OSS 051. Ewolucja Wywiadu Gospodarczego

Zapraszam na kolejny odcinek mojego autorskiego podcastu, którego scenariusz napisało życie: OSS. Okiem Służb Specjalnych ? Tym razem w audycji typu WABiK (Wywiad, Analiza, Bezpieczeństwo i Konsekwencje ich stosowania lub też nie…), w którym opowiadam o kilku mitach założycielskich wywiadu gospodarczego (Biuletyny Fuggera, Lloyd’s List, sieć agenturalna Rotschilda oraz wywiad koncernu Motorola) oraz jego ewolucji i rozwinięciu we współcześnie realizowane koncepcje organizacji i działania wywiadu w różnych firmach (koncepcje: konkurencyjna, marketingowa i wywiadu ekonomicznego), a także gotowej recepcie na sukces podczas tworzenia i rozwijania struktur wywiadu w przedsiębiorstwie (jakie zagadnienia należy rozważyć) ?

Ostrzeżenie:

Czytasz o tym, co naprawdę wydarzyło się w przeszłości. Wszelkie podobieństwo do aktualnych wydarzeń oraz postaci współczesnych jest całkowicie przypadkowe (i niezamierzone)!

Ponadto w tym odcinku podcastu OSS. Okiem Służb Specjalnych używam słów, które mają jedynie charakter opisowy (poznawczy). W żadnym wypadku nie traktuj ich jako pojęcia wartościujące (które z natury rzeczy niosą ze sobą ładunek emocjonalny)!

Miłego słuchania. Lub czytania (transkrypcji) ?

Zaś jeśli jeszcze nie wiesz kim jestem, to przeczytasz o mnie zarówno na Blogu, jak i na LinkedIn.

A TERAZ PO KOLEI…

Albo ściągnij i posłuchaj.

TRANSKRYPCJA

Okiem Służb Specjalnych.

Czyli podcast dla chcących zrozumieć świat mniej lub bardziej tajnych służb.

Zaprasza: Piotr Herman

Szpiegul.pl

Cześć!

EWOLUCJA WYWIADU GOSPODARCZEGO

Serdecznie witam Cię w tym odcinku podcastu. To będzie prawdziwa bomba informacyjna dotycząca współczesnego wywiadu w biznesie. I bardzo praktyczna, jeśli zechcesz przemyśleć pewne kwestie jego dotyczące.

Tematyka odcinka wynikła bezpośrednio z pytań i dyskusji po tych audycjach OSS, które dotyczyły wywiadu w biznesie, jak również poruszane były w rozmowach z moimi Kursantami kursu Certyfikowanych Podstaw Wywiadu Bezpieczeństwa Biznesu CSI (Corporate Security Intelligence).

Opowiem dziś o:

  • kilku mitach założycielskich wywiadu gospodarczego,
  • jego ewolucji i rozwinięciu we współcześnie realizowane koncepcje organizacji i działania wywiadu w różnych firmach,
  • recepcie na sukces podczas tworzenia i rozwijania struktur wywiadu w przedsiębiorstwie.

Jak więc widzisz dziś będzie sporo konkretów.

Zaczynamy!

KONCEPCJE

Funkcjonowanie kilku firm w tej samej branży (a konkretnie to w tym samym sektorze) wywołuje konflikty interesów i prowokuje zachowania rywalizacyjne. I tutaj pojawia się potrzeba posiadania informacji wyprzedzającej. W wyścigu do niej na czoło wysuwają się firmy zdolne do szybkich przystosowań.

O wartości firm przestają decydować jedynie zasoby materialne i kapitał, zaczynają odgrywać coraz istotniejszą rolę zasoby niewidzialne: umiejętności oraz informacja i wiedza.

Wydaje się, że wywiad gospodarczy sięga głęboko w przeszłość. A to nie jest prawda. W wiekach dawniejszych mieliśmy do czynienia z czymś, co możemy nazwać szpiegostwem gospodarczym (kradzież technologii produkcji jedwabiu, porcelany, maszyny parowej, przędzalni maszynowej, czy też kauczuku – każda z tych opowieści to epopeja sama w sobie). Ale wywiad gospodarczy i szpiegostwo przemysłowe to są nazwy, które mają przypisane współczesne atrybuty i tak naprawdę nie oddają istoty sprawy.

Nawet jeśli mówimy o czasach pomiędzy I i II Wojną Światową.

Jest bowiem tak, że wywiad gospodarczy, rozumiany współcześnie, czyli jako legalny i etyczny proces pozyskiwania danych istotnych dla firmy jest dzieckiem czasów współczesnych. Nie tylko powojennych, ale wręcz późnopowojennych! Jest bowiem związany z rynkiem informacji i rozwija się wraz z postępem technologicznym.

Dziś (a mówię Ci o tym na początku roku 2022) funkcjonują trzy główne koncepcje rozwinięte z owego wywiadu gospodarczego, tj.:

  • koncepcję konkurencyjną (realizowaną w tych firmach, które są bardziej zorientowane na konkurenta), czyli wywiad w biznesie. I tutaj mamy stopniowanie wywiadu: od gospodarczego, przez konkurencyjny do biznesowego),
  • koncepcję marketingową (realizowaną w tych firmach, które są bardziej zorientowane na klienta), w której chodzi o stosowanie narzędzi wywiadowczego badania rynku. Również i tutaj mamy stopniowanie: od marketingowych ustaleń wywiadowczych, przez wywiad marketingowy, aż do wywiadu rynkowego,
  • i w końcu francuską koncepcję wojny ekonomicznej i organicznie związanej z nią, specyficzną ideę wywiadu ekonomicznego.

Tej ostatniej koncepcji, francuskiej, poświęciłem cały jeden odcinek OSS. Okiem Służb Specjalnych zatytułowany „Francuski Wywiad Ekonomiczny„, do odsłuchania którego serdecznie Cię zapraszam (o ile jeszcze masz to przed sobą).

Do powyższego rozróżnienia dochodzi jeszcze rozwijana m.in. przeze mnie koncepcja Wywiadu Bezpieczeństwa Biznesu CSI (Corporate Security Intelligence), która łączy działania nie tylko wywiadu w biznesie, ale dodatkowo: analitykę, bezpieczeństwo biznesu i zarządzanie strategiczne.

Jak więc widzisz dzisiaj mamy ogromy wybór dostępnych koncepcji, a co za tym idzie: praktycznych narzędzi biznesowych dostarczających istotnych informacji służących podejmowaniu efektywnych decyzji biznesowych.

I warto również wspomnieć o tym, że mówię o sferze prywatnej; zonie biznesu, a nie domenie służb państwowych. No, może z małym wyjątkiem, jakim jest francuski wywiad ekonomiczny (ten prywatny), który jest symbiotycznie wręcz powiązany ze służbami tajnymi Republiki.

LEGENDY

Wróćmy do początków profesji.

Wywiad w biznesie jako pełnoprawna dziedzina, najpierw dorywcza, a później zinstytucjonalizowana działalność zaczął funkcjonować dopiero od lat osiemdziesiątych XX wieku! To ledwie 40-50 lat.

A w Polsce jeszcze krócej.

Choć, jak już powiedziałem, wiele działań (choć tak naprawdę nie przystających do współczesnych definicji i prowadzonych obecnie) można przypisać pewne atrybuty wywiadu gospodarczego. Ponieważ były one jednak silnie sprzężone ze szpiegostwem, to nie można uznać ich za wywiad gospodarczy.

Ale warto opowiedzieć o niektórych z nich. A wybór został przeze mnie zawężony jedynie do tych przykładów, które wpisują się w naturę współczesnego wywiadu w biznesie, mniej zaś szpiegostwa.

Biuletyny Fuggera

Na pewno takim reprezentantem są biuletyny niemieckiej rodziny kupieckiej Fuggerów.

Byli to kupcy i bankierzy, którzy zdominowali europejskie finanse na przełomie XV i XVI wieku. Siedzibą ich działań był Augsburg. Posiadali również reprezentantów na terenie całej Europy. Ci zaś regularnie wysyłali do rodziny charakterystyczne listy – sprawozdania, w których opisywali zarówno miejscowe warunki, jak i ważne wydarzenia zachodzące w lokalnym otoczeniu biznesowym, politycznym i gospodarczym. Gromadzono je, analizowano, a następnie w jednolitej formie wysyłano do wspólników rodziny Fuggerów.

Dzięki temu mogli oni skutecznie negocjować umowy, przejmować banki, wpływać na politykę itd.

Mówiąc dzisiejszym językiem owe Biuletyny Fuggera są przykładem świadomego wykorzystania informacji wywiadowczej do budowania strategii biznesowej wielkiej korporacji. Umożliwiły bowiem funkcjonowanie w złożonym świecie biznesu dzięki określeniu wyraźniej strategii przy wykorzystaniu dobrze zorganizowanego zaplecza wywiadowczego.

Lloyd’s List

Czas wobec tego na przypadek Edwarda Lloyda, założyciela angielskiego dziennika Lloyd’s List, ukazującego się nieprzerwanie od… 1692 roku! Tak, tak. To już ponad 300 lat…

Edward Lloyd był właścicielem londyńskiej kawiarni Lloyd’s Coffee House. Lokal cieszył się dużą popularnością wśród kupców, bankierów oraz żeglarzy. Szczególnie zaś wśród agentów ubezpieczeniowych. A dzięki temu prowadzono tam biznesy i podczas regularnych spotkań negocjowano warunki ubezpieczeń dla statków handlowych.

Zaś właściciel knajpki doskonale zdawał sobie sprawę z wartości tych rozmów swoich klientów.

I w odpowiedzi na zainteresowania gości i najpóźniej od stycznia 1692 roku zaczął wydawać tygodniowy biuletyn wypełniony informacjami o ruchu statków oraz specjalnymi wiadomościami na temat warunków panujących za granicą i na morzu.

Po śmierci Lloyda publikacją broszury zajęło się stowarzyszenie Lloyd’s Coffee House, które wzięło swoją nazwę od jego kawiarni. W połowie marca 1735 roku gazeta zaczęła być wydawana dwa razy w tygodniu, we wtorki i piątki. A w 1769 roku utworzona została konkurencyjna organizacja New Lloyd’s Coffee House, która zaczęła wydawać New Lloyd’s List. Cztery lata później, w 1773 roku wydawana była już tylko New Lloyd’s List, której nazwę w 1789 roku zmieniono na Lloyd’s List. Od 1 lipca 1837 roku czasopismo zaczęło ukazywać się codziennie z wyjątkiem niedziel, wydawało je wówczas Corporation of Lloyd’s. W lipcu 1884 roku wydawnictwo to połączono z Shipping and Mercantile Gazette, ale w czerwcu 1914 roku Corporation of Lloyd’s przejęło na powrót odpowiedzialność za wydawanie czasopisma. W 1973 roku publikację gazety przejęła Lloyd’s of London Press Ltd.

A w 2013 roku podjęto decyzję o zakończeniu wydawania jej w wersji papierowej, pozostawiając jedynie wersję cyfrową, z uwagi na rosnącą liczbę użytkowników wersji cyfrowej. I obecnie Lloyd’s List jest wiodącą gazetą w kategorii periodyków zajmujących się tematyką dotyczącą przemysłu morskiego, a jej nakład obiega cały świat.

Widzisz więc, jak Edward Lloyd i jego gazeta przeszli długą drogę, rozpoczynającą się od nieformalnego procesu zbierania informacji, podczas rozmów „przy kawie”, poprzez w miarę regularne rozpowszechnianie wiedzy, do świadomego i systematycznego gromadzeniu i rozpowszechniania informacji wywiadowczych.

Sieć Rotschilda

Jednakże wielu autorów jako prekursora wywiadu gospodarczego wskazuje Natana Rothschilda, który pracując jako bankier księcia Prus, stworzył sieć wywiadowczą obejmującą całą niemal Europę, i wypracował sprawny system komunikacji z gołębiami pocztowymi w roli głównej.

Legenda niesie, że w 1815 roku jego agent śledził losy bitwy pod Waterloo i zaraz po jej zakończeniu wysłał wiadomość o wyniku do swojego pracodawcy. Dzięki temu Rothschild zaledwie kilka godzin po zakończeniu walki wiedział, że Anglia ją wygrała, a Napoleon poniósł klęskę.

I w tym momencie wykorzystał zarówno swoją wiedzę, jak i niewiedzę konkurentów, na swoją korzyść.

Następnego dnia po bitwie, zjawił się na giełdzie londyńskiej i zaczął wyzbywać się większości swoich udziałów. Pozostali inwestorzy zaczęli podejrzewać, że Anglia przegrała bitwę. I zaczęli wyprzedaż swoich akcji, które po najniższych cenach kupowali podstawieni agenci Rothschilda.

I tak oto ów bankier stworzył najpotężniejsze konsorcjum finansowe w Anglii.

Fajna opowieść?

Jasne, że tak!

To teraz posłuchaj jak to było naprawdę z tą wiadomością o wygranej bitwie, gdyż ona pozostaje w naszych szczególnych zainteresowaniach.

Zacznę od tego, że w tej opowieści nie ma żadnych gołębi…

18 czerwca 1815 roku na przedmieściach Brukseli rozegrała się bitwa, znana dziś jako bitwa pod Waterloo.

Napięcie na londyńskiej giełdzie sięgało zenitu. Inwestorzy niecierpliwie oczekiwali na wiadomości o wyniku bitwy: w przypadku klęski armii brytyjskiej, cena obligacji rządu JKM byłaby śmieciowa, a w przypadku jej zwycięstwa – ozłociłaby posiadaczy.

Podczas bitwy szpiedzy Rothschildów zbierali informacje z poufnych źródeł obu walczących stron. A o zmierzchu bitwa była rozstrzygnięta. Wellington wygrał…

Jeden z pracujących dla Rothschildów agentów nazwiskiem Rothworth był naocznym świadkiem klęski Napoleona. Pędem pogalopował do Brukseli, stamtąd zaś do portu w Ostendzie. Przybył, gdy była już późna noc. Bez chwili zwłoki wskoczył na pokład szybkiej łodzi należącej do Rothschildów, która, co istotne, posiadała specjalną przepustkę pozwalającą na zawijanie do portu i opuszczanie go bez zbędnych formalności.

Sprawa nie była jednak taka prosta, gdyż na wodach Kanału La Manche panował sztorm. Agent Rothschilda dopiero po zaoferowaniu dwóch tysięcy franków znalazł sternika, który zgodził się pożeglować do Anglii…

I tak wczesnym rankiem 19 czerwca Rothworth dotarł do Foxton na brytyjskim wybrzeżu, gdzie oczekiwał na niego osobiście Nathan Rothschild. Po uzyskaniu informacji, na którą oczekiwał, dosiadł konia i popędził na londyńską giełdę.

Resztę już znasz…

Motorola

Jednakże za początek instytucjonalnego współczesnego wywiadu gospodarczego przyjmuje się utworzenie pierwszej samodzielnej komórki wywiadu gospodarczego w koncernie telekomunikacyjnym Motorola.

Jej dyrektor, Robert Galvin, po licznych próbach, w połowie lat 80′ XX wieku stworzył sprawnie działający dział wywiadu gospodarczego. Dekadę wcześniej, w latach 70′ pełnił on różne funkcje doradcze w Białym Domu i właśnie tam zobaczył jak działa wywiad.

Pierwszy dział wywiadu gospodarczego ulokowano w oddziale marketingu.

Dziś wiemy, że nie było to dobrym posunięciem, gdyż komórka ta zajmowała się zbieraniem danych o konkurencie i implementowaniem ich do bazy danych, a analizy wywiadowcze, o ile je prowadzono, były głównie ilościowe.

To był błąd z dwóch powodów:

  • z tak przygotowanych informacji wówczas (podobnie jak i obecnie) nie korzystało zbyt wiele osób oraz
  • jeszcze mniej pracowników gotowych było je dostarczać (innymi słowy: potrzeba było analityków i nie było skąd ich wziąć).

Początkowo więc pomysł okazał się dość niefortunny.

Kolejna próba również zakończyła się niepowodzeniem. Powodem był niekompetentny pracownik. Dla usprawiedliwienia powiem, że nie jego to wina. Gdzie miał nauczyć się profesji wywiadowczej?

I w 1983 roku do koncernu Motorola dołączył Jan Herring, były pracownik CIA, specjalizujący się w… (państwowym) wywiadzie gospodarczym. I w ciągu czterech lat zorganizował bardzo sprawnie funkcjonującą komórkę wywiadowczą, która wydatnie przyczyniła się do ogromnych sukcesów firmy.

Z czasem zaś tym śladem poszły inne wielkie korporacje, a później mniejsze przedsiębiorstwa.

Źródłem sukcesu Herringa nie były szpiegowskie metody zbierania danych czy specjalistyczny sprzęt wywiadowczy, lecz odpowiednia organizacja pracy. I przeszkolenie pracowników: najpierw tych odpowiedzialnych za wywiad, a później innych, w wybranych zakresach.  A wszystkie działania były zgodne z obowiązującym prawem i zasadami etyki.

Skąd Herring wiedział jakie potrzeby informacyjne ma biznes?

W szczególności zaś: jakie istnieje zapotrzebowanie wywiadowcze w związku z rozpoznaniem konkurencji?

Nie musiał tego wymyślać.

EWOLUCJA

Oto w 1980 roku ukazała się (aktualna do dziś) książka Michaela Portera „Strategie konkurencji. Metody analizy sektorów i konkurentów„. To ona całkowicie zmieniła sposób rozumienia wywiadu gospodarczego i oddzieliła go skutecznie od szpiegostwa gospodarczego. Informacje o konkurentach zaczęto zbierać w sposób planowy i zorganizowany.

To nie odbyło się jednak w taki sposób, że od razu wiedziano co robić.

O nie!

Stosując wywiad gospodarczy uzyskiwano informacje o kontrahentach i wybranych konkurentach. W pewnym momencie rozpoznanie sektora (a to w nim toczy się walka konkurencyjna) stało się wymagalne – a nie wiedziano jak to zrobić. Ani też kim – i tak uwydatniły się braki w kompetencjach analitycznych.

Zasadniczo jednak rozwiązywanie tego problemu następowało trzystopniowo:

  • najpierw firma gromadziła informacje o konkurencie kierując się potrzebą zaspokojenia ciekawości,
  • następnie uświadamiano sobie potrzebę naśladownictwa (dzięki której rozwinięto jedno z istotnych narzędzi wywiadowczych: benchmarking),
  • i w końcu potrzebę przewidywania.

To był proces rozciągnięty w czasie, w trakcie którego rosłą świadomość potrzeb formułowania strategii konkurencji.

I tak się składa, że to działa się (i dzieje obecnie) również w trzech etapach:

  • uświadomieniu istnienia konkurenta i wynikającej z tego potrzebie posiadania jakichkolwiek informacji o kluczowych konkurentach. Rzadko jednak sięga się po te dane, gdyż nie wiadomo jeszcze co z nimi zrobić,
  • następnym etapem jest wrażliwość na konkurenta, czyli wzrost świadomości zniszczeń, jakie może przysporzyć firmie konkurent. To zaś rodzi potrzebę zwiększania rynku, czyli zdobywania kontaktów. Zdobywa się już sporo informacji, tyle, że przez działy sprzedaży, targi, wystawy, kontrakty, lecz nie przez struktury wywiadu w firmie,
  • i w końcu pojawia się wywiad ukierunkowany na konkurenta, dzięki któremu ten jest monitorowany, a jego akcje przewidywane i wyprzedzane.

Myślę, że teraz rozumiesz, dlaczego Galvin dwukrotnie poniósł klęskę z organizacją wywiadu w koncernie Motorola, zanim próba trzecia, zarządzana przez Herringa odniosła tak ogromny sukces.

Po pierwsze:

Trzeba sobie bardzo wiele spraw uświadomić.

Po drugie:

Trzeba wyszkolić ludzi, którzy zajmą się organizacją i prowadzeniem wywiadu w firmie.

Po trzecie:

Trzeba poświęcić poważne środki finansowe (nie wielkie, ale poważne).

To taka prosta recepta z tego konkretnego przykładu.

I wrócę jeszcze do tego, co należy sobie uświadomić

Przede wszystkim istnienie konkurenta, wrażliwość naszej firmy na niego oraz potrzebę wywiadu. Dopiero wówczas rozważamy najistotniejsze kwestie związane z organizacją wywiadu w biznesie:

  • Jakie istnieje zapotrzebowanie informacyjne firmy?
    W jaki sposób ujawniamy obecnie w firmie zapotrzebowania na informacje wywiadowcze oraz jakie osoby (stanowiska) generują potrzebę ich uzyskiwania (to już są kwestie zaangażowania kierownictwa). Następnie: w jaki sposób w przyszłości będzie generowane zapotrzebowanie informacyjne?
  • Czy wywiad ma być służbą informacyjną, analityczną czy strategiczną?
    To jest ważne pytanie o sens istnienia wywiadu oraz poziom docelowy zarządzania w firmie: operacyjny, taktyczny czy strategiczny? Stąd bowiem wynika to, jakie zadania wywiadowcze winny być realizowane w naszej firmie…
  • Jaki w związku z tym rozmiar i strukturę potrzebuje pion wywiadu w naszej firmie?
    Do tego dojdą również kwestie dodatkowe, jak uświadomienie sobie np. potrzeby stworzenia i obsługi informacyjnego systemu wywiadowczego w firmie, czy też kwestii związanych z nadzorem i kontrolą działań wywiadowczych.
  • Jakie potrzebne są kadry wywiadowcze?
    Innymi słowy: jakie są niezbędne kwalifikacje przyszłych pracowników wywiadu naszej firmy? I tutaj nie wolno zapominać o tym, iż wywiad nie jest strukturą wyabstrahowaną z firmy. Wręcz przeciwnie: duch wywiadowczy musi ją w pozytywny sposób przenikać na każdym szczeblu i na każdym stanowisku pracy.

Są to kwestie najistotniejsze na początkowym etapie myślenia o wywiadzie w naszej firmie. Gdy zaczynamy je rozważać, to pojawiają się wciąż i wciąż nowe kwestie…

Są one jednak na tyle istotne, że jeszcze zanim zaczniesz podejmować jakiekolwiek decyzje dotyczące tworzenia struktur wywiadowczych wiesz, czy potrzeba ci kilkunastu lub kilkudziesięciu wyszkolonych pracowników, czy też potrzeby twojej firmy zaspokoi jedna lub dwie osoby.

A to przecież decyduje o nakładach, które musisz ponieść!

Dlatego wcześniej powiedziałem, że na organizację wywiadu w firmie trzeba poświęcić poważne środki finansowe. Nie wielkie, tylko poważne; poważnie traktowane. Może się bowiem okazać, że taniej jest kupować dane np. od infobrokera (a takim wyspecjalizowanym brokerem informacji jest wywiadownia gospodarcza), a w firmie jedynie je kompilować i (a może „lub„) analizować? Bez rozważań na etapie wstępnym nie wiemy nic…

Obecnie jednak wiemy jak zaprojektować wywiad w biznesie.

Tego luksusu nie miały jednak firmy pionierskie w tym zakresie.

A po powstaniu bardzo różnorodnych struktur wywiadowczych w firmach zaczęto opracowywać i stosować nowe narzędzia wywiadowcze. Aż pewien amerykański specjalista wywiadu gospodarczego i konkurencyjnego, Benjamin Gilad, zerwał z traktowaniem wywiadu jako profesji informacyjnej. Wyznaczył mu samodzielną pozycję oraz rolę aktywną.

Wskazał bowiem, że informacje są jedynie środkiem do podejmowania decyzji, a nie celem samym w sobie. W ten sposób informacja stała się środkiem identyfikacji i opisywania zagrożeń i szans, czyli identyfikacji i zarządzania ryzykiem gospodarczym w firmie.

Proces zarządzania ryzykiem gospodarczym (w odróżnieniu od ryzyka biznesowego na poziomach: taktycznym i operacyjnym) obejmuje dwa etapy:

  • identyfikację zagrożenia oraz
  • jego minimalizację.

I aby wypełnić te zadania należało stworzyć System Wczesnego Ostrzegania na poziomie strategicznym.

Tak powstała koncepcja wywiadu biznesowego (Competitive Intelligence), działającego na poziomie strategicznym zarządzania przedsiębiorstwem.

A dzięki wydanej w 2015 roku książce „Corporate Security Intelligence and Strategic Decision Making” napisanej przez Justina Crumpa zaczęła się upowszechniać koncepcja Wywiadu Bezpieczeństwa Biznesu CSI (Corporate Security Intelligence).

I na dziś byłoby to na tyle.

Ja zaś opowiadam Ci o tym wszystkim, gdyż po prostu znam się na tym. Sam byłem oficerem polskich służb specjalnych, a obecnie szkolę profesjonalistów wywiadu i bezpieczeństwa biznesu CSI (czyli Corporate Security Intelligence): wywiadowców, analityków, bezpieczników, strategów biznesowych oraz każdą osobę zainteresowaną tematyką. I na tych kursach szkolę m.in. kadry wywiadowcze i analityczne dla biznesu.

A praca służb i ich agentur nie zmienia się z upływem lat. W przeciwieństwie do cały czas ulepszanej technologii.

Jeśli słuchasz tego podcastu, to już o tym wiesz.

Jeśli masz jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, to zapraszam Cię na dalsze audycje.

Jeśli ich nie masz – to zapraszam Cię tym bardziej.

A ten odcinek zakończę.

Jeśli zaś chcesz się ze mną podzielić jakimiś pytaniami lub sugestiami, to możesz to zrobić, piszą e-maila na adres:

kontakt@szpiegul.pl

Albo bezpośrednio w komentarzu na Blogu lub pod tym odcinkiem na YouTube’owym kanale Szpiegul.pl ?

I mam do Ciebie ogromną prośbę: poleć ten podcast, OSS. Okiem Służb Specjalnych przynajmniej jednej osobie spośród Twoich znajomych!

Jednej!

Ciebie to nic nie kosztuje, a w ten sposób ten podcast dotrze do wszystkich zainteresowanych!

Jeśli zaś nie chcesz przegapić nic z tego, o czym opowiadam na temat służb mniej i bardziej tajnych, to zasubskrybuj Newsletter na stronie Szpiegul.pl ? Otrzymasz wówczas darmowego ebooka mojego autorstwa.

NA ZAKOŃCZENIE

Aby niczego nie przegapić przypominam, że…
jeśli interesuje Cię tematyka Bloga:

A tymczasem…

Do zaczytania, zasłuchania lub po prostu: do zobaczenia!

I pozwolę sobie przypomnieć, że książka, którą napisałem wraz z Tomkiem Safjańskim i Pawłem Łabuzem pt. „Ochrona przedsiębiorstwa przed szpiegostwem gospodarczym. Prawne i praktyczne aspekty zapewnienia bezpieczeństwa aktywów przedsiębiorcy” jest cały czas dostępna w sprzedaży. Ogrom wiedzy!!! Nie przeocz jej  ?

Logotypy Szpiegul.pl

A jeśli chcesz przeczytać inne artykuły na Blogu, to zajrzyj tutaj.

Piotr Herman

Serdecznie Cię witam!!! I przy okazji: Tak, to ja jestem na tym zdjęciu ? Piszę o służbach mniej lub bardziej tajnych, gdyż doskonale rozumiem ich specyfikę. Tak się bowiem składa, że zanim zostałem szkoleniowcem Wywiadu Bezpieczeństwa Biznesu CSI (Corporate Security Intelligence) byłem oficerem polskich służb specjalnych. A obecnie przekazuję praktyczną wiedzę i umiejętności niezbędne dla biznesowych: researcherów (czyli wywiadowców), analityków (i to nie tylko wywiadowczych), bezpieczników (czyli wszelakich specjalistów ds. bezpieczeństwa) oraz strategów biznesowych (co oznacza również menadżerów i kierowników różnego autoramentu, a także top managementu). I na tym zarabiam. A Blog i podcasting to moje prezenty dla Ciebie ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.