OSS 016. Zdrada materialna

Czy słynna „zdrada pułkownika Redla” to „bujda na resorach”?

Serdecznie zapraszam na kolejny odcinek mojego autorskiego podcastu, którego scenariusz napisało życie: OSS. Okiem Służb Specjalnych. Tym razem w audycji typu Standard odpowiadam na powyższe pytanie.

Ostrzeżenie:

Czytasz o tym, co naprawdę wydarzyło się w przeszłości. Wszelkie podobieństwo do aktualnych wydarzeń oraz postaci współczesnych jest całkowicie przypadkowe (i niezamierzone)!

Miłego słuchania. Lub czytania (transkrypcji) ?

O CZYM POSŁUCHASZ I PRZECZYTASZ

Napisany przez życie odcinek typu Standard, a w nim opowiadam o tym:

    • czym jest prawda w pracy kontrwywiadu,
    • jakie wątpliwości budzi „sprawa Redla„,
    • jak pracował carski agent nr 25,
    • jaki majątek zgromadził Redl,
    • jaki był rozmiar zdrady przypisywanej Redlowi,
    • jakie istotne materiały zdobyły służby trzech imperiów.

Mimo lat, służby ciągle stosują te same środki i metody pracy, więc praca służb i ich agentur nie zmienia się z upływem lat. Dlatego na przykładzie „zdrady Redla” opowiem o materialno – formalnej prawdzie (to ironia ?) o całej tej aferze szpiegowskiej. Okazało się bowiem, że po ostatniej audycji zadaliście wiele pytań dotyczących całego okresu jego współpracy z carskim wywiadem wojskowym. Sęk w tym, że w przypadku pułkownika Redla nie ma poważnych dowodów na jego zdradę. Prawda historyczna o nim w zasadzie oparta jest na prawdzie „formalnej” (a nie materialnej) i może mieć niewiele wspólnego z tym, co wydarzyło się naprawdę. A w świecie służb mniej lub bardziej tajnych takich zdarzeń było wiele. Znacznie, znacznie więcej…

O tym właśnie opowiadam. Zero teorii, tylko przykłady z życia…

A przy okazji...
Jeśli interesuje Cię tematyka Bloga:

I nie zapomnij zaglądać na Vloga i odsłuchiwać Podcastów🙂

TUTAJ zostaniesz Patronem Bloga!

Zaś jeśli jeszcze nie wiesz kim jestem, to przeczytasz o mnie zarówno na Blogu, jak i na LinkedIn.

Miłego słuchania. Lub czytania (transkrypcji) ?

A TERAZ PO KOLEI…

OSS 016 Zdrada materialna Szpiegul CSI
Obraz powstały ze złożonych kawałeczków nie zawsze daje rezultat, którego kontrwywiad oczekiwałby 😉

OSS 016. Zdrada materialna.

Albo
ściągnij i posłuchaj 
w wolnej chwili.

TRANSKRYPCJA

Okiem Służb Specjalnych.

Czyli podcast dla chcących zrozumieć świat mniej lub bardziej tajnych służb.

Zaprasza: Piotr Herman

Szpiegul.pl

Cześć!

ZDRADA MATERIALNA

Dziś audycja typu Standard, w której opowiem o zdradzie materialnej. Wiem, że brzmi to nieco dziwnie, ale za chwilę wyjaśnię Ci co mam na myśli.

W ostatniej audycji mówiłem o zdradzie pułkownika Redla. Po niej dostałem sporo informacji zwrotnych, w których wielokrotnie wskazano, że nie opowiedziałem w jaki sposób zwerbowano Redla, ani też jak przebiegała jego współpraca.

I to jest sedno całej sprawy!

Opowiedziałem Ci bowiem wersję przyjętą przez ogół. Wersję historyczną. Prawdę materialną. A w zasadzie to chyba formalną…

Sęk w tym, że tak naprawdę to wcale nie wiadomo, czy Redl naprawdę był szpiegiem pracującym dla carskiego wywiadu!

Nie on zresztą jeden uznany jest za szpiega, podczas gdy nie ma na to twardych dowodów.

Skąd to wiem?

Cóż, doskonale rozumiem specyfikę pracy służb tajnych, gdyż sam byłem oficerem polskich służb specjalnych. obecnie przekazuję praktyczną wiedzę i umiejętności niezbędne dla:

Ponadto niektóre z tych umiejętności są wręcz niezbędne na przykład dla detektywów wszelakich, czy też dziennikarzy śledczych oraz wcieleniowych (chodzi mi o tzw. dziennikarstwo pod przykryciem).

Po prostu szkolę każdą osobę zainteresowaną tą tematyką.

A już całkiem niedługo rusza specjalny, mój autorski portal szkoleniowy w tym zakresie. A właściwie zakresach

A to oznacza, że dobrze wiem, o czym mówię.

I dlatego dzisiaj zburzę w Twojej głowie cały obraz sprawy Redla, o którym opowiedziałem Ci w poprzedniej audycji.

Zaczynamy!

SWOBODNA PRAWDA MATERIALNA

Kontrwywiad zajmuje się ochroną państwa, w tym ujawnianiem obcych agentur. To skrót myślowy i truzim. Ale mniej więcej chodzi właśnie o to.

Na czym polega owo ujawnianie?

Na zbieraniu informacji, a następnie dowodów, iż faktycznie mamy do czynienia ze szpiegostwem.

Następnie na podstawie zebranych materiałów stwierdza się, czy mamy do czynienia ze szpiegostwem, czy też nie.

Czy można się pomylić?

Oczywiście! Można odpuścić szpiegowi; można zebrać materiały, które mogą uprawdopodobnić działalność szpiegowską… niewinnego człowieka. W końcu można i kogoś wrobić.

Aby do tego nie dochodziło musimy mieć w służbach specjalnych właściwych, wyszkolonych ludzi oraz właściwe mechanizmy kontroli i nadzoru.

Zbierając bowiem materiały funkcjonariusze służby specjalnej dążą do ustalenia takiej wiedzy, która jest zgodna ze stanem faktycznym. Nazywamy ją prawdą materialną lub obiektywną.

Jeśli zebrany zostanie materiał dowodowy wskazujący na działalność szpiegowską, to sprawa taka trafia do sądu, gdzie dowody podlegają swobodnej ocenie sądu właśnie.

Sąd by ustalić, czy dana okoliczność została udowodniona nie jest skrępowany regułami dotyczącymi wartości poszczególnych dowodów i ma obowiązek rozpatrywać dowody:

    • na podstawie własnego przekonania, popartego:
      • zasadami wiedzy i
      • doświadczenia życiowego,
    • oraz na podstawie całego zebranego materiału dowodowego.

Sąd każdorazowo i samodzielnie, w konkretnej sprawie, podejmuje decyzję o tym, które dowody uznać za wiarygodne, a którym dowodom w całości lub części odmówić wiarygodności.

Zwróć wobec tego uwagę, że takie postępowanie ma sens jedynie wówczas, gdy wszystkie dowody niezbędne do ustalenia prawdy obiektywnej zgromadzone zostaną w sposób zgodny z obowiązującym prawem.

Powiedziałem „wszystkie dowody”. Teoretycznie bowiem materiał dowodowy jest zupełny, jeśli zebrano i rozpatrzono wszystkie dowody oraz przeprowadzono wnioski dowodowe, a udowodniony stan faktyczny stanowi pełną, spójną i logiczną całość.

Zwróciłem również Twoją uwagę na „ustalenie prawdy obiektywnej”, materialnej, której przeciwieństwem jest prawda formalna, czyli wiedza oparta na domniemaniach i fikcjach prawnych. Lub zgodzie stron.

Mamy więc trzy prawdy, jeśli chodzi o szpiegostwo (czy jakiekolwiek inne przestępstwa) i działania sądów (a i organów administracyjno-podatkowych również):

    • prawda materialna, czyli obiektywna,
    • prawda formalna, czyli proceduralna (oparta na domniemaniach i fikcjach prawnych),
    • prawda rzeczywista, czyli realna (to, co faktycznie się zdarzyło).

I jest jeszcze prawda historyczna.

I niekoniecznie te dwie ostatnie mogą mieć coś wspólnego z prawdą materialną. Tyle, że to, co nazywamy polityką historyczną, to ja w tej audycji w ogóle pominę, gdyż ten podcast nie jest o tym.

Ta sprzeczność pomiędzy prawdą materialną (a często jedynie udającą ją prawdą „formalną”) a prawdą realną nosi również swoją nazwę medialną: pomyłka sądowa. W końcu skądś wzięło się powiedzenie, że więzienia pełne są ludzi niewinnych.

Jeśli służby specjalne nie posiadają odpowiednich mechanizmów zbierania, oceny, analizy i wykorzystania informacji, to mogą doprowadzić do oskarżeń o szpiegostwo ludzi niewinnych. Aby to jednak udowodnić dochodzą do (jakiejś z góry ustalonej) prawdy „formalnej” (opartej na domniemaniach i fikcjach – ale nie prawnych tylko rzeczywistych!), a nie materialnej (zgodnej ze stanem faktycznym i zbliżonej do realnej).

Czy pułkownik Redl był rosyjskim szpiegiem?

Tak się uznaje.

Istnieje jednak wiele znaków zapytania…

REDLOWE WĄTPLIWOŚCI

Ogólnie przyjętą wersję sprawy Redla poznałeś już w poprzedniej audycji. Jednak po dokładniejszym jej przeanalizowaniu nie wydaje się ona przekonująca!

Wątpliwość 1. Mieszkanie w Pradze.

Opisując wyniki przeszukania Ronge donosi, że Urbański von Ostrymiecz odkrył „obszerny materiał” w mieszkaniu Redla, który zajmował cały pokój.

Sam zaś Urbański, że Redl zachował liczne nieudane zdjęcia tajnych dokumentów, świadczące o jego braku doświadczenia w pracy fotograficznej.

Ponadto obaj donoszą, że rzeczy zmarłego Redla zostały sprzedane na aukcji, a pewien uczeń kupił aparat, w którym był nieusunięty film z tajnymi dokumentami.

I to są wszystkie dowody w sprawie.

Rzekłbym, że coś tu śmierdzi.

Czy przeszukanie mieszkania przeprowadzili amatorzy nie rozumiejący niczego z powierzonej im sprawy?

Dlaczego nie wymieniono ani jednego konkretnego dokumentu znalezionego w mieszkaniu Redla?

O tak wielu sprawach mówiono bez ogródek po upadku podwójnej monarchii austro – węgierskiej, a o tym milczano.

Wątpliwość 2. Zachowanie Redla.

Redl zachowywał pokwitowania wysyłanych listów poleconych za granicę, które (co jest zupełnie niezrozumiałe) zabrał ze sobą do Wiednia. Po co?

A gdy spostrzegł, że jest pod obserwacją wyrzucił je na ulicę.

Trudne do uwierzenia, ale jeszcze możliwe.

A jeden z wywiadowców w kompletnych ciemnościach zebrał podarte i porozrzucane skrawki papieru.

To już nieprawdopodobne.

Wątpliwość 3. Przesłuchanie Redla.

Szybkość i powierzchowność przesłuchania Redla w hotelu Klomser jest nieprawdopodobna. I kompletnie niewiarygodna.

Dlaczego taki profesjonalista jak Ronge był zadowolony z bezsensownych wypowiedzi Redla?

Dlaczego nie dążył do ustalenia istotnych szczegółów: kto rekrutował, kiedy, jak przekazywano raporty itp.?

W końcu: dlaczego zaproponowano Redlowi natychmiastowe popełnienie samobójstwa?

Wydaje się, że Ronge zdał sobie sprawę z tego, iż przytoczone dowody winy Redla są niewystarczające. Dlatego opowiada nam o dobrowolnym przyznaniu się do winy.

Redl został całkowicie pokonany, ale zgodził się złożyć swoje świadectwo tylko dla mnie” – pisze Ronge – „Powiedział, że w latach 1910–1911 służył obcemu mocarstwu krajom”.

Wątpliwość 4. Praski przeciek medialny.

Praski ślusarz o nazwisku Wagner został poproszony o otwarcie sejfu i zamków szafek znajdujących się w mieszkaniu Redla. Był obecny podczas przeszukania i ponoć widział dużą liczbę gazet, z których część była w języku rosyjskim (tylko co z tego wynika poza sugerowaniem winy?).

Wagner był czołowym graczem praskiej drużyny piłkarskiej „Storm 1”, a z uwagi na udział w przeszukaniu musiał opuścić mecz, który jego drużyna przegrała. Kapitan drużyny zainteresował się przyczynami nieobecności zawodnika następnego dnia. Wagner wszystko mu opowiedział. A problem w tym, że kapitan był jednocześnie redaktorem praskiej gazety Tageblatt, która zamieściła notkę o działalności szpiegowskiej Redla.

Czy praski wydział kontrwywiadu nie miał absolutnie niezawodnego ślusarza, który umiał milczeć?

A nawet gdyby tak było, to nic nie mogło przeszkodzić Wagnerowi w zrobieniu tego, co szef wiedeńskiej policji Geier zrobił z lokajem Redla o nazwisku Sladek.

Kiedy ten ostatni zwrócił uwagę komendanta policji na fakt, że Browning, z którego strzelił Redl, nie należał do jego właściciela, a nocą do pokoju weszło czterech funkcjonariuszy, Geier przeprowadził z nim tak przekonującą rozmowę, że następnego dnia reporterzy nie mogli wydobyć ze Sladka ani słowa.

Wątpliwość 5. Wyjaśnienia c.k. kontrwywiadu.

Jeden z oficerów austro – węgierskiego kontrwywiadu, kapitan Herman Cerzhavi, badał sprawę Redla. Z rozczarowaniem napisał:

Sposób, w jaki pozbyli się sprawy Redla wyrządził szczególną szkodę Cesarstwu i Królewskiemu Sztabowi Generalnemu. Trzech oficerów Sztabu Generalnego podjęło tę sprawę w bardzo wąskim kręgu, nie zwracając uwagi opinii publicznej. Ale to w ogóle nie zadziałało. Zamiast natychmiastowej interwencji, przesłuchania i natychmiastowego przetransportowania go z Wiednia, pozwolili Redlowi błąkać się do północy, w towarzystwie oczywistego nadzoru, dopóki sam nie wrócił do hotelu. Członkowie komisji przez wiele godzin przebywali w hotelu Klomser i wokół niego, a także w Central Cafe, w pełnym mundurze wojskowym, potem przesłuchiwali i patrolowali… aż do rana. Potem wysłali, aby sprawdzić, czy ten już nie żyje. Działalność ta nie mogła nie przyciągnąć uwagi dziennikarzy prasowych, którzy zwykle utrzymują kontakt z hotelami i kawiarniami, choć w razie potrzeby można było tego łatwo uniknąć…„.

Ujawnienie zaś całej sprawy ostatecznie zmusiło szefa Sztabu Generalnego do spotkania z następcą tronu, arcyksięciem Franciszkiem Ferdynandem, a Urbański z powodu tej porażki został odwołany ze stanowiska szefa Evidenzburo. 

A teraz biorąc to wszystko pod uwagę od razu nasuwa się pytanie:

Czy Redl faktycznie był agentem rosyjskiego wywiadu?

Aby spróbować na nie odpowiedzieć, warto zapoznać się z dwoma pracownikami rosyjskiego wywiadu wojskowego, którzy przed I Wojną Światową walczyli przeciwko Austro-Węgrom.

AGENT 25

Ze strony rosyjskiej działania wywiadowcze przeciwko Austro – Węgrom prowadzili zarówno odpowiednie biura Kwatermistrza Generalnego Sztabu Generalnego, jak i oddziały wywiadowcze komendy okręgów wojskowych: warszawskiego i kijowskiego.

Pułkownik armii Imperium Rosyjskiego, Vladimir Christoforofowicz Rup (Roop), był agentem wojskowym (czyli oficerem wywiadu według dzisiejszej nomenklatury) w Wiedniu do 1903 roku. Zwerbował on do współpracy pewnego oficera zajmującego odpowiedzialne stanowisko w austriackim Sztabie Generalnym, który później dostarczył cennych informacji rosyjskiemu wywiadowi.

W 1903 roku został on odwołany z Wiednia i mianowany dowódcą pułku Kijowskiego Okręgu Wojskowego. Przekazał wówczas wszystkie swoje wiedeńskie kontakty kapitanowi Aleksandrowi Aleksiejewiczowi Samoilo, który był wówczas starszym adiutantem sztabu Kijowskiego Okręgu Wojskowego (a w przyszłości generałem Armii Czerwonej). Był on odpowiedzialny za zbieranie danych wywiadowczych na temat armii austro-węgierskiej. Poprzez pośrednika (wskazanego prawdopodobnie przez Rupa) nawiązał kontakt ze źródłem w Sztabie Generalnym… i osoba ta zgodziła się na dalszą współpracę z rosyjskim wywiadem za znaczne wynagrodzenie. W ten sposób przez kilka lat do centrali obwodu kijowskiego docierały ważne informacje od tego nieznanego agenta. Nieznanego dla nikogo poza Rupem.

Oto na przykład fragment raportu Kwatermistrza Generalnego Okręgu do Kwatermistrza Generalnego Sztabu Generalnego z listopada 1908 roku:

W minionym roku od wspomnianego agenta wiedeńskiego pozyskano następujące dokumenty i informacje: nowe dane o mobilizacji austriackich punktów umocnionych, szczegółowe informacje o strukturze sił zbrojnych Austro-Węgier, całkowity harmonogram armii austriackiej na wypadek wojny z Rosją…”.

W 1911 roku Samoilo został przeniesiony do Biura Specjalnego Kwatermistrza Generalnego Sztabu Generalnego, gdzie przeniesiono również cennego austriackiego agenta.

W „Memorandum o działalności sztabu okręgów wojskowych Warszawy i Kijowa oraz tajnych agentów w Austro-Węgrzech w zbieraniu informacji wywiadowczych w 1913 r.”, sporządzonym przez Samoilo, agent ten jest wymieniony w rubryce „Tajni agenci” pod nr 25. Wymienia również tajne dokumenty otrzymane od tego agenta w 1913 roku:

Krieg ordre Bataille (plan rozmieszczenia bojowego na wypadek wojny) do 1 marca 1913 roku ze specjalnym Ordre de Bataille (planem bojowym) na wojnę z Bałkanami, mobilizację punktów obronnych, instrukcje służb, przepisy o ochronie kolei podczas mobilizacji, znowelizowane stany na czas wojny… ”.

Podsumowując zaś działania agenta nr 25 Samoilo pisze:

Sprawa Redla wskazuje, że agentem tym był Redl, ale zaprzecza temu generał Rup, który zwerbował tego agenta i ten mu podlegał”.

Wynika z tego, że w Wiedniu oskarżono o szpiegostwo osobę, która nie miała nic wspólnego z rosyjskim wywiadem.

Czy to możliwe?

Cóż, Samoilo, już po śmierci Redla, tuż przed wojną 1914 roku ponownie udał się do agenta nr 25 w Bernie i otrzymał od niego informacje interesujące dla wywiadu rosyjskiego. Nigdy jednak nie poznał prawdziwych danych osobowych swojego informatora.

W związku z tym pojawia się pytanie: dlaczego Redl został oskarżony o zdradę?

Można to wyjaśnić.

Oto na początku 1913 roku do c.k. kontrwywiadu dotarła informacja o obecności w Sztabie Generalnym tajnego agenta przekazującego Rosjanom tajne materiały.

Poszukiwania szpiega nie przyniosły rezultatów, co groziło dużymi kłopotami kierownictwu służb specjalnych c.k. armii. Z tego też powodu Urbański i Ronge musieli znaleźć „kozła ofiarnego”. I znaleźli go w osobie Redla.

Dlaczego akurat jego?

Cóż, zdawano sobie sprawę z jego skłonności homoseksualnych, która to okoliczność w tamtych czasach czyniła go podatnym na szantaż. Dzięki temu pasowała idealnie do wyjaśnienia przyczyn „zdrady”.

W związku z tym kontrwywiad mógł szybko zorganizować „dowody” i zmusić Redla do popełnienia samobójstwa. Nie można również wykluczyć, że ten po prostu został zabity. Był to bowiem warunek konieczny „zdemaskowania” tego szpiega. Nie mogło być mowy ani o procesie, ani o dochodzeniu.

A po jego śmierci dopilnowano, by informacja o jego „działalności szpiegowskiej” została szybko opublikowana za pośrednictwem ślusarza – piłkarza Wagnera.

A w przyszłości mit zdrady Redla cały czas utrzymywano na powierzchni dzięki wysiłkom Urbańskiego i Ronge.

Ale jeśli to prawda, to austriacki kontrwywiad nie pozbawił carskiej Rosji prawdziwego źródła informacji, przegrywając tym samym tajną wojnę.

Chyba, że Rosja miała przynajmniej jeszcze jednego szpiega w austro – węgierskim Sztabie Generalnym…

MAJĄTEK REDLA

Kariera Redla była niezwykła w c.k. armii, gdzie awansowali jedynie szlachcice. Szczególnie istotna dla ewentualnych pracodawców z obcych mocarstw była jego:

    • wiedza o wojskowym systemie kolejowym w Austro-Węgrzech (którą uzyskał w latach 1894–1895 podczas pracy w urzędzie kolejowym),
    • wieloletnia działalność w ośrodku wywiadu austriackiego w latach 1900-1905 w departamencie rosyjskim i w wydziale wywiadu, a następnie ponownie w latach 1907-1911 jako zastępca szefa Evidenzburo, a wreszcie stanowisko szefa sztabu VIII korpusu, które mógł optymalnie wykorzystać.

Wobec tego kiedy zaczęły się jego hipotetycznie szpiegowskie działania?

Austro – węgierski kontrwywiad nie był w stanie się tego dowiedzieć z całą pewnością, ale nie miało to większego znaczenia, gdy już zgodzili się, że szkoda wyrządzona przez Redla była bardzo duża.

Sprawdzono stan konta Redla w New Vienna Savings Bank:

    • w 1907 roku wpłaty Redla wyniosły400,00 koron,
    • w listopadzie 1908 r. doszło kolejne 5.000,00 koron,
    • w lipcu 1909 roku wpłynęło kolejne 10.000,00 koron,
    • w październiku 1910 roku zaś 6.000,00 koron,
    • w 1911 roku:
      • w kwietniu – 10.000,00 koron,
      • w maju – 37.000,00 koron,
      • w czerwcu – 12.000,00 koron.

Wszystkie depozyty od 1905 roku osiągnęły łączną kwotę 116.700,00 koron. Oznaczało to, iż Redl był zamożnym człowiekiem, który od 1907 roku Redl prowadził luksusowe życie, miał służbę, konie, udzielał pomocy finansowej porucznikowi Stefanowi Horinke, a w 1911 roku kupił dwa samochody.

Powyższe wyniki finansowe pokrywają się z interesującymi informacjami z literatury rosyjskiej.

Latem 1905 roku do Wiednia przybył nowy i bardzo zdolny rosyjski attaché wojskowy Mitrofan Konstantynowicz Marczenko.

Jesienią 1906 roku relacjonował on „o pragnieniach bardzo wartościowej osoby”, która jest gotowa, by dostarczyć ważne informacje wojskowe za duże pieniądze.

Oferta ta, pozornie anonimowa, została odrzucona.

Czy chodziło o Redla? Cóż, rosyjski attaché wkrótce spotkał się z nim osobiście na oficjalnym spotkaniu i nie był to przypadek. „Marczenko rozumiał, że Redl był oficerem kontrwywiadu i zachowywał się ostrożnie”.

W październiku 1907 roku Marczenko wysłał do Petersburga znaną Ci już z poprzedniej audycji charakterystykę Redla (tą o słodkim wyglądzie). Raport ten jest interesujący, ponieważ wskazuje, że wbrew opinii autorów wielu standardowych opowiadań o tej sprawie, Redl nie był szantażowany przez Rosjan jako homoseksualista. Uznano go za „miłośnika kobiet”… Cóż, doświadczony oficer wywiadu potrafił dobrze ukryć swoje skłonności. Sam Urbański (w końcu ówczesny szef Evidenzbureau) potwierdził, że ​​ekstrawagancja Redla (czyli homoseksualizm) była nieznana jego kolegom i był po prostu uważany za kobieciarza. 

W rosyjskich źródłach zaś można również znaleźć informacje, iż Redl został zwerbowany poprzez szantaż albo przez attache wojskowego Rosji w Wiedniu Marczenkę lub przez szefa wywiadu okręgu warszawskiego Nikołaja Stiepanowicza  Batiuszyna. Obie te jednak informacje nie posiadają żadnych umocowań w dostępnych źródłach historycznych.

ROZMIAR ZDRADY

Jeśli jednak Redl był rosyjskim szpiegiem, to co zdradził i jakie konsekwencje miała jego zdrada?

Evidenzbureau podobno ustaliło, że w dokumentach pułkownika znalazły się następujące tajne dokumenty:

    • Instrukcje tajnych służb o ochronie konstrukcji kolejowych, pól minowych i organizacji transportu wojskowego”,
    • „Harmonogram walki,
    • różne schematy związane z działalnością wywiadowczą,
    • tajny podręcznik” dla wyższych dowódców,
    • instrukcje mobilizacyjne na wypadek wojny,
    • przegląd działań kontrwywiadu w Galicji w czasie kryzysu 1912–1913,
    • notatki z nazwiskami agentów austriackich,
    • korespondencja szpiegowska z zagranicznymi służbami wywiadowczymi (tj. z wykazem adresów, z których Redl otrzymywał listy),
    • zdjęcia twierdzy Kozmach,
    • materiał filmowy z manewrów 1910/1911.

Problem w tym, że cały ten wykaz to doniesienia medialne, których ani Ronge, ani Urbański nigdy nie potwierdzili, ani też nie zaprzeczyli. A na ich podstawie Evidenzbureau mogłoby ocenić rozmiar szkód wyrządzonych „zdradą Redla”.

I trzeba przyznać, iż część z powyższym materiałów wywiad carski zdobył. Ale powiedzmy sobie szczerze, że wiele z tego można było dowiedzieć się bez uzyskania szczegółowych planów wroga.

Plany rozpoczęcia pierwszej wojny światowej opierały się głównie na transporcie kolejowym. Linie kolejowe i ich nośność były ogólnie znane walczącym stronom. Dlatego też bardzo ważną częścią wywiadu była kontrola nad kolejami.

I z tego powodu oficerowie i agenci wywiadu regularnie podróżowali po sąsiednich krajach.

Ponadto strategiczne rozmieszczenie jest zawsze dostosowane do lokalnych warunków i pozycji w polityce zagranicznej kraju.

Generałowie cara Mikołaja II rozumieli, że samo położenie rosyjskiej Polski kusiło mocarstwa centralne do uderzenia na nią z południa i północy w celu okrążenia, dlatego Rosja planowała rozmieścić swoje wojska nie bezpośrednio w pobliżu jej zachodnich granic, ale głębiej na wschodzie.

Czy wobec tego uzyskanie strategicznego planu rozmieszczenia to rzadkie wydarzenie?

Cóż… już w 1889 roku jeden z oficerów Sztabu Generalnego Cesarstwa Rosyjskiego przekazał Niemcom wiele ważnych materiałów, dzięki którym niemieccy analitycy mogli zapoznać się z ważnymi rosyjskimi tajnymi raportami oznaczonymi czerwonymi numerami ewidencyjnymi:

    • roczny raport ministra wojny do cara o stanie armii,
    • załącznik do raportu o harmonogramie sił lądowych,
    • ściśle tajny raport Ministerstwa Wojny o rozmieszczeniu rosyjskich oddziałów i formacji,
    • roczny harmonogram z planami strategicznego rozmieszczenia poszczególnych okręgów wojskowych.

Zaś Austriakom:

    • w 1892 roku udało się zdobyć „jednowierszową mapę” (w skali 1: 42000),
    • w 1893 – obszerny harmonogram i kolejne rozwinięcie rosyjskich planów rozmieszczenia,
    • w 1894 – raport za rok poprzedni i informacje o współpracy rosyjskich i francuskich służb wywiadowczych na wypadek wojny,
    • w 1895 – „kadry i płace”, rozwój kadrowy Sztabu Generalnego i faktyczny skład wojsk oraz memorandum dowódcy dystryktu warszawskiego o rzekomych zamiarach wojskowych Państw Centralnych,
    • w 1896 – meldunek i harmonogram walki,
    • w 1897 – harmonogram, meldunek za rok poprzedni oraz raport za rok przedostatni,
    • w 1902 roku – ponownie opracowane plany rozmieszczenia.

Ponadto Austriacy dowiedzieli się, że od 1903 roku Rosjanie koncentrują swoje główne wysiłki militarne w Azji Wschodniej, a w Europie ich wojska zostały znacznie osłabione do 1906 roku.

W 1908 roku za 10 tysięcy rubli kupili ostatni plan rozmieszczenia armii rosyjskiej (kompletny odpowiednik „zdrady Redla”).

Ten ostatni plan nie był prosty; był nawet podstępny.

Pod wpływem rewolucyjnych niepokojów 1905 roku, po przegranej wojnie z Japończykami, w Rosji utworzono dodatkowy korpus, nie do wojny z wrogiem zewnętrznym, ale do stłumienia niepokojów wewnętrznych.

I w planie, który trafił do Wiednia, nie zostali wskazani: grenadierzy petersburscy, fińscy i moskiewscy, a także kilka korpusów kaukaskich i syberyjskich. Nie wskazywał również wielu dywizji rezerwowych. A na początku wojny światowej wojska te pojawiły się na teatrze działań. I jak zwykle w historii, carskie siły zbrojne miały taki „banalny” i jednocześnie niepodważalny argument, jak przewaga liczebna. Dlatego ostatecznie udało im się przełamać opór Austriaków i posunąć się znacznie na zachód.

Ale monarchia Franciszka Józefa, w strategicznym partnerstwie z Niemcami, nadal była w stanie powstrzymać rosyjski atak.

Straty Austriaków były ogromne, lecz kolejne decyzje Cesarskiego i Królewskiego Sztabu Generalnego zapobiegły możliwej całkowitej katastrofie wszystkich sił zbrojnych Austro-Węgier na polach bitew w Galicji.

A jednym ze środków zastosowanych w tym celu przez Austriaków była transformacja oszustwa Redla w kampanię dezinformacji wroga, która (jak już powiedziałem w poprzedniej audycji) ostatecznie okazała się całkiem udana i wyrządziła mu znaczne szkody…

I na dziś byłoby to na tyle.

Jak widzisz w przypadku pułkownika Redla nie ma poważnych dowodów na jego zdradę. Prawda historyczna o nim oparta jest na prawdzie formalnej, a nie materialnej i może mieć niewiele wspólnego z tym, co wydarzyło się naprawdę…

A w świecie służb mniej lub bardziej tajnych takich zdarzeń było wiele. Znacznie, znacznie więcej…

Bowiem praca służb i ich agentur nie zmienia się z upływem lat.

Jeśli słuchasz tego podcastu, to już o tym wiesz.

Jeśli masz jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, to zapraszam Cię na dalsze audycje.

Jeśli ich nie masz – to zapraszam Cię tym bardziej.

A ten odcinek zakończę.

I jak zawsze mam ogromną prośbę do Ciebie: poleć ten podcast, OSS. Okiem Służb Specjalnych choć jednej osobie spośród Twoich znajomych! Jednej!

Ciebie to nic nie kosztuje, a w ten sposób w końcu dotrze on do wszystkich zainteresowanych!

Kolejna audycja Okiem Służb Specjalnych już za tydzień.

Do usłyszenia.

Szpiegul.pl

Okiem Służb Specjalnych

Cześć!

NA ZAKOŃCZENIE

Aby niczego nie przegapić przypominam, że…
jeśli interesuje Cię tematyka Bloga:

A tymczasem…

Do zaczytania!

Szpiegul

O KIM I O CZYM NAPISAŁEM W ARTYKULE

    • OSOBY:
      • MAXIMILIAN RONGE
      • ALFRED REDL
      • WŁADIMIR CHROSTOFOROWICZ RU (ROOP)
      • ALEKSANDER ALEKSIEJEWICZ SAMOILO
      • MITROFAN KONSTANTYNOWICZ MARCZENKO
      • MIKOŁAJ STIEPANOWICZ BATIUSZYN
      • AUGUST JULIUS URBAŃSKI VON OSTRYMIECZ
    • INNE:
      • EVIDENZBUREAU
      • CESARSTWO NIEMIECKIE
      • CESARSTWO ROSYJSKIE
      • CESARSTWO AUSTRO – WĘGIERSKIE
      • CESARSKI I KRÓLEWSKI SZTAB GENERALNY (KUK GS)
      • PRAGA TAGEBLATT

ARTYKUŁY O PODOBNEJ TEMATYCE

Piotr Herman

Serdecznie Cię witam!!! I przy okazji: Tak, to ja jestem na tym zdjęciu ? Piszę o służbach mniej lub bardziej tajnych, gdyż doskonale rozumiem ich specyfikę. Tak się bowiem składa, że zanim zostałem szkoleniowcem Wywiadu Bezpieczeństwa Biznesu CSI (Corporate Security Intelligence) byłem oficerem polskich służb specjalnych. A obecnie przekazuję praktyczną wiedzę i umiejętności niezbędne dla biznesowych: researcherów (czyli wywiadowców), analityków (i to nie tylko wywiadowczych), bezpieczników (czyli wszelakich specjalistów ds. bezpieczeństwa) oraz strategów biznesowych (co oznacza również menadżerów i kierowników różnego autoramentu, a także top managementu). I na tym zarabiam. A Blog i podcasting to moje prezenty dla Ciebie ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.