzez działanie siły wyższej.

Czyli wygląda to bardzo prosto: ustalamy parametry operacji, a następnie tworzymy okazję informacyjną, którą promujemy aż do osiągnięcia postawionych celów. Wówczas pozostaje nam wyjść z tej operacji.

Operacje mające wpływ na decydentów ukierunkowane są na trzy rodzaje obiektów:

  • ludzi, którzy podejmują decyzje,
  • struktury podejmujące decyzje (administracje, centrale, komisje itp.),
  • rozproszone struktury podejmujące decyzje.

Ten typ specjalnej operacji informacyjnej jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych. I najlepiej znanych, gdyż  tego rodzaju operacje są szeroko stosowane od czasów starożytnych.

Operacje mające na celu kompromitację lub wyrządzenie krzywdy przeciwnikom przeprowadzane są w celu osłabienia pozycji i (jeśli to możliwe) wyeliminowania przeciwników na pierwszym etapie operacji destabilizacyjnych. Sama zaś treść pojęcia „materiału, który kompromituje” w znacznym stopniu zależy od uwarunkowań narodowych, historycznych i itd. Za typowy przykład tych operacji można uznać włamania na strony internetowe i podmienianie ich treści, jak również działania mające na celu kreowanie negatywnego wizerunku poszczególnych państw.

Z kolei operacje mające na celu destabilizację sytuacji politycznej (gospodarczej) to głównym celem ich realizacji jest destabilizacja sytuacji politycznej w regionie (państwie) i stworzenie warunków do osiągnięcia określonego celu, np. doprowadzenie do władzy zaprzyjaźnionych polityków lub zmiana kursu politycznego. Prawie wszystkie z nich budowane są według jednego schematu:

  • dyskredytowanie władzy w celu jej dalszej delegitymizacji,
  • stworzenie i późniejsze wsparcie opozycji,
  • doprowadzenie do władzy „naszego człowieka” i zabezpieczenie pozytywnych wyników operacji.

Istnieją również inne operacje tego typu, np. takie, których celem jest tzw. „kontrolowana niestabilność” (polityczna, gospodarcza).

Myślę, że na tym dziś zakończę. Mam bowiem lekką obawę, iż z ilością wiedzy w tym odcinku podcastu OSS. Okiem Służb Specjalnych to jednak nieco przesadziłem…

A jaka jest Twoja opinia w tym temacie?

I na dziś byłoby na tyle

Ja zaś opowiadam Ci o tym wszystkim, gdyż po prostu znam się na tym. Sam byłem oficerem polskich służb specjalnych, a obecnie szkolę profesjonalistów wywiadu i bezpieczeństwa biznesu CSI (czyli Corporate Security Intelligence): wywiadowców, analityków, bezpieczników, strategów biznesowych oraz każdą osobę zainteresowaną tematyką. I na tych kursach szkolę m.in. kadry wywiadowcze i analityczne dla biznesu.

A praca służb i ich agentur nie zmienia się z upływem lat. W przeciwieństwie do cały czas ulepszanej technologii.

Jeśli słuchasz tego podcastu, to już o tym wiesz.

Jeśli masz jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, to zapraszam Cię na dalsze audycje.

Jeśli ich nie masz – to zapraszam Cię tym bardziej.

A ten odcinek zakończę.

Jeśli zaś chcesz się ze mną podzielić jakimiś pytaniami lub sugestiami, to możesz to zrobić, piszą e-maila na adres:

kontakt@szpiegul.pl

Albo bezpośrednio w komentarzu na Blogu lub pod tym odcinkiem na YouTube’owym kanale Szpiegul.pl ?

I mam do Ciebie ogromną prośbę: poleć ten podcast, OSS. Okiem Służb Specjalnych przynajmniej jednej osobie spośród Twoich znajomych!

Jednej!

Ciebie to nic nie kosztuje, a w ten sposób ten podcast dotrze do wszystkich zainteresowanych!

Jeśli zaś nie chcesz przegapić nic z tego, o czym opowiadam na temat służb mniej i bardziej tajnych, to zasubskrybuj Newsletter na stronie Szpiegul.pl ? Otrzymasz wówczas darmowego ebooka mojego autorstwa.

NA ZAKOŃCZENIE

Aby niczego nie przegapić przypominam, że…
jeśli interesuje Cię tematyka Bloga:

A tymczasem…

Do zaczytania, zasłuchania lub po prostu: do zobaczenia!

I pozwolę sobie przypomnieć, że książka, którą napisałem wraz z Tomkiem Safjańskim i Pawłem Łabuzem pt. „Ochrona przedsiębiorstwa przed szpiegostwem gospodarczym. Prawne i praktyczne aspekty zapewnienia bezpieczeństwa aktywów przedsiębiorcy” jest cały czas dostępna w sprzedaży. Ogrom wiedzy!!! Nie przeocz jej  ?

Logotypy Szpiegul.pl

A jeśli chcesz przeczytać inne artykuły na Blogu, to zajrzyj tutaj.

Piotr Herman

Serdecznie Cię witam!!! I przy okazji: Tak, to ja jestem na tym zdjęciu ? Piszę o służbach mniej lub bardziej tajnych, gdyż doskonale rozumiem ich specyfikę. Tak się bowiem składa, że zanim zostałem szkoleniowcem Wywiadu Bezpieczeństwa Biznesu CSI (Corporate Security Intelligence) byłem oficerem polskich służb specjalnych. A obecnie przekazuję praktyczną wiedzę i umiejętności niezbędne dla biznesowych: researcherów (czyli wywiadowców), analityków (i to nie tylko wywiadowczych), bezpieczników (czyli wszelakich specjalistów ds. bezpieczeństwa) oraz strategów biznesowych (co oznacza również menadżerów i kierowników różnego autoramentu, a także top managementu). I na tym zarabiam. A Blog i podcasting to moje prezenty dla Ciebie ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.