OSS 037. Kobiecy Wywiad Bojowy

Zapraszam na kolejny odcinek mojego autorskiego podcastu, którego scenariusz napisało życie: OSS. Okiem Służb Specjalnych. Tym razem w audycji typu Archeo opowiadam o kobietach-wywiadowczyniach Organizacji Bojowej PPS oraz Legionów Polskich. Ale nie tylko! ?

Ostrzeżenie:

Czytasz o tym, co naprawdę wydarzyło się w przeszłości. Wszelkie podobieństwo do aktualnych wydarzeń oraz postaci współczesnych jest całkowicie przypadkowe (i niezamierzone)!

Ponadto w tym odcinku podcastu OSS. Okiem Służb Specjalnych używam słów, które mają jedynie charakter opisowy (poznawczy).
W żadnym wypadku nie traktuj ich jako pojęcia wartościujące (które z natury rzeczy niosą ze sobą ładunek emocjonalny)!

Miłego słuchania. Lub czytania (transkrypcji) ?

O CZYM POSŁUCHASZ I PRZECZYTASZ

W tym odcinku podcastu dowiesz się o:

    • kobietach-bojowcach z Organizacji Bojowej PPS,
    • kobietach kurierkach oraz kobietach-wywiadowcach z Oddziału Wywiadowczego I Brygady Legionów,
    • zamachach, w których brały bezpośredni udział kobiety,
    • pracy wywiadowczyń i kurierek na linii frontu,
    • organizacji żeńskiego ruchu wywiadowczego przed I Wojną Światową,
    • realiach pracy wywiadowczej kobiet-żołnierzy w czasie Wielkiej Wojny,
    • organizacjach kobiet polskich poza liniami frontu.

Zero teorii, sama praktyka…

A przy okazji...
Jeśli interesuje Cię tematyka Bloga:

I nie zapomnij zaglądać na Vloga i odsłuchiwać Podcastów🙂

TUTAJ zostaniesz Patronem Bloga!

Zaś jeśli jeszcze nie wiesz kim jestem, to przeczytasz o mnie zarówno na Blogu, jak i na LinkedIn.

Miłego słuchania. Lub czytania (transkrypcji) ?

A TERAZ PO KOLEI…

OSS 037 Kobiecy Wywiad Bojowy CSI Szpiegul

OSS 037. Kobiecy Wywiad Bojowy.

Albo
ściągnij i posłuchaj
w wolnej chwili.

TRANSKRYPCJA

Okiem Służb Specjalnych.

Czyli podcast dla chcących zrozumieć świat mniej lub bardziej tajnych służb.

Zaprasza: Piotr Herman

Szpiegul.pl

Cześć!

KOBIECY WYWIAD BOJOWY

W dzisiejszym odcinku typu Archeo opowiadam o kobietach-wywiadowczyniach w Organizacji Bojowej PPS oraz w Legionach Polskich.

Uważam, że tym Paniom należy się odrębny odcinek podcastu. Historia zwykle o nich milczy. Nic jednak w tym dziwnego… w końcu tematyka polskich służb wywiadowczych w organizacjach bojowych także jest bardzo zapomniana.

A szkoda…

Gdy na świecie powstawał i rozwijał się ruch emancypacyjny – to znaczy ruch o prawa kobiet (najpierw polityczne) – to na ziemiach polskich, pozostających pod zaborami, polskie kobiety miały inne problemy. I na równi z mężczyznami brały udział w zmaganiach z zaborcą na początku XX wieku. Do czasów I Wojny Światowej działania kobiet nie miały charakteru masowego, dopiero Wielka Wojna spowodowała wzrost liczby organizacji kobiecych stawiających sobie za cel odzyskanie niepodległości. W ten sposób kobieta będąca do tej pory w większości krajów całkowicie podporządkowana mężczyźnie stawała do walki nie tylko na tak zwanym „froncie domowym”, wychowując przyszłych żołnierzy, ale również bezpośrednio uczestniczyła w walce.

Z tego też powodu, natychmiast po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, w listopadzie 1918 roku kobiety uzyskały prawa wyborcze.

I właśnie o tych dzielnych kobietach dziś opowiem, w ten sposób składając im należny hołd.

Zaś transkrypcję tego odcinka podcastu znajdziesz na Blogu typu Intelligence o nazwie Szpiegul.pl, gdzie serdecznie Cię zapraszam.

A jeśli masz do mnie jakiekolwiek pytania lub sugestie, to napisz e-maila na adres:

kontakt@szpiegul.pl

Zaczynamy!

BOJOWCZYNIE

Mam nadzieję, iż pamiętasz jak dobrze zorganizowany był pod względem konspiracyjnym system „biura centralnego” (czyli Wydziału Bojowego) Organizacji Bojowej PPS. Przypomnę, iż było ono ciągle w ruchu i każdego dnia miało inny adres. A jego zdobycie też nie było najłatwiejsze. Jeśli chcesz się z nim bliżej zapoznać, to zapraszam do odcinka 028 „Ślad Bojowca oraz O30 „Organizacja Bojowej Organizacji.

Omawiając ten system nie powiedziałem Ci, że nad jego prawidłowym funkcjonowaniem czuwały „kierowniczki” tegoż „biura centralnego”, spośród których najbardziej zasłużonymi były:

    • Cezaryna Kozakiewiczówna,
    • Aleksandra Szczerbińska ps. „Ola” i 
    • Maria Woyczyńska ps. „Maruszka”.

Warto tutaj zaznaczyć, iż największe zaangażowanie kobiet w działalność „bojową” miało miejsce w gorącym okresie „przedwojny pierwszoświatowej”, czyli (konkretnie jej efektu:) rewolucji 1905 roku, która przetoczyła się również przez ziemie polskie zaboru rosyjskiego (to znaczy w Kongresówce).

Niepełne dane o sądach wojennych pozwalają ocenić, iż przed Warszawskim Okręgowym Sądem Wojennym oraz przed Tymczasowym Sądem Wojennym w Łodzi w latach 1907-1909 stanęło około stu kobiet. Co do trzeciej ich części nie znamy żadnych danych o wyroku. O jednej czwartej wiemy, że sąd wojenny je uniewinnił. Pozostałe zaś otrzymały: karę śmierci, katorgę i osiedlenie na Syberii.

Konspiracyjna praca kobiet

Mówiąc o „czuwaniu” nad właściwym działaniem systemu konspiracyjnego można odnieść wrażenie, że nie była to robota zbyt aktywna. Nic bardziej mylnego.

Przede wszystkim w przypadku „ruchomego adresu” trzeba było uważać, czy przypadkiem filerzy z Ochranki nie ciągną się za poszczególnymi bojowcami udającymi się na spotkanie w Wydziale Bojowym.

Zaś podczas akcji zwanych „eksami” (od słowa ekspriopriacja), czyli „skoków na kasę”, kobiety również brały w nich udział nie rzucając się w oczy żandarmom.

Ponadto kobiety pracowały we wszystkich nielegalnych drukarniach partyjnych. I były niezastąpione w robocie agitacyjnej. W tej zaś był jeden dział, w którym szczególnie aktywne były kobiety; dział najtrudniejszy: agitacja wśród wojska.

W Warszawie zorganizowano nawet specjalną drukarnię dla wydawania nielegalnego czasopisma „Sołdatskoj Doli”. Tą kierowały kobiety, których nazwisk nie znamy.

PPS powołała nawet do życia odrębną organizację, tzw. Wojenną Organizację Warszawskiego Okręgu Wojennego.

Do pracy tej zgłosiło się wiele kobiet. Niestety, warunki ścisłej konspiracji, które specjalnie obowiązywały, nie pozwalają nam dziś odtworzyć pełnej listy osób pracujących w WOW. Znamy jedynie niektóre:

    • Helena Bujwidówna (pierwsza kobieta z dyplomem weterynaryjnym w Polsce. Ba! Nawet sam Piłsudski przyznał jej „prawo poborów i funkcji podporucznika podlekarza weterynaryjnego i korzystania z odznak oficerskich na czapce bez prawa używania innych odznak oficerskich”) oraz
    • Julia Chawłowska, Julia Czyż, Maria Frenklowa, Zofia Gruszczyńska, Maria Jandzińska, Aleksandra Jastrzębska, Ewa Kasprowicz, Małka Kowalska, Fajga Lebenharc, Pelagia Makarowa, Zofia Mroczko, Maria Nawrot, Helena Strzelecka i inne.

Poza tym kobiety nielegalnie transportowały znaczne ilości broni. Te młode dziewczyny nazywano wówczas „dromaderkami”, gdyż przenosiły na sobie niebezpieczną przesyłkę. Szyły specjalne, szerokie pasy, którymi się obwiązywały. Wkładały do nich broń, amunicję lub dynamit, a na to nakładały ubranie. Trzeba przyznać, że ówczesna moda (obszerne płaszcze, peleryny, długie spódnice i gorsety) znacznie tą pracę ułatwiały.

I radziły sobie świetnie w każdej sytuacji.

Techniczki

Poza „dromaderkami” świetnie działały również „techniczki” zwane niekiedy „technikierkami”. Zajmowały się one przechowywaniem, konserwacją, a bywało, że i przewożeniem broni potrzebnej do akcji bojowych. Ponadto rozpoznawały miejsca planowanego zamachu oraz śledziły i przeprowadzały wywiady na temat konkretnych osób – celów zamachów Organizacji Bojowej.

W centrum Warszawy, przy ul. Nowy Świat 7 znajdował się punkt przerzutowy broni, prowadzony przez Marię Paszkowską ps. „Gintra”.

A na przykład jednym z dwóch centralnych składów broni, zorganizowanym pod Częstochową, kierowała Józefa Rodziewiczówna ps. „Wanda”.

Funkcjonowało również wiele lokalnych składów broni, przy czym z przyczyn organizacyjnych większość z nich znajdowała się w okolicach Warszawy, tj. w:

    • Grodzisku,
    • Pruszkowie,
    • Tworkach i
    • koło Brudna.

Początkowo kierowała nimi Lucyna Żukowska, a później zadanie to przejęła Aleksandra Szczerbińska.

Zabijanie

Kobiety w Organizacji Bojowej przeprowadzały również zamachy.

W zasadzie to były dwa takie przypadki, gdyż unikano w polskim ruchu rewolucyjnym narażania kobiet na uczestnictwo bezpośrednie w samym akcie zabijania (ale w każdym niemal zamachu brały udział w charakterze wsparcia). Najgłośniejszy z nich skierowany był przeciwko Gieorgijewowi Antonowi Sakłonowi. Piastował on w Warszawie centralne stanowisko rządowe.

Co spowodowało, że postanowiono go zabić?

Był wyjątkowo okrutny wobec rewolucyjnie nastawionych Polaków. Może zacytuję fragment jego listu do zaprzyjaźnionego polityka rosyjskiego Piotra Stołypina:

Walczyć z atakami terrorystycznymi rewolucjonistów, wedle mego zdania, można tylko przy pomocy jeszcze mocniejszego terroru ze strony władz rządowych, to jest drogą urzeczywistnienia w pełnej mierze artykułu dwunastego stanu wojennego, aż do zastosowania kary śmierci bez wyroku sądowego„.

Wiedział co robi i wyjątkowo umiejętnie zwodził zamachowców.

W związku z tym postanowiono zwabić Skałona w miejsce wybrane przez bojowców. W tym celu wynajęto mieszkanie przy ul. Natolińskiej w Warszawie, które miało bardzo duży balkon.

Zamieszkały w nim… trzy młode kobiety:

    • Wanda Krahelska ps. „Alina”,
    • Zofia Owczarkówna ps. „Marysia” oraz
    • Albertyna Helbertówna ps. „Albertyna” i „Laleczka”.

Jednak to nie balkon był najważniejszym powodem wynajęcia tego mieszkania. Otóż pod numerem 9 mieszkał poseł cesarstwa niemieckiego, wicekonsul baron Gustaw Lerchenfeld.

Plan przygotował Mieczysław Mańkowski.

14 sierpnia 1906 roku Michał Trzos (bojowiec z OB), w przebraniu oficera gwardii cesarskiej, publicznie spoliczkował niemieckiego barona. Następnie spokojnie wsiadł do dorożki i odjechał.

W ten sposób Organizacja Bojowa doprowadziła do incydentu dyplomatycznego, na który generał-gubernator warszawski Skałon musiał odpowiedzieć.

Jak?

Musiał przeprosić oficjalnie niemieckiego dyplomatę.

18 sierpnia udał się na wizytę do barona. Wracając, wsiadł do dorożki i przejeżdżając pod znanym Ci już balkonem, w jego kierunku zaczęły spadać bomby. Zostały one już wcześniej przygotowane i zgromadzone na dół. Łącznie było sześć bomb, a kobiety zdążyły zrzucić cztery.

Pomimo tego – Skałon nie zginął i umarł w 1914 roku śmiercią naturalną. W Warszawie.

Co zawiodło?

Po pierwsze: konstrukcja bomb.

Co prawda dwie wybuchły i raniły dwóch kozaków oraz spowodowały lekką kontuzję w okolicy prawego ucha generała, ale ich siła rażenia pozostawiała wiele do życzenia.

Po drugie: zawiodło wyszkolenie.

A konkretnie celność. Pozostawiała ona wiele do życzenia.

Jak to się skończyło dla naszych zamachowczyń?

Zdołały zbiec z miejsca akcji.

Krahelska

Uciekła do Galicji, gdzie przez fikcyjne małżeństwo uzyskała obywatelstwo austriackie, dzięki czemu uniknęła deportacji do Rosji. Zresztą zatarg pomiędzy Austro-Węgrami a Rosją o jej wydanie stał się nawet powodem dyplomatycznego skandalu. Wytoczono jej proces pod przed krakowskim sądem, ale mimo przyznania się do winy… została uniewinniona. A w przyszłości wyszła za mąż za Tytusa Filipowicza. Tym razem już to już nie była fikcja.

Zaś we wrześniu 1942 wraz z Zofią Kossak-Szczucką powołała Społeczny Komitet Pomocy Ludności Żydowskiej, znany jako Komitet im. Konrada Żegoty, który działał do grudnia 1942. W tym czasie komitet obejmował pomocą ok. 180 osób (w tym 70% stanowiły dzieci). Nie weszła jednak w skład działającej od grudnia 1942 Rady Pomocy Żydom „Żegota”. Udzielała jednak wsparcia ok. 60 podopiecznym Związku Syndykalistów Polskich, zaś osobiście pomagała rodzinie Rosenbergów z Łodzi oraz lekarce z Lipców Schwarcowej, która uciekła z Umschlagplatzu w Warszawie.

Zmarła w Warszawie w 1968 roku.

Helbertówna

W dniu zamachu miała szesnaście lat i była jedyną uczestniczką, której Ochranka nie zdołała zidentyfikować. W okresie okupacji również pomagała w akcji pomocy Żydom i zmarła w Warszawie w roku 1968.

Owczarkówna

Kilka miesięcy po zamachu podjęła kolejną (tym razem jednak bierną, co oznacza, że wsparcie akcji) nieudaną próbę zgładzenia generał-gubernatora Skałona (wraz z m.in. Cezaryną Kozakiewiczówną). Tym razem w Wilnie.

Następnie w styczniu 1908 roku wzięła udział w nieudanym zamachu na pocztę na stacji kolejowej Sokołów Podlaski. Bojowcy zabili dwóch funkcjonariuszy i wycofali się do Siedlec. Wkrótce zostali aresztowani.

Owczarkównę osadzono w Cytadeli, a na skutek zastosowanej prowokacji policyjnej wyszedł na jaw jej udział w zamachu na Skałona. W czerwcu 1908 skazana dwukrotnie na karę śmierci oraz na 10 lat katorgi za przynależność do Organizacji Bojowej PPS. Dzięki interwencji adwokata Stanisława Patka wyrok został zamieniony na bezterminową katorgę, poprzedzoną uwięzieniem w osławionych Butyrkach w Moskwie.

Do Polski wróciła po rewolucji lutowej 1917 roku. Zmarła w roku 1940.

Siłaczka

Powiedziałem również o drugim „kobiecym” zamachu bombowym na generała Żandarmerii Lwa Uthoffa w 1909 roku. „Kobiecym”, gdyż czynnie uczestniczyła w nim Faustyna Mokrzycka ps. „Barbara”.

Była nauczycielką i literatką.

Nie zdołano jednak zabić generała, a od wybuchu bomb śmierć poniosło wiele osób postronnych. Jeszcze więcej było rannych.

Faustyna uciekła przed Ochranką do Galicji, ale nie udało jej się uciec od sumienia – i kilka miesięcy po zamachu zażyła truciznę i opuściła ten świat…

Przy okazji: to właśnie Faustyna jest pierwowzorem Stasi Bozowskiej, czyli „Siłaczki” Stefana Żeromskiego. A jej częste wyjazdy w teren pod przykryciem nauczycielki ludowej służyły celom wywiadowczym Organizacji Bojowej.

LEGIONÓWKI

I możemy przejść do broszurki wydanej w okresie Polski międzywojennej w ramach periodyku „Uniwersum” (Rok III Nr 97): Roman Halny „Aleksandra Piłsudska. Komendantka wywiadu kobiecego”. To o kobietach-wywiadowcach doby Wielkiej Wojny:

Szara kolumna kobiet-żołnierzy w karnym szeregu stanęła przed Komendantem. Każda z nich miała za sobą ofiarną najeżoną niebezpieczeństwami przeszłość bojową. Spełniały najuciążliwszą rolę żołnierza-wywiadowcy.

Na szlaku tajnych wywiadów nie miały towarzyszy. Samotnie przedzierały się przez linię frontu, samotnie brnęły przez pola i lasy pełne poświstów kul i pękających szrapneli.

Docierają też do rozmaitych miejscowości, leżących na linii obstrzału wrogów, dostarczają polskiej komendzie cennych wiadomości, dotyczących rozmieszczenia sił nieprzyjaciela (…).

W karnym szeregu wywiadowczyń, obok dwudziestoletnich młodych twarzy widnieją głowy siwych 65-letnich kurierek.

U czoła bohaterskiej kolumny, w szarym strzeleckim mundurze (…) stoi komendantka kobiecego oddziału wywiadowczego I Brygady obywatelka Ola Szczerbińska, późniejsza pani marszałkowa Piłsudska”.

Przerwę na chwilę, gdyż styl pana Halnego jest nielekko hagiograficzny. Szczerbińska nigdy nie była komendantką oddziału kobiecego, a jedynie kierowniczką pododdziału żeńskiego Oddziału Wywiadowczego (o którym opowiadałem Ci w odcinku OSS 035. Służby Legionowe), który zwany był również żeńskim oddziałem Kuriersko-Wywiadowczym.

Trud pracy

Cytuję dalej: „Piłsudski krótko po żołniersku przemówił: Strasznym jest dla każdego żołnierza moment pierwszego boju. Wy nie znacie tego uczucia, ale chłopcy idą ramię przy ramieniu w otwarty bój, są między swymi. Wy idziecie samotnie, wśród obcych wam ludzi i narażacie się na cięższą niż żołnierska śmierć. I nigdy nie zaznacie radości, jaką daje masowe zwycięstwo!

(…). Ciężar odpowiedzialnej, trudnej pracy wywiadowczej spadał w okresie walk legionowych głównie na barki kobiece (…).

Wysyłane na zwiady o nieprzyjacielu, szybko i sprawnie dostarczają wiadomości o rozmieszczeniu wojsk rosyjskich, o pogłoskach krążących wśród ludności na temat siły liczebnej moskali, ich uzbrojenia (…).

Ciężko zdobyte wiadomości notowały dokładnie w pamięci, gdyż każda notatka, znaleziona przy ewentualnej rewizji, równała się wyrokowi śmierci (…).

W miarę ustalania się frontu, gdy Austriacy coraz dobitniej starali się wycisnąć piętno swojej władzy na polskim żołnierzu – praca wywiadowczyń stawała się coraz cięższą. W okresie walk pozycyjnych wobec obostrzonych i unormowanych praw wojennych wydawało się niepodobieństwem przedostać się na tereny operacyjne. Rozrzucone oddziały polskie tracą łączność, zrywa się kontakt z Warszawą i placówkami walki na ziemiach Rosji.

Wówczas to w całej pełni okazała się bojowa użyteczność wywiadu kobiecego (…).

Rekrutowały się przeważnie z oddziałów Związku Strzeleckiego, Polskiej Organizacji Wojskowej, Drużyn i innych polskich formacji wojskowych (…).

Walery Sławek podkreślając zasługi obywatelki Oli Szczerbińskiej jako wywiadowczyni, tak mówi o niej: Jej przeszłość polityczna, jej oswojenie się z niebezpieczeństwem, jej rady i wskazówki udzielane kurierkom, jej wysokie poczucie obowiązku ochotniczej służby dla Ojczyzny – dawały kurierkom, z których wiele zostało odznaczonych krzyżem „Virtuti Militari” moralne oparcie i wydobycie z siebie maksimum tego napięcia, jakiego ta służba wymagała”.

W tym miejscu jedynie nadmieniam, iż towarzyszka Ola wstąpiła do Organizacji Bojowej po jej utworzeniu w październiku 1905 roku. Powierzono jej bardzo poważne i zarazem niebezpieczne zadania. Została bowiem jedną z kierowniczek biura centralnego OB. W zakres jej obowiązków wchodziło wyszukiwanie odpowiedniego lokalu na zebrania członków OB, tak aby nie wzbudzać podejrzeń żandarmerii i policji.

Sprawowała również kontrolę nad tzw. „biurem paszportowym” specjalizującym się w „praniu” paszportów.

Polegało ono na wywabianiu pisma urzędowego z dokumentu, na miejsce którego wpisywano nowe dane, a następnie przystawiano stosowne pieczątki. Tak spreparowane dokumenty były potem wykorzystywane przez działaczy konspiracyjnych.

A gdy zorganizowano Wydział Techniczny przy OB, to powierzono jej kierownictwo nad centralnymi składami broni w Warszawie – o czym już mówiłem.

Bezdany

Dlatego cytuję dalej:

Był rok 1908. Został właśnie opracowany plan zbrojnego napadu na pociąg, przewożący pieniądze rządowe. Akcją, która miała miejsce pod Bezdanami, kierował Józef Piłsudski.

Ola przygotowała grunt dla opracowanego napadu, czyniąc różne wywiady i wożąc broń towarzyszom, wchodzących w skład grupy zamachowców. Następnie zaś jej rola miała polegać na ukryciu zdobytych pieniędzy i na przewiezieniu ich za granicę (…). Oddano jej do dyspozycji Jerzego Sawickiego i Annę Mielnikową ps. „Aniuta”. Mieli oni towarzyszyć i pomagać Oli w wykonaniu trudnego przedsięwzięcia (…).

[W ten sposób, mimo straszliwego zmęczenia] szczęśliwie dotarła na miejsce przeznaczenia i przywiozła swój ciężar towarzyszom przebywającym w Galicji (…).

W Galicji przystępuje Ola do prac przygotowawczych polskiego ruchu zbrojnego. Jest instruktorką kobiecego oddziału wywiadowczego w Związku Strzeleckim. Zaznajamia przyszłe kurierki z metodami pracy konspiracyjnej (…), [a w roku 1914] obejmuje komendę nad kobiecą służbą wywiadowczą”.

Przejdę teraz do krótkiego omówienia tego, co było dalej – a czego nie ma w tej broszurce (jest za to we wspomnieniach napisanych przez Aleksandrę Piłsudską).

Liga Kobiet Pogotowia Wojennego

W kwietniu 1915 roku, rozkazem komendanta Oddział Wywiadowczy I Brygady został rozwiązany.

Kurierki rozproszyły się, ale nie rezygnowały z aktywności niepodległościowej. Niektórym co prawda chodziło po głowie, aby zaangażować się do walki na froncie, ale przeciwny był temu sam Piłsudski.

W takiej sytuacji Szczerbińska, nie chcąc pozostać bierną, powróciła do niepodległościowej działalności w ramach struktur PPS i wraz z inną towarzyszką nawiązała w Dąbrowie stosunki z miejscowym PPS oraz Ligą Kobiet Pogotowia Wojennego.

LKPW powołano do życia w Warszawie w kwietnia 1913 roku. Stanowiła ona pewną alternatywną wobec istniejących już żeńskich oddziałów strzeleckich formę uczestnictwa kobiet w ruchu niepodległościowym.

Organizacja odegrała ważną rolę w akcji propagandowej w Konresówce, mającej na celu pozyskanie polskiej społeczności dla idei niepodległościowej oraz w zapewnieniu pomocy materialnej legionistom.

POW

Równocześnie Szczerbińska działała w powołanej jesienią 1914 roku Polskiej Organizacji Wojskowej, przeznaczonej do działań dywersyjnych przeciwko wojskom rosyjskim.

To właśnie kurierki z Oddziału Wywiadowczego I Brygady podtrzymywały kontakt POW z I Brygadą, przewożąc przez front rozkazy od Komendanta (jednocześnie I Brygady Legionów, jak i POW) do Warszawy i dostarczając mu wiadomości zwrotne.

Ola pomagała przy rekrutacji nowych członków do POW i tym właśnie zwróciła uwagę policji niemieckiej. W rezultacie w listopadzie 1915 roku została aresztowana właśnie „pod zarzutem uprawiania agitacji za werbunkiem do organizacji nielegalnej, znanej pod nazwą POW” – i jak pisze już Halny:

W roku 1916 aresztowana przez Niemców, tym razem pod bagnetami pruskich junkrów, ponownie przekracza bramę więzienia na Pawiaku (…). Dzień 5-go listopada 1916 roku, proklamujący niepodległość Polski otwiera przed Olą wrota obozu”.

Krótka uwaga historyczna: 5 listopada 1916 r. cesarze Niemiec i Austro-Węgier ogłosili odezwę, zapowiadającą utworzenie państwa polskiego, pozostającego w sojuszu z obydwoma mocarstwami. Z punktu widzenia Niemiec była to budowa planu tzw. Mitteleuropy, czyli szeregu niewielkich państw narodowych w Europie Środkowo-Wschodniej, zależnych od Niemiec.

Ten akt faktycznie nie skutkował osiągnięciem niepodległości, ale był ostatecznym złamaniem antypolskiej współpracy trzech zaborców. Stworzył również administracyjne fundamenty pod odrodzenie Polski.

Specjalizacje

Kobiety-żołnierze (…) obok służby wywiadowczej pełniły nieraz służbę zwyczajnego szeregowca (…). Niektóre przechodziły później na służbę w szpitalach polowych lub prowianturach”.

Myślę, że warto w tym miejscu dodać, iż jeszcze przed wybuchem wojny program szkolenia Oddziałów Żeńskich w Związku Strzeleckim był nastawiony głównie na zdobycie umiejętności wywiadowczych, zaś szkolenie Oddziałów Żeńskich Polskich Drużyn Strzeleckich było zdominowane przez specjalność sanitarną.

PIERWSZA WYWIADOWCZYNI KADRÓWKI

Późnym wieczorem 6-go sierpnia 1914 roku Zofia Zawiszanka otrzymała od porucznika Świętopełka rozkaz zbadania terenu w okolicy Jędrzejowa, dokąd wkrótce miały wyruszyć pierwsze oddziały strzeleckie (…).

Jej raport miał być jeszcze przed północą wręczony Komendzie Brygady w Miechowie (…).

Wynająwszy bryczkę z parą tęgich koni, ruszyła w drogę z obywatelem Sępem, który miał odwieźć raport (…).

W smugach świtu zamajaczyły w oddali wieże klasztoru w Jędrzejowie. Na szczęście w mieście tem nie było już ani jednego Moskala (…). Obywatel Sęp zawiózł natychmiast radosną wieść (…). Około południa wpadł do Jędrzejowa pierwszy kawaleryjski patrol Beliniaków (…). Zawiszanka promienieje ze szczęścia na widok swoich (…). Nastęnie w Suchedniowie zakłada stację wywiadowczą i wraca do Kielc.

Mała potyczka, jaka miała miejsce w Kielcach odbyła się na oczach obywatelki Zofii. Zamknięta przez trzy dnia w mieszkaniu podczas chwilowego powrotu Moskali drżała o swoich (…). [Dociera do niej] wieść, że strzelcy stoją w Korzecku [i dostaje się tam] (…).

Wkrótce zawołano Zawiszankę do obywatela Świętopełka. Na zielonej trawie rozłożono mapę. Komendant [Piłsudski] leżał wzdłuż mapy i studiował ją pilnie. Obok przykucnął Świętopełk i wymieniał nazwy miejscowości, do których Zawiszanka miała dotrzeć (…). [A ona] powtarzała w kółko nazwy miast i wsi przez które przyjdzie jej brnąc samotnie”.

Odznaczenia

Myślę, że nie od parady będzie wspomnieć, iż w 1917 roku Piłsudski odznaczył 20 kurierek odznaką I Brygady za „Wierną Służbę”.

Za służbę w Oddziale Wywiadowczym kurierki zostały również podane do odznaczenia Krzyżem Virtuti Militari. Dowództwo Oddziału Wywiadowczego wskazało siedem nazwisk do tego najwyższego orderu wojennego:

    • Władysława Długoszowa,
    • Wanda Filipkowska,
    • Waleria Golińska,
    • Felicja Klempińska,
    • Maria Korniłowiczówna,
    • Maria Rychterówna,
    • Maria Turzyma.

Krzyżem Walecznych zaś odznaczono 17 kurierek.

Zaś po odzyskaniu niepodległości utworzono Ochotniczą Legią Kobiet oraz Przysposobienie Wojskowe Kobiet.

I na dziś byłoby to na tyle.

Opowiadam Ci o tym wszystkim, gdyż po prostu znam się na tym. Sam byłem oficerem polskich służb specjalnych, a obecnie szkolę profesjonalistów wywiadu i bezpieczeństwa biznesu CSI (czyli Corporate Security Intelligence): wywiadowców, analityków, bezpieczników, strategów biznesowych oraz każdą osobę zainteresowaną tematyką.

I niezmiennie pozostaję na stanowisku, iż praca służb i ich agentur nie zmienia się z upływem lat. W przeciwieństwie do cały czas ulepszanej technologii oraz taktyki działań.

Jeśli słuchasz tego podcastu, to już o tym wiesz.

Jeśli masz jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, to zapraszam Cię na dalsze audycje.

Jeśli ich nie masz – to zapraszam Cię tym bardziej.

A ten odcinek zakończę.

Być może chciałbyś się ze mną podzielić jakimiś pytaniami lub sugestiami. Możesz to zrobić piszą e-maila na adres:

kontakt@szpiegul.pl

Albo bezpośrednio na Blogu lub pod tym odcinkiem na YouTube’owym kanale Szpiegul.pl ?

Przypominam Ci również, iż zbieram pytania, na które odpowiem w audycji wideo na YouTube w ramach sesji Q&A, czyli pytań i odpowiedzi.

I mam do Ciebie ogromną prośbę: poleć ten podcast, OSS. Okiem Służb Specjalnych przynajmniej jednej osobie spośród Twoich znajomych!

Jednej!

Ciebie to nic nie kosztuje, a w ten sposób ten podcast dotrze do wszystkich zainteresowanych!

Jeśli zaś nie chcesz przegapić nic z tego, o czym opowiadam na temat służb mniej i bardziej tajnych, to zasubskrybuj Newsletter na stronie Szpiegul.pl ? Otrzymasz wówczas darmowego ebooka mojego autorstwa.

Tajna kanwa - okładka

I zapraszam Cię serdecznie na Blog. Jest to bowiem centralne miejsce całej mojej aktywności dla Ciebie. A także na wszystkie miejsca okołoblogowe: Facebooka, Instagram i LinkedIn. Wszystkie namiary znajdziesz na przykład na YouTube’owym kanale Szpiegul.pl pod tym odcinkiem podcastu.

Albo na Blogu.

Kolejna audycja Okiem Służb Specjalnych już za tydzień.

Do usłyszenia.

Szpiegul.pl

Okiem Służb Specjalnych

Cześć!

NA ZAKOŃCZENIE

Aby niczego nie przegapić przypominam, że…
jeśli interesuje Cię tematyka Bloga:

A tymczasem…

Do zaczytania!

Szpiegul.pl - marki biznesowe CSI OSS

Pozwolę sobie jeszcze przypomnieć Ci, że ksiązka, którą napisałem wspólnie z Tomkiem Safjańskim i Pawłem Łabuzem: „Ochrona przedsiębiorstwa przed szpiegostwem gospodarczym. Prawne i praktyczne aspekty zapewnienia bezpieczeństwa aktywów przedsiębiorcy” jest cały czas dostępna w sprzedaży ?

Herman Szpiegostwo książka CSI OSS Szpiegul

O KIM I O CZYM NAPISAŁEM W ARTYKULE

    • OSOBY:
      • CEZARYNA KOZAKIEWICZÓWNA
      • ALEKSANDRA SZCZERBIŃSKA (PIŁSUDSKA, OLA)
      • MARIA WOYCZYŃSKA (MARUSZKA)
      • HELENA BUJWIDÓWNA
      • JULIA CHAWŁOWSKA
      • JULIA CZYŻ
      • MARIA FRENKLOWA
      • ZOFIA GRUSZCZYŃSKA
      • MARIA JANDZIŃSKA
      • ALEKSANDRA JASTRZĘBSKA
      • EWA KASPROWICZ
      • MAŁKA KOWALSKA
      • FAJGA LEBENHARC
      • PELAGIA MAKAROWA
      • ZOFIA MROCZKO
      • MARIA NAWROT
      • HELENA STRZELECKA
      • MARIA PASZKOWSKA (GINTRA)
      • JÓZEFA RODZIEWICZÓWNA (WANDA)
      • GIEORGIJ ANTONOWICZ SKAŁON (GENERAŁ-GUBERNATOR WARSZAWSKI)
      • PIOTR ARKADIEWICZ STOŁYPIN
      • WANDA KRAHELSKA (ALINA)
      • ZOFIA OWCZARKÓWNA (MARYSIA)
      • ALBERTYNA HELBERTÓWNA (LALECZKA)
      • GUSTAW LERCHENFELD
      • MICHAŁ TRZOS
      • MIECZYSŁAW MAŃKOWSKI
      • TYTUS FILIPOWICZ
      • ZOFIA KOSSAK-SZCZUCKA
      • STANISŁAW PATEK
      • GENERAŁ LEW UTHOFF
      • FAUSTYNA MOKRZYCKA (BARBARA)
      • STEFAN ŻEROMSKI
      • JÓZEF PIŁSUDSKI
      • WALERY SŁAWEK
      • ANNA MIELNIKOWA (ANIUTA)
      • JERZY SAWICKI
      • ZOFIA ZAWISZANKA
      • RAJMUND JAWOROWSKI (ŚWIĘTOPEŁK)
    • INNE:
      • SZPIEGUL.PL INTELLIGENCE BLOG
      • WYWIAD BEZPIECZEŃSTWA BIZNESU CSI (CORPORATE SECURITY INTELLIGENCE)
      • LEGIONY POLSKIE (PIERWSZA KADROWA, I, II & III BRYGADA)
      • ODDZIAŁ WYWIADOWCZY (I BRYGADY LEGIONÓW POLSKICH: KOMENDA, BEKI, SKAUCI, ODDZIAŁ ŻEŃSKI)
      • ORGANIZACJA BOJOWA PPS
      • PPS (LEWICA, FRAKCJA REWOLUCYJNA)
      • POLSKA ORGANIZACJA WOJSKOWA (POW)
      • STRZELCY (TOWARZYSTWO STRZELEC, ZWIĄZEK STRZELECKI, POLSKIE DRUŻYNY STRZELECKIE)
      • REWOLUCJA 1917 ROKU (LUTOWA)
      • EKSPRIOPRIACJA (EKSY)
      • WOJENNA ORGANIZACJA (PPS) WARSZWSKIEGO OKRĘGU WOJENNEGO (NAZWA ROSYJSKA)
      • DROMADERKI
      • TECHNICZKI (TECHNIKIERKI)
      • SPOŁECZNY KOMITET POMOCY LUDNOŚCI ŻYDOWSKIEJ (KOMITET IM. KONRADA ŻEGOTY)
      • RADA POMOCY ŻYDOM (ŻEGOTA)
      • ZWIĄZEK SYNDYKALISTÓW POLSKICH
      • LIGA KOBIET POGOTOWIA WOJENNEGO (LKPW)
      • POW (POLSKA ORGANIZACJA WOJSKOWA)

ARTYKUŁY O PODOBNEJ TEMATYCE

Piotr Herman

Serdecznie Cię witam!!! I przy okazji: Tak, to ja jestem na tym zdjęciu ? Piszę o służbach mniej lub bardziej tajnych, gdyż doskonale rozumiem ich specyfikę. Tak się bowiem składa, że zanim zostałem szkoleniowcem Wywiadu Bezpieczeństwa Biznesu CSI (Corporate Security Intelligence) byłem oficerem polskich służb specjalnych. A obecnie przekazuję praktyczną wiedzę i umiejętności niezbędne dla biznesowych: researcherów (czyli wywiadowców), analityków (i to nie tylko wywiadowczych), bezpieczników (czyli wszelakich specjalistów ds. bezpieczeństwa) oraz strategów biznesowych (co oznacza również menadżerów i kierowników różnego autoramentu, a także top managementu). I na tym zarabiam. A Blog i podcasting to moje prezenty dla Ciebie ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.