OSS 005. Awantury Zagranicznej Agentury

Zapraszam na kolejny odcinek napisanego przez życie podcastu [OSS] Okiem Służb Specjalnych. Tym razem audycja typu Standard o awanturach Zagranicznej Agentury, czyli zagranicznej części Ochranki (czy też, jeśli wolisz: Ochrany). W audycji opowiadam zarówno o aferach, w które była zaangażowana (w tym Hartinga / Gartinga) i o fingowaniu działań terrorystycznych. A także o jej poprzedniczce, Świętej Drużynie. Poza tym o jej zadaniach, stosowanych metodach i środkach oraz organizacji pracy i jej zakonspirowaniu. I archiwach. A także o międzynarodowej współpracy policyjnej i antyterrorystycznej oraz o początkach współczesnej wojny informacyjnej i dezinformacji. A jest to dopiero początek XX wieku!

Miłego słuchania. Lub czytania 🙂

O CZYM POSŁUCHASZ I PRZECZYTASZ

Napisany przez życie odcinek typu Standard, a w nim opowiadam:

    • o powstaniu Agentury Zagranicznej,
    • co bylo siłą Ochranki?
    • czym była Święta Drużyna?
      • jej zadania i metody,
      • struktura organizacyjna,
    • o aferze Gartinga vel. Hartinga,
    • o ewolucji (fazach) pracy Agentury Zagranicznej,
    • o zadaniach zlecanych z DePo,
    • o metodach konspiracji działań,
    • a także co stało się z aktami zagranicznej Ochranki?

I przypominam: mimo lat, służby ciągle stosują te same sztuczki. A wszystko na przykładach…

A przy okazji...
Jeśli interesuje Cię tematyka Bloga:

I nie zapomnij zaglądać na Vloga i odsłuchiwać Podcastów🙂

TUTAJ zostaniesz Patronem Bloga!

Zaś jeśli jeszcze nie wiesz kim jestem, to przeczytasz o mnie zarówno na Blogu, jak i na LinkedIn.

Miłego słuchania i czytania 😉

A TERAZ PO KOLEI…

OSS 005. Awantury Zagranicznej Agentury.

Albo
ściągnij i posłuchaj 
w wolnej chwili.

TRANSKRYPCJA

Okiem Służb Specjalnych.

Czyli podcast dla chcących zrozumieć świat mniej lub bardziej tajnych służb.

Zaprasza: Piotr Herman,

Szpiegul.pl

Cześć!

Dziś audycja typu Standard. A w niej Awantury Zagranicznej Agentury. Tak bowiem nazywał się ten dział Ochranki (czy też jeśli wolisz: Ochrany), który prowadził zagraniczną pracę wywiadowczą: Agentura Zagraniczna. Pamiętajmy jednak, że Ochranka nie szpiegowała w obcych krajach spiskując przeciwko nim, nie zdobywała materiałów szpiegowskich… nic z tego. Ochranka za granicą robiła to, co w Imperium carskim: prowadziła poszukiwania polityczne, czyli dokładnie rozpracowywała politycznych emigrantów rosyjskich. Swoich znaczy. I korzystała przy tym z pomocy lokalnych służb policyjnych. A właściwie to państwowych, gdyż były to policje krajów, w których Agentura Zagraniczna działała. I dziś opowiem dokładniej właśnie o niej. Nie będę mógł jednak pominąć Świętej Drużyny, gdyż ta odcisnęła swoje piętno na pracy Ochranki przez cały okres działalności tajnej carskiej policji politycznej.

Ja doskonale rozumiem specyfikę pracy służb tajnych, gdyż byłem oficerem polskich służb specjalnych. A od kilku już lat szkolę biznesowych: researcherów (czyli wywiadowców), analityków, bezpieczników (czyli specjalistów bezpieczeństwa korporacyjnego) oraz strategów biznesowych. A także wszystkich zainteresowanych tą tematyką.

Jak więc widzisz, dobrze wiem, o czym mówię.

I, na początek, przypominam, iż ten podcast możesz posłuchać całkowicie za darmo.

Jest dostępny na Spreakerze, Apple Podcasts, Spotify oraz Google Podcasts, czy też, po prostu, na Twojej ulubionej aplikacji podcastowej.

Każdy odcinek jest również dostępny na Youtube’owym kanale oraz (niniejszym) blogu: Szpiegul.pl – pierwszym lifestylowym blogu typu Intelligence, na który serdecznie Cię zapraszam!

A teraz zaczynamy!

Melikow Szpiegul OSS

POCZĄTKI OCHRANKI RAZ JESZCZE

W 1880 roku ministrem spraw wewnętrznych został mianowany hrabia Michał Loris-Melikow. Sprawił on, że III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Carskiej Mości (zawiadujący policją polityczną – tak, to była poprzedniczka Ochranki) oraz Oddzielny Korpus Żandarmów (który stanowił formację terenową Oddziału III – podobnie, jak później Ochrany) podporządkowano Ministerstwu Spraw Wewnętrznych.

Wywołało to wielkie niezadowolenie oficerów Żandarmerii. W końcu byli formacją wojskową.

W sierpniu tego samego, 1880 roku, III Oddział zlikwidowano, a jego sprawy przekazano do utworzonego właśnie Departamentu Policji Państwowej.

Pół roku później, 1 marca 1881 roku, zamachowcy zabili cara Aleksandra II. Następstwem był ukaz nowego imperatora, cara Aleksandra III „O środkach mających służyć sprawie ochrony porządku państwowego i ładu społecznego”.

Zarówno policji, jak i Żandarmerii przyznano w nim prawo do aresztowania osób wzbudzających uzasadnione podejrzenie o prowadzenie działalności przestępczej przeciwko państwu lub o należenie do niezalegalizowanych stowarzyszeń.

Żandarmeria pozostała głównym organem służby śledczej policji politycznej, jednak została powiązana z tajną policją państwową.

Ponadto w sprawach wojskowych Żandarmerię podporządkowano sztabowi rosyjskiej armii imperialnej (Ministerstwu Wojny), a w sprawach śledczych Departamentowi Policji (Ministerstwu Spraw Wewnętrznych). Ten dualizm (czyli podwójne podporządkowanie, zresztą dość typowe dla carskiej administracji) nie był najlepszym pomysłem i odbił się na działalności Ochranki.

Ale już o tym opowiadałem w poprzednich odcinkach.

AGENTURA ZAGRANICZNA

W 1881 roku powstała zaś Ochranka. Jej działania ograniczone były najpierw do samej stolicy (Sankt Petersburga), później rozszerzając o najważniejsze miasta (Moskwa, Warszawa), aż w końcu objęła terytorium całego Imperium Rosyjskiego.

Działania podejmowane przez tajną carską policję polityczną ukierunkowane były na pozbywanie się dysydentów politycznych poprzez zsyłkę na Syberię, albo też za granice państwa (jeśli zdążyli uciec). Dlatego też gros działaczy politycznych niechętnych lub wrogich władzy samodzierżcy, czyli cara, znalazło się w Europie.

I problemem stało się kontrolowanie ich działalności przeciwko państwu rosyjskiemu.

Pamiętasz może, jak opisywałem strukturę Ochranki w odcinku OSS 003. Jak Ochranka pracowała?

Przypomnę Ci tylko, że Ochranka posiadała Agenturę Zagraniczną z centralą w Paryżu, podlegającą formalnie Dyrektorowi DePo (a rzeczywiście Ministrowi Spraw Wewnętrznych). Była to więc struktura zagraniczna, która była równorzędna do Ochrany w kraju (bez podległości petersburskiemu Oddziałowi). Paryż i Sankt Petersburg były sobie równe, bez wzajemnych podległości (choć na początku Agentura Zagraniczna powstała w ramach Biura III Tajnego, czyli Ochranki właśnie).

Centrala Agentury Zagranicznej miała swoje placówki w innych krajach:

    • Szwajcarii (Genewa),
    • Anglii (Londyn),
    • Austrii (Wiedeń),
    • Niemczech (Berlin),
    • a także w Galicji i na Bałkanach (rozszerzając działalność agentów na Rumunię, Bułgarię, Serbię i Austro-Węgry).

Czyli wszędzie tam, gdzie rewolucjoniści rosyjscy byli aktywni.

Nie oznacza to jednak, iż wszystko było takie przejrzyste w pracy Ochranki. O nie. To Rosja. Na przykład lokalny Oddział Ochrany w Warszawie prowadził wywiad na Prusy.

I szybkie skojarzenie: pamiętasz Zarząd Koordynacji Operacyjnej Departamentu Analiz FSB. I jego działania na obszarze „bliskiej zagranicy”. Cóż, takie rozwiązania nie wzięły się znikąd…

SIŁA OCHRANKI

Agentura Zagraniczna została utworzona przez DePo dopiero w 1883 roku. Czyli po dwóch latach istnienia Ochranki. Co się działo w tym czasie? Czy nie kontrolowano dysydentów politycznych poza granicami Rosji?

Kontrolowano. I to bardzo dokładnie!

Wydział III Tajny DePo od samego początku wysłał pojedynczych agentów (później nawet lotne brygady filerów – ale to sprawa przyszłości) w celu monitorowania działań rewolucjonistów rosyjskich za granicą. Ponadto korzystał z informacji przesyłanych przez konsulów rosyjskich w Paryżu, Wiedniu, Berlinie, Londynie, Bukareszcie i Nowym Jorku. 

Jednak tego rodzaju informacje były rozproszone i nie odpowiadające zapotrzebowaniu władz.

Siłą Ochranki była organizacja, praca zespołowa oraz korzystanie z pracy analityków. A działalność pojedynczych agentów (tajnych policjantów, detektywów, czyli filerów) była nieefektywna. Podjęto więc próbę utworzenia rosyjskiej tajnej służby w prefekturze paryskiej. 

Już na początku lat osiemdziesiątych XIX wieku centrum Agentury Zagranicznej w Paryżu przeniesiono do kościoła św. Grenelle na terenie rosyjskiej ambasady, zaś ogólne kierownictwo i nadzór nad organizacją śledztwa politycznego we Francji został powierzony rosyjskiemu wysłannikowi w Paryżu, Piotrowi Korwin-Krukowskiemu (1883 – 1884). Nie był on jednak udaną postacią na tym stanowisku: nie interesował się nią, nie rozumiał jej, a nawet nie zadał sobie najmniejszego wysiłku, by porządkować raporty spływające od Bartleta z Nadzoru Zewnętrznego. Latem 1884 roku (i to z niemałym wysiłkiem) został usunięty z tej pracy.

Kolejnymi jej kierownikami pozostawali: Piotr Raczkowski (1884 – 1902), Leonid Ratajew (1902 – 1905), Arkadij Harting (1905 – 1909) i Aleksander Krasilnikow (1909 – 1917). Jak widzisz szefów było niewielu, co wskazuje na dużą stabilność tej części organizacji tajnej carskiej policji politycznej.

Raczkowski z innymi urzędnikami Agentury Zagranicznej

ŚWIĘTA DRUŻYNA

W chwili powstania Ochranki kontrolowaniem zajmowała się również jedna z najciekawszych, najtajniejszych i najbardziej skutecznych tajnych organizacji quasi-państwowych, czyli Święta Drużyna. Niezła nazwa, co?

Jej funkcjonariuszy, kontakty służbowe i źródła osobowe zostały w końcu przejęte przez Agenturę Zagraniczną po jej powstaniu w 1883 roku. Ale do tego czasu to Święta Drużyna nadawała ton pracy poza granicami Imperium.

Na przykład taki Piotr Raczkowski, uczeń Sudeikina, późniejszy wieloletni szef Agentury i jedna z najważniejszych postaci w historii Ochranki, twórca prowokacji z „Protokołami Mędrców Syjonu”, a później szef siatki agenturalnej w Dumie Państwowej, najpierw był członkiem Świętej Drużyny. Wstąpił w jej szeregi po zamachu na Aleksandra II, przechodząc z grupy powiązanej z terrorystami. Później stał się wybitną postacią rosyjskich śledztw politycznych dzięki swej przebiegłości, inteligencji i bezwzględności.

Swoją karierę od Świętej Drużyny rozpoczął również późniejszy premier, Piotr Stołypin.

Jak już powiedziałem, po zabójstwie cara Aleksandra II powstała Święta Drużyna, która zorganizowała również swoją służbę za granicą. Działała ona krótko, bo w latach 1881 – 1882 (a właściwie do 1883), za to bardzo intensywnie.

Dlaczego krótko? Cóż, jej członkowie nie tyle pomagali policji, co jej przeszkadzali, aktywnie angażując się w działania prowokacyjne i terrorystyczne wobec środowisk rewolucyjnych.

Powiedziałem również, że Święta Drużyna była organizacją quasi-państwową, czyli niby-państwową. Była to bowiem tajna, monarchiczna organizacja w Imperium Rosyjskim, stworzona do walki z rewolucyjnym terrorem, w wyniku zgody udzielonej przez cara Aleksandra III i przy jego wsparciu finansowym.

W tworzeniu tej organizacji brali udział wielcy książęta, kierowali nimi hrabiowie, a jej członkami byli ministrowie i szlachta. Ludzie wybrani. To było coś, jak monarchiczna mafia. I z tego względu nie wchodziła w struktury administracyjne Imperium.

Była tajna, lecz liczna. Ochrona cara kosztuje. Posiadała licznych agentów rosyjskich i zagranicznych (729 członków oraz 14.672 wolontariuszy, jak nazywano agentów). Była to organizacja gigantyczna. Dość powiedzieć, że w tym czasie cała Ochranka liczyła około trzystu osób. W ogóle cała policja carska nie liczyła aż tylu funkcjonariuszy.

Była to antyterrorystyczna organizacja publiczna posługująca się prowokacją i terrorem wobec rewolucjonistów.

Ponadto Święta Drużyna sięgnęła po rozwiązania zachodnie i po raz pierwszy w rosyjskiej praktyce wykorzystała to, co dziś nazywa się wojną informacyjną. Drużyna wydawała bowiem trzy dezinformujące czasopisma:

    • podziemne: „Wolne Słowo” i „Prawdę” w Genewie,
    • prawniczy „Moskiewski Telegraf”.

W samej idei wielu z jej członków dostrzegło coś rycerskiego i monarchicznego. Była to pierwsza znana organizacja antyterrorystyczna utworzona na zasadzie dobrowolności i przy wsparciu na najwyższym szczeblu państwowym.

Zaś sam fakt powstania takiej organizacji świadczy o nieufności najwyższych urzędników państwa do oficjalnych organów ścigania.

Wewnątrz kraju zajmowała się przede wszystkim ochroną cesarza Aleksandra III, podczas jego pobytu w Petersburgu i w trakcie podróży do miast w Rosji. A także członkami rodziny cesarskiej. Przypuszczam, iż część z nich zasiliła szeregi tzw. Ochranki Pałacowej.

Źródła finansowania Świętej Drużyny były bardzo interesujące.

Po pierwsze łożył na nią sam car (trzy miliony rubli z osobistych funduszy Aleksandra III). Poza tym członkowie sami finansowali wiele przedsięwzięć z własnych majątków. Do tego kapitał dochodził kapitał z głównych domów bankowych i innych firm żydowskich.

Święta Drużyna - Struktura Zagranicznej Agentury Szpiegul OSS
Struktura organizacyjna Świętej Drużyny. Opracowanie własne.

ORGANIZACJA ŚWIĘTEJ DRUŻYNY

Organizacja Świętej Drużyny była całkowicie zakonspirowana.

Naśladowano wszystkie znane wówczas tajne stowarzyszenia: od zachodnich masonów i karbonariuszy, po rosyjskie organizacje rewolucyjne. 

Dziś wiadomo, iż organem zarządzającym była pięcioosobowa Rada Starszych.

Pozostali członkowie Drużyny zostali podzieleni na dwie sekcje:

    • Pierwsza, stuosobowa, zajmowała się organizacją pracy. Z niej utworzono organy administracyjne i zarządzające Drużyną:
      • Komitet Centralny (najbardziej zamknięty najwyższy organ zarządzający, jego personel był znany tylko Radzie Starszych),
      • Komitet Wykonawczy (kierował pracami agentów),
      • Komitet Organizacyjny (kierował organizacją pracy członków Świętej Drużyny),
    • Druga sekcja zajmowała się działaniami praktycznymi; pracą w terenie, czyli:
      • prowokacją,
      • sabotażem,
      • terrorem (zabójstwami) rewolucjonistów (tych akurat nie było wielu, gdyż brzydzono się skrytobójstwem; znany jest bodajże jeden przypadek zabicia rewolucjonisty).

Oficjalnie Święta Drużyna przestała istnieć 1 stycznia 1883 roku.

Ale wszelkie dane o członkach i tajnych agentach zostały zniszczone. Znamy tylko tych agentów, którzy wiele lat później informowali o swojej pracy w Świętej Drużynie. Albo numery innych, nieznanych z imienia i nazwiska.

Każdy członek bowiem, zapisując się szeregi Drużyny, otrzymywał swój własny numer, którym posługiwał się podczas wszystkich działań związanych z Drużyną:

    • członkowie Rady tworzyli I stopień braci, z liczbami od 1 do 5 (nieznane jest ani jedno nazwisko),
    • członkowie sekcji pierwszej to bracia II stopnia w liczbie od 6 do 105,
    • członkowie sekcji drugiej, czyli bracia III stopnia od liczby 106.

W terenie powstały cztery Agentury (co oznacza aktywne jednostki szpiegowskie):

    • Petersburg,
    • Moskwa,
    • Zagraniczna (czyli ośrodek w Paryżu),
    • Kolei Żelaznych (zajmująca się ochroną linii kolejowych). Podlegały one bezpośrednio Komitetowi Wykonawczemu. 

Na czele tego takiej Agentury stał jeden z braci, który przekazał wszystkie dane najwyższemu organowi, tzw. Powiernikowi Rejonu, czyli bratu zajmującemu się sprawami poszukiwań, obserwacji i śledztw na swoim terenie. Powierników było czterech i wchodzili w skład Komitetu Wykonawczego, otrzymywali zaś wytyczne od organu najwyższego (Komitetu Centralnego).

AFERA HARTINGA

W 1883 roku zarówno DePo, jak i Ochranka, zaczynały odnosić pierwsze sukcesy w walce z rewolucją. Przynajmniej w ocenie cara i jego rządu. Z tego też powodu doszło do likwidacji Świętej Drużyny. Dyrektor DePo dopiął swego i zlikwidował konkurencję.

Ochranka zaś rozbudowywała swoje struktury. Także za granicą.

Zagraniczni agenci Ochrany zajmowali się głównie rozpoznawaniem środowisk rewolucjonistów z Narodnej Woli, a w późniejszym okresie innych partii, ideowo wywodzących się z niej: Partii Socjalistow-Rewolucjonistow oraz innych grup stosujących terror.

Wielkie znaczenie miała także walka z Włodzimierzem Burcewem, prowadzona zresztą bez większego powodzenia. Dzięki jego aktywności wybuchło kilka głośnych skandali politycznych.

W latach wojny rosyjsko-japońskiej 1904-1905 roku oraz podczas I wojny światowej (do 1917 r.) Agentura Zagraniczna zajmowała się także wywiadem i kontrwywiadem wojskowym.

Największe sukcesy w zwalczaniu ruchu rewolucyjnego osiągnął jednak Raczkowski. Miał szerokie znajomości we francuskich kołach rządowych, skorumpował licznych dziennikarzy i funkcjonariuszy policji. Kontrolował pracę agentów przede wszystkim w Szwajcarii i Niemczech.

W okresie jego szefowania placówka paryska liczyła nie więcej niż trzydzieści osób (częściowo Francuzów).

Posiadając umiejętności dziennikarskie, Raczkowski szybko zaprzyjaźnił się z paryskimi kręgami dziennikarskimi, za pomocą których zaczął publikować w prasie paryskiej artykuły przeciwko rosyjskiej rewolucyjnej emigracji. Aby umocnić swoje stanowisko i promować zbliżenie Rosji z Francją, wymyślił i zrealizował plan wyimaginowanego zamachu na Aleksandra III

Przekazał środki finansowe swojemu wieloletniemu tajnemu współpracownikowi, Landesenowi (znany również jako Harting lub Garting Arkady Michajłowicz), z których ten stworzył nielegalną fabrykę produkcji bomb. Następnie Raczkowski zgłosił sprawę francuskiej policji. Landesen ukrył się i został skazany zaocznie (na pięć lat więzienia). Zmusiło to władze francuskie do zorganizowania w 1890 roku głośnego procesu w sprawie rosyjskich terrorystów.

W 1900 roku Raczkowski postawił Gartinga na czele berlińskich agentów, zaraz po uzyskaniu zgody władz niemieckich na obecność rosyjskiej policji w Berlinie. A w 1905 roku Harting został mianowany szefem Agencji Zagranicznej w Paryżu. Odwołali go dopiero w 1909 roku.

A kilka miesięcy później, w niemieckiej gazecie „Tag” z 7 lipca 1909 roku ukazał się artykuł, w którym przekonująco argumentowano, że Landesen i Harting to jedna i ta sama osoba. Ta rewelacja wywołała wielkie poruszenie w prasie rosyjskiej i zagranicznej. We francuskim parlamencie wybuchł skandal. A Garting zniknął z Paryża.

Harting z rodziną.
Harting z rodziną.

Czy działalność rosyjskiej policji politycznej we Francji wywoływała zaniepokojenie tamtejszej opinii publicznej?

Oczywiście, że tak. To nic dziwnego. Stosunki Ochrany z francuską policją kryminalną (Sûreté) były wręcz symbiotyczne. Agentura Zagraniczna zapewniała zatrudnienie emerytowanym francuskim detektywom (w tym z owych słynnych Brygad Tygrysa), a francuska policja nie postrzegała paryskiego biura Ochrany jako zagrożenia dla francuskich interesów narodowych.

Już na samym początku kierownictwo Początkowo kierownictwo Nadzoru Zewnętrznego Agentury Zagranicznej powierzono Francuzowi, Aleksandrowi Barletowi. Dopiero później Rosjanin przejął stery…

W rezultacie władze francuskie zmuszone były formalnie zakazać rosyjskiej Agenturze Zagranicznej wszelkiej działalności na terenie swego kraju.

Spowodowało to w 1909 r. przejście kierownictwa placówki do służby dyplomatycznej (oczywiście tylko formalnie), natomiast agentów od tej pory obowiązywała ścisła konspiracja. W 1913 roku carska policja polityczna rozpoczęła działalność pod przykryciem prywatnej agencji detektywistycznej „Agence Bint et Sambain”, przy czym jeden z dwóch właścicieli, Henri Bint, był byłym pracownikiem Sûreté oraz tajnym agentem paryskiego Nadzoru Zewnętrznego (i to jeszcze z czasów Świętej Drużyny), podobnie, jak Albert Sambain (choć dopiero zaczynał).

A jeszcze po rewolucjach Bint pracował dla sowieckiej Rosji do 1925 roku.

PRACA AGENTURY ZAGRANICZNEJ

Metody operacyjne Biura Spraw Zagranicznych ewoluowały w trzech różnych fazach:

    • początkowo wierzono, że można monitorować rosyjskich rewolucjonistów poprzez miejscowy Nadzór Zewnętrzny, czyli wynajmując lokalne zespoły nadzorujące i badając akta Sûreté. To okazało się niewystarczające. Urzędnicy francuscy niechętnie dzielili się swoimi aktami, a francuscy detektywi zatrudnieni przez Rosjan okazywali się bardziej lojalni wobec swojego byłego pracodawcy (Sûreté ) niż nowego (Ochranka). Zaś francuscy agenci nie mogli przeniknąć do wewnętrznych kręgów rosyjskich grup rewolucyjnych i terrorystycznych. To mogli uczynić jedynie rosyjscy rewolucjoniści;
    • w drugiej fazie skorzystano z Obserwacji Wewnętrznej, czyli penetracji grup rewolucyjnych przez tajnych agentów zrekrutowanych w tych środowiskach oraz wysyłanych pracy podwójnych agentów. To stanowiło przejście od klasycznej metody policyjnej do operacji wywiadowczych;
    • faza trzecia to było używanie agentów – prowokatorów. Ochranka zaprzeczała ich używaniu, ale to nie była prawda (o czym zapewne już się przekonałeś słuchając poprzednie odcinki podcastu [OSS] Okiem Służb Specjalnych).

Jeśli chodzi o źródła osobowe, to w szczytowym okresie swojego rozwoju biuro Agentury Zagranicznej w Paryżu miało około czterdziestu detektywów na liście płac i około trzydziestu agentów w Paryżu i innych częściach Europy.

Ponadto Ochranka prowadziła ogromny program przechwytywania poczty (perlustracja) w kraju i za granicą, dostarczając istotnych informacji. Nie bez powodu Rosja nazywana była „Żandarmem Europy„.

ZADANIA AGENTURY ZAGRANICZNEJ

W latach 1906-1914 policji udało się zmiażdżyć popularną opozycję i przeniknąć (a niekiedy nawet kontrolować) opozycyjne partie polityczne w kraju i za granicą.

Główne cele nadzoru i operacji Agentury obejmowały:

    • grupy emigracyjne i rewolucyjne za granicą,
    • rewolucjonistów przybywających z Rosji,
    • znane ośrodki działalności konspiracyjnej,
    • podziemnych wydawców,
    • fałszerzy (paszporty, fałszywe tożsamości i tak dalej),
    • rewolucyjne fabryki bomb,
    • broń i przemytników materiałów wybuchowych,
    • Rosjan związanych z europejskimi socjalistami i organizacjami socjalistycznymi,
    • Zapewniano również ochronę VIP dla rodziny cara i innych wpływowych osób i wyższych urzędników podróżujących za granicę.

Po (formalnym co prawda) zakazie działalności rosyjskiej tajnej policji we Francji i głębszym zakonspirowaniu działań Agentury Zagranicznej, postanowiono dokonać przeglądu dotychczasowych metod pracy, w szczególności Nadzoru Zewnętrznego.

Pamiętajmy, że pracowali w nim nie tylko Rosjanie, ale i cudzoziemcy. Swoi byli pewni i lojalni. Trudniej było z obcokrajowcami – agentami nadzoru. W tym czasie niektórzy z nich uważnie zastanawiali się nad tym, co jest bardziej opłacalne: praca dla cara, czy też może sprzedaż informacji np. Burcewowi? Takie przypadki nie były bowiem odosobnione wówczas: agent włoski Leroy przeszedł na stronę Burcewa, inny Joliet przekazał mu dokumenty… A później to Burcew za pomocą agentów, którzy przeszli na jego stronę… zorganizował nadzór nad pracownikami Agentury Zagranicznej! Się dało…

GŁĘBOKIE ZAKONSPIROWANIE

We wrześniu i październiku 1913 r. z ramienia wiceministra spraw wewnętrznych gen. Dżunkowskiego (tego, który tak udatnie pomoże w przyszłości zorganizować CzeKa Dzierżyńskiego i system paszportowy w ZSRR) w Paryżu przebywał szef Wydziału Specjalnego DePo (czyli Ochranki) Brojetski, który w związku ze zbliżającą się reorganizacją musiał sprawdzić skuteczność tajnych agentów Agentury Zagranicznej.

Na podstawie wyników audytu sporządził raport liczący prawie sto stron z opisem każdego pracownika. Zapoznał się z pracownikami Biura i pracą biurową Agencji Zagranicznej.

Raport Brojetskiego jest niezwykle interesującym dokumentem, wciąż niemal nieznanym historykom (innym, istniejącym dokumentem, traktującym bardzo szczegółowo o Agenturze Zagranicznej jest praca Waleriana Agafonowa „Operacje paryskie rosyjskiej policji carskiej”, która jest również efektem audytu autora w paryskim biurze carskiej policji politycznej po Rewolucji Lutowej 1917 roku). Efektem audytu Brojetskiego było zakonspirowanie działań Ochranki w Paryżu jako prywatnego biura detektywistycznego (o czym już mówiłem).

Nie wojna, ale Rewolucja Lutowa 1917 roku zakończyła działalność Agentury Zagranicznej.

AKTA AGENTURY ZAGRANICZNEJ

Na zakończenie wspomnę, że Agentura współpracowała (na prawach wzajemności) z carskim wywiadem wojskowym, początkowo w zakresie kontrwywiadowczym, a od 1910 i wywiadowczym. Formalnie została rozwiązana w 1913 roku, jednak działalność operacyjną prowadziła do końca istnienia Departamentu Policji, tj. do 5 marca 1917.

Akta Ochrany zostały w większości zniszczone. Niemal w całości uległy zniszczeniu akta petersburskie, w dużej części moskiewskie i warszawskie. Na szczęście, już w 1917 r. część akt Ochrany moskiewskiej, czyli tajnych agentów Wewnętrznej Obserwacji, została wykorzystana i opublikowana.

Archiwum Agentury Zagranicznej pozostawało do dyspozycji ostatniego carskiego ambasadora w Paryżu, Maklakowa, który podpisał protokół ich zniszczenia (tj. spalenia). Jednakże w rzeczywistości potajemnie przekazał on szesnaście zapieczętowanych skrzyń z tymi materiałami, do składowania na Uniwersytecie Stanforda w Stanach Zjednoczonych. Podpisał bowiem umowę z Hoover Institution, gdzie zastrzegł, iż skrzynie można otworzyć i upublicznić dopiero trzy miesiące po jego śmierci.  Termin upłynął w lipcu 1957 roku.

Pojawienie się dokumentów było sensacją w świecie archiwistyki i historyków.

Aktualnie akta centralnej placówki Ochrany Zagranicznej w Paryżu (tzw. Archiwum Maklakowa) znajdują się w The Hoover Institution on War, Revolution and Peace w Stanford w Stanach Zjednoczonych.

Akta Agentury Zagranicznej Ochranki

Cały czas powtarzam, że praca służb i ich agentur nie zmienia się z upływem lat. Jeśli słuchasz tego podcastu, to już o tym wiesz. Jeśli masz jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, to zapraszam Cię na dalsze audycje. Jeśli ich nie masz – to zapraszam Cię tym bardziej.

A ten odcinek zakończę.

I mam prośbę: jeśli dotrwałeś do końca, to podlajkuj ten odcinek. Dzięki temu dotrze on do większej ilości osób. A chyba warto, co?

Zasubskrybuj OSS i polecaj Swoim znajomym.

Kolejna audycja Okiem Służb Specjalnych już za tydzień.

Do usłyszenia.

Szpiegul.pl

Okiem Służb Specjalnych

Cześć!

I to byłoby na tyle 😉

NA ZAKOŃCZENIE

Aby niczego nie przegapić przypominam, że…
jeśli interesuje Cię tematyka Bloga:

A tymczasem…

Do zaczytania!

Szpiegul

O KIM I O CZYM NAPISAŁEM W ARTYKULE

    • OSOBY:
      • MICHAŁ TARIELOWICZ LORIS – MELIKOW
      • CAR ALEKSANDER II
      • CAR ALEKSANDER III
      • PIOTR IWANOWICZ RACZKOWSKI
      • ARKADY MICHAJŁOWICZ GARTING vel. HARTING (AVRAHAM-ARON MOISHEVICH GEKKELMAN, pseudonim: ABRAM LANDESEN)
      • ALEKSANDER ALEKSANDROWICZ KRASILNIKOW
      • GIEORGIJ PORFIRIEWICZ SUDEIKIN
      • PIOTR ARKADIEWICZ STOŁYPIN
      • WŁODZIMIERZ LWOWICZ BURCEW
      • ALEKSANDER BARLET
      • HENRI BINT
      • ALBERT SAMBIN
      • WŁADIMIR FIEDOROWICZ DŻUNKOWSKI
      • MITROFAN EFIMOWICZ BROJETSKI
      • WALERIAN KONSTANTYNOWICZ AGAFONOW
      • WASILIJ ALEKSIEJEWICZ MAKLAKOW
    • INNE:
      • OCHRANKA (OCHRANA, WYDZIAŁ III TAJNY DEPO, NADZÓR ZEWNĘTRZNY, OBSERWACJA WEWNĘTRZNA)
      • AGENTURA ZAGRANICZNA
      • ŚWIĘTA DRUŻYNA
      • ODDZIAŁ III KANCELARII OSOBISTEJ JEGO CARSKIEJ MIŁOŚCI
      • DEPARTAMENT POLICJI PAŃSTWOWEJ (DEPO)
      • KORPUS ŻANDARMÓW
      • MINISTERSTWO WOJNY IMPERIUM ROSYJSKIEGO
      • MINISTERSTWO SPRAW WEWNĘTRZNYCH IMPERIUM ROSYJSKIEGO
      • ZARZĄD KOORDYNACJI OPERACYJNEJ DEPARTAMENTU ANALIZ FSB
      • REWOLUCJONIŚCI (NARADNAJA WOLA, PARTIA SOCJALISTÓW – REWOLUCJONISTÓW, GRUPY TERRORYSTYCZNE)
      • LOTNE BRYGADY FILERÓW
      • PROTOKOŁY MĘDRCÓW SYJONU
      • WOJNA JAPOŃSKO – ROSYJSKA 1904 – 1905
      • FRANCUSKA POLICJA KRYMINALNA (SÛRETÉ)
      • AGENCJA DETEKTYWISTYCZNA „AGENCE BINT ET SAMBIN

ARTYKUŁY O PODOBNEJ TEMATYCE

Piotr Herman

Serdecznie Cię witam!!! I przy okazji: Tak, to ja jestem na tym zdjęciu 😉 Piszę o służbach mniej lub bardziej tajnych, gdyż doskonale rozumiem ich specyfikę. Tak się bowiem składa, że zanim zostałem szkoleniowcem Wywiadu Bezpieczeństwa Biznesu CSI (Corporate Security Intelligence) byłem oficerem polskich służb specjalnych. A obecnie przekazuję praktyczną wiedzę i umiejętności niezbędne dla biznesowych: researcherów (czyli wywiadowców), analityków (i to nie tylko wywiadowczych), bezpieczników (czyli wszelakich specjalistów ds. bezpieczeństwa) oraz strategów biznesowych (co oznacza również menadżerów i kierowników różnego autoramentu, a także top managementu). I na tym zarabiam. A Blog i podcasting to moje prezenty dla Ciebie 😎

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.