OSS 054. Informacyjne Kung Fu

Zapraszam na najnowszy odcinek podcastu OSS. Okiem Służb Specjalnych typu Standard, w którym opowiadam o chińskiej doktrynie wojny informacyjnej ? Usłyszysz o tym, w jaki sposób poradzono sobie z organizacją tego typu wojny w Państwie Środka. A jeśli nie masz czasu na przesłuchanie całego odcinka, to pod koniec usłyszysz moje podsumowanie najważniejszych cech chińskiej doktryny wojny informacyjnej ?

Zero teorii, sama praktyka…

Ostrzeżenie:

Czytasz o tym, co naprawdę wydarzyło się w przeszłości. Wszelkie podobieństwo do aktualnych wydarzeń oraz postaci współczesnych jest całkowicie przypadkowe (i niezamierzone)!

Ponadto w tym odcinku podcastu OSS. Okiem Służb Specjalnych używam słów, które mają jedynie charakter opisowy (poznawczy). W żadnym wypadku nie traktuj ich jako pojęcia wartościujące (które z natury rzeczy niosą ze sobą ładunek emocjonalny)!

Miłego słuchania. Lub czytania (transkrypcji) ?

Zaś jeśli jeszcze nie wiesz kim jestem, to przeczytasz o mnie zarówno na Blogu, jak i na LinkedIn.

A TERAZ PO KOLEI…

Albo ściągnij i posłuchaj.

TRANSKRYPCJA

OSS. Okiem Służb Specjalnych

Zaprasza: Piotr Herman

Czyli ja. A to jest podcast dla chcących zrozumieć świat mniej lub bardziej tajnych służb. Zaś ja znam się na nich, gdyż sam byłem oficerem polskich służb specjalnych, a obecnie szkolę profesjonalistów wywiadu i bezpieczeństwa biznesu CSI (czyli Corporate Security Intelligence).

Serdecznie zapraszam!

Szpiegul.pl

Cześć!

INFORMACYJNE KUNG FU

Serdecznie witam Cię w najnowszym odcinku. Wiele się ostatnio dzieje. I przyznać trzeba, że wielu z nas w różny sposób i w niejednakowym stopniu (ale jednak) angażuje się w wydarzenia mające miejsce za naszą wschodnią granicą. To zrozumiałe.

Zastanawiałem się, czy nie powinienem nieco przystopować z podcastem na rzecz komentowania tego, co się dzieje. Jednakże e-maile, które otrzymałem, przekonały mnie do tego, abym kontynuował tematykę służb chińskich – a konkretnie, to abym odniósł się do prowadzonej przez Chiny wojny informacyjnej.

A tak się składa, że wziąłem ostatnio udział w interesującej wymianie myśli (bo nie była to żadna oficjalna wideokonferencja). W jej trakcie, jednym z omawianych zagadnień była możliwość czynnego, choć pośredniego angażowania się Chin w konflikt na Ukrainie. Nie chodzi jednak o próbę związania sił amerykańskich (i proamerykańskich) na europejskim teatrze działań, lecz o hipotetyczną strategię wobec samej Rosji, opartą na trzech kolejnych starożytnych „36 podstępach”: od „Zabij pożyczonym mieczem”, poprzez „Zaczekaj, aż wróg się zmęczy”, aż do „Splądrowania płonącego domu”.

Zabrzmiało to wszystko bardzo poetycko – a więc po chińsku. W dalszej części tego odcinka wyjaśnię o co chodzi.

Nie chciałbym też, abyś odniósł wrażenie, że traktuję omawiane w tej audycji kwestie w kategoriach czarno-białych. Przyjrzyj się proszę nazwie podcastu. Pokazuję Ci wszystko Okiem Służb Specjalnych, czyli świat dwukolorowy, dwubiegunowy całkowicie odpada! Dla dzisiejszych, emocjonalnych czasów, gdzie bardzo trudno o rzeczowe analizy (za to o opluwanie tych, co nie są z nami jest normą), to wymaga od Ciebie znacznego wysiłku intelektualnego.

W żadnym z odcinków podcastu (czy artykułów na blogu) ja nie oceniam! Przynajmniej nie w żadnych kategoriach moralnych czy politycznych. Ja tylko opowiadam o tym, jak jest. A przynajmniej tak, jak to widzę moim specyficznym wzrokiem. Używam słów, które mają charakter opisowy. Tylko i wyłącznie poznawczy, a nie ocenny. W żadnym wypadku nie traktuj ich jako pojęcia wartościujące (bo one niosą ładunek emocjonalny).

W tym wszystkim, o czym opowiadam, chodzi jedynie o ukazanie przyjętych rozwiązań oraz ich skuteczność w tej specyficznej dziedzinie, jaką jest działalność służb tajnych.

A wszystko po to, aby uczyć się (w miarę możliwości) od najlepszych…

I teraz skupię się na kung fu. Użyłem bowiem tego zwrotu, choć właściwsze byłoby wu shu.

Kung fu to określenie oznaczające osiągnięcia mistrzostwa. Takie „wypełnienie wysiłku”. We wszystkim zresztą. Jest kung fu w sztukach walki, układaniu kwiatów, pisaniu wierszy, a pewnie i ziewaniu. Mistrzowskim ziewaniu. Chodzi o to, że trzeba na to coś poświęcić wiele praktyki – a więc wiele swego życia.

Natomiast wu-shu oznacza sztukę wojenną, sztukę militarną. A wojna informacyjna to przecież jej część.

A w naszej kulturze utarło się słowo kung fu na oznaczenie chińskich sztuk walki (czyli wu-shu właśnie).

Więc już wiesz skąd dzisiejszy tytuł i co oznacza: chińską doktrynę wojny informacyjnej.

No i czeka Cię teraz czeka kolejna bomba informacyjna!

W tym odcinku opowiem:

  • o strategii „Trzech wojen” i „Dokumencie numer 9„,
  • o nowej formie chińskiej wojny ludowej,
  • o broni informacyjnej oraz organizacji chińskiej walki informacyjnej,
  • o zinformatyzowaniu pola bitew informacyjnych.

A na końcu zreasumuję najważniejsze cechy chińskiej doktryny wojny informacyjnej.

Zaczynamy!

TRZYDZIEŚCI SZEŚĆ PODSTĘPÓW

Zanim wytłumaczę o co chodzi w tej prawdopodobnej roli Chin w konflikcie rosyjsko – ukraińskim, to serdecznie zapraszam Cię do zapoznania się z niewielkim dziełkiem noszącym tytuł „36 podstępów” lub „36 forteli” W języku polskim jest ona zwykle dołączana do słynnej „Sztuki wojny” Sun Tzu. Ja ze swej strony polecam książkę „36 forteli” napisaną przez Piotra Plebaniaka, gdzie na kilkuset stronach tłumaczy krok po kroku każdy z tych podstępów.

Samo dziełko jest bardzo stare. Jak stare? Nie wiadomo. Jest to przedmiot wielu spekulacji i dociekań. Podobnie jak i sama spójność owych 36 podstępów. Wiadomo, że ten tekst został upubliczniony na przełomie XIX i XX wieku. Ale ważny stał się dopiero w 1930 roku – wówczas bowiem ukazała się tania edycja wydana przez Chińską Armię Ludowo – Wyzwoleńczą.

Na Zachodzie zaś popularność tego niewielkiego dziełka rośnie od początku lat siedemdziesiątych XX wieku.

A teraz tłumaczę o co chodzi z tymi Chinami w konflikcie na Ukrainie.

Przede wszystkim przypomnę starożytną rzymską maksymę: IS FECIT CUI PRODEST, czyli „ten uczynił, komu to przyniosło korzyść”.

Postawmy najpierw pytanie: Co się stanie, jeśli Rosja wygra wojnę na Ukrainie?

Stanie się ona (nie wiem czy równorzędnym, ale na pewno stabilnym) partnerem dla Chin. Niemal na pewno jednak straci sporo sił.

Co się stanie, jeśli przegra?

Tego pytania dotyczy bowiem fortel „Zabij pożyczonym mieczem”. Nastąpi poważne osłabienie Rosji. W czasie wojny trzeba „zaczekać, aż wróg się zmęczy”. Czy po przegranej będzie ona potrafiła utrzymać porządek w całym swym, wielkim państwie? Czy nie pojawi się potrzeba ochrony „żywotnych interesów chińskich i ich obywateli” na terenach dziś rosyjskich, a w przeszłości chińskich? Czyż Syberia nie jest wystarczająco bezkresna, bezludna i przebogata w pierwiastki z tablicy Mendelejewa? Jeśli wówczas wkroczy Armia Ludowo – Wyzwoleńcza – by przywrócić te dalekowschodnie ziemie do macierzy – to „komu przyniesie to korzyść”?

W obu przypadkach (wygrana – przegrana) największą korzyść wydają się odnosić Chiny. Nie wydając ani pensa. To znaczy juana chińskiego.

Ot, taka kawiarniana mądrość.

Przejdźmy jednak do sedna, czyli do chińskiej wojny informacyjnej.

TRZY WOJNY

„Trzy wojny” lub „Trzy taktyki” to oficjalna polityczna i informacyjna strategia wojenna chińskiej Armii Ludowo – Wyzwoleńczej wykorzystująca trzy wojny: mediów i opinii publicznej oraz psychologiczną i prawną.

Jednocześnie jest ona prawnym uzasadnieniem prowadzenia przez armię chińską działań w wojnie informacyjnej. Dla naszych rozważań interesujące jest to, iż stawia wojnę informacyjną w centrum chińskich działań wojskowych.

Laura Jackson, amerykańska ekspert ds. Chin, powiedziała, że „Trzy wojny” mają na celu „podważenie międzynarodowych instytucji, zmianę granic i obalenie globalnych mediów – a wszystko to bez jednego strzału”.

Tak na boku dzisiejszych rozważań: czy nie z tym mamy do czynienia na Ukrainie?

Doktryna „Trzech wojen” została zatwierdzona przez Komitet Centralny Chińskiej Partii Komunistycznej i Centralną Komisję Wojskową w grudniu 2003 roku, aby kierować operacjami politycznymi i informacyjnymi ALW.

Rozdział 2, sekcja 18 „Regulaminu pracy politycznej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej” wymienia trzy rodzaje działań wojennych, wśród innych zadań politycznych: wojnę opinii publicznej, wojnę psychologiczną oraz wojnę prawną.

Za ich organizację odpowiadają trzy instytucje: Departament Łącznikowy Departamentu Polityki Ogólnej ALW, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Chin oraz Departament Pracy Zjednoczonego Frontu. Przypominam, że ten ostatni prowadzi pracę wywiadowczą.

Wojna psychologiczna ma na celu osłabienie zdolności wroga do prowadzenia operacji bojowych poprzez operacje mające na celu odstraszanie, szokowanie i demoralizowanie wrogiego personelu wojskowego oraz wspieranie ludności cywilnej.

Wojna medialna ma na celu wpływanie na krajową i międzynarodową opinię publiczną w celu budowania poparcia dla działań militarnych Chin oraz odstraszania przeciwnika od działań sprzecznych z interesami Chin.

Wojna prawna (praworządna) wykorzystuje prawo międzynarodowe i krajowe, aby dochodzić chińskich interesów.

„Trzy wojny” są więc używane do blokowania swobody operacyjnej przeciwnika oraz do kształtowania przestrzeni operacyjnej. Służą również do budowania międzynarodowego wsparcia i zarządzania możliwymi reperkusjami politycznymi chińskiej armii.

Celem jest więc osłabianie przeciwników Chin w regionach stanowiących to, co one uważają za swoje podstawowe interes oraz tworzenie warunków odpowiednich do rozwiązania konfliktu na korzystnych dla Chin warunkach, bez uciekania się do wojny fizycznej lub też odwrotnie – stworzenie klimatu i kontekstu dla użycia siły przez Chiny.

DZIEWIĄTY DOKUMENT

Dokument numer 9„, a dokładniej to „Komunikat o obecnym stanie sfery ideologicznej” jest poufnym dokumentem wewnętrznym, szeroko jednak rozpowszechnionym w Komunistycznej Partii Chin (KPCh) w lipcu 2012 r. Ostrzega się w nim przed siedmioma niebezpiecznymi zachodnimi wartościami – w tym wolnością mediów i niezależnością sądownictwa. Z tego też powodu zabronione jest nauczanie któregokolwiek z owych siedmiu tematów. W zamian kładzie się nacisk na kontrolowanie i zapobieganie szerzenia za pośrednictwem internetu idei wywrotowych wobec rządów KPCh. Dokument ten został sporządzony w kontekście planowanych reform gospodarczych i politycznych.

Dokument ten był do użytku wewnątrzpartyjnego i nie został udostępniony publicznie przez KPCh ani też żadne organy chińskiego rządu. A jednak wyciekł w lipcu 2013 roku – rzekomo przez chińskiego dysydenckiego dziennikarza Gao Yu. Za ten czyn został on skazany przez Trzeci Pośredni Sąd Ludowy w Pekinie na siedem lat więzienia za „ujawnianie tajemnic państwowych”.

Rzeczony dokument jest bardzo krytyczny wobec „wartości zachodnich” i wrogo wręcz odnosi się do „wyjątkowo złośliwych” (w cudzysłowie) ideałów szerzących się w chińskim społeczeństwie, takich jak idee demokracji konstytucyjnej, społeczeństwa obywatelskiego i wartości uniwersalnych (wolność, demokracja i prawa człowieka). Jednocześnie dokument ten ostrzega, że ​​wszystkie one podważają kontrolę KPCh nad chińskim społeczeństwem.

Wyniki analizy zawartości treści „Dokumentu Numer 9„, przeprowadzonej przez dziennikarza The New York Times (Chrisa Buckleya) wykazały, że ów nacisk na dyscyplinę polityczną miał na celu zapobieżenie lewicowemu (maoistowskiemu) sprzeciwowi wobec potrzebnych reform gospodarczych, unikając w ten sposób rozłamu, który doprowadził do rozpadu Związku Radzieckiego podczas reform Gorbaczowa. Niezależnie od tego, dokument ten dobrze pokazuje przed czym broni się państwo chińskie stosując narzędzia wojny informacyjnej.

ZINFORMATYZOWANA WOJNA

Jak więc zapewne dostrzegasz, to prowadzenie wojny informacyjnej przede wszystkim leży na barkach armii chińskiej. W Białej Księdze Obronnej z 2008 roku wskazano, że zinformatyzowana wojna Chin to prowadzenie wojny informacyjnej w ramach Armii Ludowo-Wyzwoleńczej i innych organizacji Komunistycznej Partii Chin.

Chiny propagują wizerunek siebie jako pokojowego, nie zagrażającego narodu, nastawionego na rozwój wewnętrzny, a nie na dążenie do władzy międzynarodowej. Oświadczenia ONZ, takie jak oświadczenie prezydenta Xi Jinpinga, że ​​Chiny „nigdy nie będą dążyć do hegemonii, ekspansji lub strefy wpływów” są przykładem tych prób wpływania na postrzeganie. Chińska doktryna wojny informacyjnej sugeruje bowiem, że taktyka ta jest częścią szerszej strategii zachęcania potencjalnych przeciwników do samozadowolenia.

Zinformatyzowana wojna Chin obejmuje wykorzystanie broni i sił opartych na informacjach (w tym systemów zarządzania polem bitwy), zdolności do precyzyjnego uderzenia oraz dowodzenia i kontroli wspomaganej technologią (C4ISR). Jednakże do tego terminu należy również dodać działania polityczne i wywiadowcze (szpiegowskie) podejmowane przez państwo chińskie.

Celem chińskiego kierownictwa wojskowego jest przekształcenie Armii Ludowo – Wyzwoleńczej z prowadzenia wojny ludowej na angażowanie się w wojenne warunki informatyzacji, co obejmuje przeniesienie doktryny wojskowej z platformy uzbrojenia na cybercentryczną (którą charakteryzuje wykorzystanie powiązań sieciowych pomiędzy różnymi platformami).

O tym, w jaki sposób i jakie założenia przyjęło państwo chińskie opowiem za chwilę, omawiając co ważniejsze artykuły ojców chińskiej wojny informacyjnej.

W lipcu 1998 roku w San Diego odbyła się konferencja sponsorowana przez Centrum RAND ds. Polityki Azji i Pacyfiku oraz chińską Radę Zaawansowanych Studiów Politycznych (z siedzibą na Tajwanie). Zgromadziła ona amerykańskich i chińskich (tajwańskich) ekspertów wojskowych, aby omówić modernizację Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. W swojej prezentacji James C. Mulvenon stwierdził:

Pisma chińskie wyraźnie sugerują, że wojna informacyjna jest tematem wyłącznie wojskowym i czerpie inspirację głównie z pism wojskowych USA. Definicje koncepcji ALW brzmią nieprawdopodobnie znajomo

Ale już w 2006 roku, w strategicznym dokumencie analitycznym dla Indyjskiego Instytutu Studiów i Analiz Obronnych (to taki think tank), zauważono, że ​​choć chińskie rozumienie wojny informacyjnej początkowo opierało się na koncepcjach zachodnich, to jednak w coraz większym stopniu ewoluowało w stronę własnego rozumienia istoty tego rodzaju wojny. Chiny przyjęły bowiem ideę dominacji informacyjnej przy użyciu starożytnych metod walki… Jak choćby tych opisanych w traktacie „36 podstępów„.

Interesujące jest to, iż przywódcy Chin nieustannie podkreślali stosowanie asymetrycznych technik w celu przeciwdziałania silniejszym państwom, takim jak Stany Zjednoczone, w tym wojny informacyjnej.

Chińska strategia wojny informacyjnej skupia się na wykorzystaniu tego, co Chiny nazywają „strategiami” do budowania i utrzymywania przewagi informacyjnej. Pomagają one Chinom zrekompensować braki w broni opartej na technologii i obejmują wysiłki zmierzające do tworzenia błędów poznawczych oraz wpływania na treść, proces i kierunek myślenia przeciwnika. Zaś operacje w cyberprzestrzeni służą do uzyskania dominacji informacyjnej poprzez rozpoznanie i szpiegostwo, przeprowadzanie włamań do sieci w celu kradzieży i ewentualnej zmiany danych. Oznacza to, iż chińska koncepcja „wojny nieograniczonej” łączy elementy:

  • operacji informacyjnych,
  • operacji w cyberprzestrzeni,
  • wojny nieregularnej,
  • wojny prawnej,
  • stosunków zagranicznych.

I wszystkie ona prowadzone są zarówno w czasie pokoju, jak i podczas wojny. A to już brzmi dla nas bardzo znajomo; bardzo rosyjsko, prawda?

Wojna jest kontynuacją polityki innymi środkami

– tak napisał Clausewitz. A ludzie radzieccy stwierdzili przecież, że to:

Pokój jest kontynuacją wojny innymi środkami

W ten sposób w czerwcu 2020 roku Twitter zamknął 23 tysiące 750 kont głównych i około 150 tysięcy kont wspomagających, które były wykorzystywane przez Chiny do prowadzenia operacji informacyjnej mającej na celu wzmocnienie globalnej pozycji Chin podczas epidemii COVID-19 , a także atakowanie tradycyjnych celów, takich jak: działacze na rzecz demokracji, Tajwan czy Guo Wengui (o nim opowiadałem w ostatnim odcinku OSS). Twitter oświadczył, że konta promowały zwodnicze narracje i rozpowszechniały propagandę.

A w sierpniu 2020 roku Google usunęło z YouTube ponad 2.500 kanałów , które podejrzewano o rozpowszechnianie dezinformacji w Chinach. Usunięte kanały zawierały głównie treści w języku chińskim i obejmowały tematy, które powodują podziały, takie jak np. Black Lives Matter.

WOJNA LUDOWA

Omówię teraz artykuł autorstwa Wei Jincheng z 25 czerwca 1996 roku pt. „Wojna informacyjna: nowa forma wojny ludowej”, opublikowany w „Liberation Army Daily”.

W dobie informacji mamy do czynienia z czymś, co określa się „obosiecznym mieczem”. Informacja jest bowiem zarówno narzędziem walki, jak i obiektem poszukiwanym przez walczące strony. Z tego też powodu kluczowymi elementami supremacji (czyli przewagi) informacyjnej są: ilość i jakość oraz szybkość przesyłania zasobów informacyjnych.

Jakie są tego konsekwencje?

Po pierwsze: informacja nie jest tylko wiadomością.

Po drugie: w przeciwieństwie do broni precyzyjnej i elektronicznej, to broń informacyjna nie odnosi się tylko do broni opartej na informacjach. To sama informacja jest najskuteczniejszą bronią!

Informacje mają charakter wzajemny i nie mogą być kategoryzowane według sektora lub branży, mogą bowiem:

  • być wykorzystane do ataku na system rozpoznawania wroga i system informatyczny w sposób proaktywny lub reaktywny,
  • pozostać skuteczne w krótkim lub dłuższym czasie oraz
  • być użyte do zaatakowania wroga od razu lub też po okresie inkubacji.

A dobra ochrona informacji i rozpoczęcie kontrataku bronią informacyjną (w przypadku zaatakowania) jest głównym przedmiotem przygotowań do wojny w epoce informacji.

Stąd też w czymś, co można określić chińską doktryną wojny informacyjnej, uznaje się, że błędem jest sądzić, że informacje tylko z dziedziny wojskowej warto zachować w tajemnicy, a informacje dla celów cywilnych nie należą do kategorii tajemnicy.

W rzeczywistości uważa się, że jeśli nie zostaną podjęte żadne środki bezpieczeństwa w celu ochrony komputerów i sieci, to informacje mogą zostać utracone. Ponadto, jeśli uznaje się, że pozyskiwanie informacji wroga jest sprawą służb wywiadowczych i bezpieczeństwa (oraz że nie ma to nic wspólnego z nikim innym), to traci się dobrą okazję do wygrania wojny informacyjnej.

Zrozumiałe więc, że w wojnę informacyjną (podobnie, jak i w działania wywiadowcze) angażowani są wszyscy Chińczycy na całym świecie. I powtórzę to, co mówiłem w poprzednim odcinku: nie oznacza to, że wszyscy Chińczycy poza Chinami prowadzą taką działalność!

Ja mówię o podejściu państwa chińskiego, a nie pojedynczych osób.

W doktrynie chińskiej podkreśla się, że wojna informacyjna jest niedroga (w stosunku do wojny energetycznej, konwencjonalnej), ponieważ wrogie państwo może otrzymać paraliżujący cios przez internet i po stronie odbiorcy nie będzie w stanie stwierdzić, czy to żart dziecka, czy atak wroga. Ta cecha wojny informacyjnej decyduje o tym, że każdy uczestnik wojny ma większe poczucie niezależności oraz większą inicjatywę. Dzięki temu, jeśli organizacja jest niewystarczająca, to każdy z uczestników może toczyć własne bitwy bez potrzeby tworzenia połączonych sił.

Szum informacyjny jest wzmacniany tym, iż internet może generuje ogromną ilość bezużytecznych informacji, które zajmują ograniczone kanały i przestrzeń, a także blokują działanie atakowanej strony.

W związku z tym wojna ludowa w kontekście wojny informacyjnej jest prowadzona przez setki milionów ludzi przy użyciu nowoczesnych systemów informatycznych typu otwartego.

Jednakże mobilizacja polityczna do wojny musi opierać się na technologii informacyjnej, aby była skuteczna, na przykład poprzez generowanie i dystrybucję oprogramowania do mobilizacji politycznej przez internet, wysyłanie patriotycznych wiadomości e-mail i tworzenie baz danych dla tradycyjnej edukacji. W ten zaś sposób można w pełni wykorzystać nowoczesne media techniczne oraz rozszerzyć efekt otwartości internetu. Krótko mówiąc, znaczenie i implikacje wojny ludowej uległy głębokiej zmianie w epoce informacyjnej i wzrosła szansa, że ludzie przejmą inicjatywę i losowo wezmą udział w wojnie, w której stosowanie strategii jest bardziej skryte i nieprzewidywalne.

Zwracam więc uwagę na bardzo istotną kwestię dotycząca wojny informacyjnej w ujęciu chińskim: indywidualna praca wielu osób, nawet przy słabej organizacji, wymaga olbrzymiej mobilizacji politycznej.

I jest skuteczna.

BROŃ INFORMACYJNA

Przejdę do kolejnego artykułu. Generał dywizji Wang Pufeng, były Dyrektor Departamentu Strategii Akademii Nauk Wojskowych w Pekinie, w „China Military Science”, wiosną 1995 roku, opublikował pracę pt. „Wyzwania wojny informacyjnej„. Jego zdaniem wojna informacyjna będzie kontrolować formy przyszłych wojen.

Ponieważ autoryzowana siła i sprzęt oraz strategia, taktyka i teoria militarna chińskiej armii były wytworami ery przemysłowej i nie zaspakajały potrzeb wojny informacyjnej, toteż obecnie zdecydowanie zmieniono w Chinach ten stan rzeczy. Owa luka potrzeb wojny informacyjnej (rozumianej w kategoriach cyberprzestrzennych) została zmniejszona (a wręcz zniwelowana) i są one na bieżąco zaspakajane. A wszystko to dlatego, gdyż w przypadku angażowania się Chin w wojnę z silnymi wrogami, stoją one w obliczu wszechstronnego i potężnego tłumienia informacji.

I tak pojawia się typowo chińskie pytanie:

Jak wykorzystać słabość do pokonania siły i jak prowadzić wojnę ze słabymi wrogami, aby wykorzystać przewagę informacyjną do osiągnięcia większych zwycięstw mniejszym kosztem?

Zwróć uwagę, że wszystkie informacje oraz wszelka broń są kontrolowane przez ludzi. Oznacza to, że to ludzie są głównym czynnikiem siły bojowej. Jednocześnie o funkcjach ludzi i broni decyduje przede wszystkim kontrola informacji, gdyż to ona odgrywa ważną rolę w działaniach wojennych. W związku z tym decyduje o zwycięstwie lub porażce.

O ile w epoce przemysłowej siła bojowa wojska była mierzona przede wszystkim tym, ile zdolności wojsko posiadało i mogło wykorzystać, to w erze informacji efektywność wykorzystania mocy produkcyjnych jest jeszcze ważniejsza. Ogólnie rzecz biorąc, wojsko posiadające potencjał, ale bez środków do jego wykorzystania, nie może stać się realną potęgą bojową. Wojsko może stać się skuteczną siłą bojową tylko wtedy, gdy potrafi efektywnie wykorzystać swoje możliwości.

Wojna ludowa z przeszłości była prowadzona w przestrzeni namacalnej, ale wojna informacyjna, oprócz tego, że występuje w przestrzeni namacalnej na ziemi, morzu i w powietrzu, jest prowadzona jeszcze bardziej w przestrzeni niematerialnej, takiej jak pola elektromagnetyczne.

Wojna informacyjna zdecydowanie różni się treścią i formą od technik wojennych stosowanych w przeszłości.

Z tego też powodu Chiny włożyły ogromny wysiłek w technologię informacyjną, systemy broni informacyjnej i sieci informacyjne. Są to bowiem ważne aspekty budowy sprzętu wojskowego zaadaptowanego na potrzeby wojny informacyjnej.

Dobrem materialnym jest obecnie nie tylko sama informacja, ale również: jej źródła, kanały oraz jej przechowywanie. Gromadzenie, przesyłanie, przetwarzanie i wykorzystywanie informacji oraz przekształcanie jej w siłę bojową zależy od innych dóbr materialnych, energii i nośników technologii. Sama zaś technologia informacyjna jest szczytem zaawansowanych, kluczowych technologii: teledetekcji oraz komunikacyjnej i komputerowej.

Kluczowa broń informacyjna obejmuje precyzyjne systemy uzbrojenia i systemy broni do walki elektronicznej, a także systemy C4I (łączność, naprowadzanie, sterowanie, komputery i wywiad), które tworzą centralny układ nerwowy. Owe elementy sprzętowe są niezbędne, aby osiągnąć zwycięstwo w wojnie informacyjnej.

Aby osiągnąć zwycięstwo w wojnie informacyjnej, centralną kwestią jest kontrola informacji.

W porównaniu z siłą potencjalnych wrogów, technologia informacyjna i broń informacyjna chińskiej armii mogą być przez dłuższy czas słabsze. Chiny są bowiem silne w bliskiej wojnie, zaś wróg jest silny w wojnie dalekiej. Jest tak dlatego, iż wrogowie Chin wykorzystują głównie swoje siły powietrzne i marynarkę wojenną do prowadzenia strategicznej wojny informacyjnej, a Chiny znajdą się na strategicznej pozycji angażowania się w wojnę obronną wzdłuż linii wewnętrznych. A w wojnie obronnej Chiny gruntownie wdrażają aktywną strategię defensywną i oprócz ukrywania sił aktywnie angażują się w obronę przeciwlotniczą oraz przechwytywanie lub niszczenie broni wroga (jeśli nadejdzie niespodziewany atak).

Strategicznie używają przygotowania i obrony, a taktycznie atak. Z tego też powodu wojna informacyjna jest organizowana zarówno ofensywnie, jak i defensywnie.

Wojna informacyjna obejmuje angażowanie się w aktywne ukrywanie i atakowania informacji, a także reaktywną obronę informacji kontrrozpoznawczych, odporność na ingerencję i obronę przed zniszczeniem. Zaś kwestię ofensywy informacyjnej związana jest z technologią do ukrywania informacji. W warunkach nowoczesnej wysokiej technologii ofensywa informacyjna jest zwykle wstępem do ofensywy strategicznej.

W sytuacjach obrony informacji siły chińskie dążą do aktywnego podejścia w sytuacji reaktywnej i używają wszelkich możliwych środków, aby zniszczyć przewagę informacyjną przeciwnika i przekształcić gorszą pozycję informacyjną na lepszą.

Chiny są mistrzami rekompensowania gorszej technologii poprzez lepszą taktykę. Stąd też stosują tradycyjną metodę wojenną:

Ty walczysz na swój sposób, ja walczę po swojemu

I wykorzystają swoje mocne strony, aby zaatakować słabości wroga oraz przyjąć aktywną rolę w wojnie. Z tego też powodu:

  • starają się w pełni wykorzystać zalety terytorium narodowego i frontowych obiektów informacyjnych do prowadzenia rozpoznania sytuacji wroga oraz ochrony siebie i ataku na wroga;
  • rozwijają, ulepszają i wykorzystują chińską broń informacyjną w skoncentrowany sposób do przeprowadzania nalotów na platformy i bazy operacyjne wroga oraz do niszczenia i udaremniania ofensywy wroga;
  • kładą nacisk na mobilną wojnę informacyjną;
  • organizują operacje sabotażowe wykorzystując wszelkie okazje i przeprowadzają ciągłe naloty, aby wyczerpać i osłabić wroga;
  • organizują wyspecjalizowane, połączone oddziały specjalne wyposażając je w broń informatyczną do prowadzenia działań wojennych.

W ostatecznym rozrachunku wojna informacyjna prowadzona jest przez ludzi. Dlatego tam bardzo istotne jest kultywowanie utalentowanych ludzi do prowadzenia wojny informacyjnej: zarówno w informatyce i technologii, jak i w dowodzeniu i kontroli. Ci drudzy w szczególności muszą posiadać umiejętność przeprowadzania kompleksowych analiz i przetwarzania informacji polityczno-politycznych, rozumieć siebie i wroga, a także pole bitwy oraz mieć zdolność naukowego myślenia strategicznego z wszechstronnych punktów widzenia.

W wojnie informacyjnej równie istotne jest wsparcie tyłów i techniczne, które musi być w stanie zagwarantować, że broń i sprzęt będą zawsze utrzymywane w doskonałym stanie.

Głównymi metodami kultywowania talentów są studia i szkolenia. Ponadto kolegia i uniwersytety tworzą programy nauczania w zakresie wojny informacyjnej.

I może przypomnę, że w lutym 2018 roku, podczas przesłuchania przed Senacką Komisją ds. Wywiadu, dyrektor FBI Christopher Wray opisał Instytuty Konfucjusza, chińskie ośrodki kultury i języka na uniwersytetach, jako ośrodki wykorzystywane w charakterze narzędzi szpiegowskich do wpływania na opinię publiczną oraz do tłumienia wolności akademickiej poprzez ograniczanie lub uniemożliwianie dyskusji na niektóre tematy.

POLE BITWY

To przyszedł czas na artykuły starszego pułkownika Wang Baocun oraz Li Fei, opublikowane w „Liberation Army Daily” w czerwcu 1995 roku. Autorzy pracowali wówczas w Akademii Nauk Wojskowych w Pekinie.

Wojna zawsze była powiązana z informacją. Jednakże dopiero wówczas, gdy wojna jest zdominowana przez informację, staje się ona autentyczną wojną informacyjną.

Wojna informacyjna to operacje bojowe w środowisku zaawansowanego technologicznie pola bitwy, w którym obie strony wykorzystują środki technologii informacyjnej, sprzęt lub systemy w rywalizacji owładzę uzyskiwania, kontrolowania i wykorzystywania informacji.

Wojna informacyjna w wąskim znaczeniu odnosi się do tak zwanej „wojny informacyjnej na polu bitwy”, której sednem jest „wojna dowodzenia i kontroli”. Definiuje się ją jako wszechstronne wykorzystanie, przy wsparciu wywiadowczym, oszustwa wojskowego, tajemnicy operacyjnej, wojny psychologicznej, wojny elektronicznej i materialnego zniszczenia w celu zaatakowania całego systemu informacyjnego wroga (w tym personelu) oraz zakłócanie przepływu informacji wroga w celu wpłynięcia, osłabienia i zniszczenia zdolności dowodzenia i kontroli wroga, jednocześnie chroniąc własną zdolność dowodzenia i kontroli przed wpływem podobnych działań wroga.

Zaś wojna informacyjna w wąskim sensie składa się z pięciu głównych elementów i dwóch ogólnych obszarów.

Pięć głównych elementów to:

  • zniszczenie materialne, czyli użycie broni do niszczenia kwatery głównej wroga, stanowisk dowodzenia oraz centrów informacyjnych dowodzenia i kontroli (C2),
  • wojna elektroniczna, czyli użycie elektronicznych środków zagłuszania lub użycie broni antyradiacyjnej (elektromagnetycznej) do atakowania wrogich systemów zbierania informacji i danych wywiadowczych, takich jak łączność i radar,
  • decepcja rozumiana jako oszustwo wojskowe, czyli wykorzystanie operacji takich jak zwody taktyczne (symulowane ataki) w celu osłaniania lub oszukiwania systemów zbierania danych wywiadowczych wroga,
  • tajemnica operacyjna, co oznacza użycie wszelkich środków w celu zachowania tajemnicy i powstrzymania wroga przed zbieraniem informacji wywiadowczych na temat naszych operacji,
  • wojna psychologiczna, korzystanie z telewizji, radia i ulotek w celu osłabienia morale wojskowego wroga.

Natomiast dwa ogólne obszary to: ochrona informacji (obrona) i atak informacyjny.

Obrona informacji oznacza zapobieganie niszczeniu własnych systemów informatycznych, zapewniając, że systemy te mogą wykonywać swoje normalne funkcje. Kluczowe informacje i systemy informacyjne są „priorytetami bojowymi”, kluczowymi celami ataku wroga.

Atak informacyjny oznacza atakowanie systemów informatycznych wroga, czyli niszczenie lub blokowanie wrogich źródeł informacji, podważanie lub osłabianie zdolności dowodzenia i kontroli (C2) wroga oraz odcięcie całego systemu operacyjnego wroga.

Głównymi celami ataku informacyjnego są:

  • dowództwo bojowe wroga,
  • kontrola i koordynacja,
  • wywiad oraz
  • globalne systemy informacyjne.

Udana ofensywa informacyjna wymaga spełnienia trzech warunków wstępnych:

  1. zdolności zrozumienia systemów informacyjnych przeciwnika i ustanowienia odpowiedniego systemu baz danych,
  2. różnorodnych i skutecznych środków ataku oraz
  3. zdolności do oceny uszkodzeń w bitwie atakowanych celów.

Wojna informacyjna w szerokim znaczeniu odnosi się do wojny zdominowanej przez informację, w której jednostki zdigitalizowane wykorzystują sprzęt informacyjny.

Cyfrowe pole bitwy to złożony system sieciowy obejmujący całą przestrzeń operacyjną. Składa się z systemu łączności, systemu dowodzenia i kontroli, systemu transmisji danych wywiadowczych, skomputeryzowanej bazy danych pola bitwy i terminali użytkowników, z których wszystkie mogą dostarczać użytkownikom duże ilości informacji związanych z operacjami w czasie rzeczywistym lub prawie rzeczywistym.

Cyfrowe pole bitwy jest warunkiem niezbędnym do prowadzenia wojny informacyjnej.

Ważnym wsparciem dla wojny informacyjnej jest zinformatyzowane wojsko (a digitalizacja jest jedynie krokiem pierwszym).

PODSUMOWANIE

Na koniec dzisiejszego odcinka chciałbym podkreślić cechy charakterystyczne chińskiej doktryny wojny informacyjnej, gdyż budując własne zasoby warto korzystać z tego, co Chińczycy już wypracowali:

  • Wojna zawsze była powiązana z informacją. Jednakże dopiero, gdy informacja ją zdominowała, to stała się wojną informacyjną.
  • Oficjalna polityczna i informacyjna strategia wojenna chińskiej Armii Ludowo – Wyzwoleńczej została zawarta w doktrynie „Trzy Taktyki” i oznacza jednoczesne prowadzenie w ramach wojny informacyjnej trzech wojen:
    • medialnej (opinii publicznej) w celu budowania poparcia dla działań militarnych Chin,
    • psychologicznej w celu osłabienia zdolności wroga do prowadzenia operacji bojowych,
    • prawnej (praworządnej) w celu dochodzenia chińskich interesów.
  • Działania informacyjne wewnątrz Chin ukierunkowane są na kontrolowanie i zapobieganie szerzenia idei wywrotowych (zarówno liberalnych, jak i maoistowskich) wobec rządów Komunistycznej Partii Chin (o czym mówi „Dokument Numer 9„).
  • Chińska strategia wojny informacyjnej skupia się na budowaniu i utrzymywaniu przewagi informacyjnej.
  • Aby osiągnąć zwycięstwo w wojnie informacyjnej, centralną kwestią jest kontrola informacji.
  • Dobrem materialnym jest obecnie nie tylko sama informacja, ale również jej: źródła, kanały i przechowywanie.
  • Chiny są silne w bliskiej wojnie, zaś wróg jest silny w wojnie dalekiej. Dlatego Chiny starają się w pełni wykorzystać zalety terytorium narodowego i frontowych obiektów informacyjnych do prowadzenia:
    • rozpoznania sytuacji wroga,
    • ochrony siebie oraz
    • ataku na wroga
  • W ostatecznym rozrachunku wojna informacyjna prowadzona jest przez utalentowanych ludzi.
  • Głównymi metodami kultywowania talentów są studia i szkolenia.
  • Nacisk kładziony jest na mobilną wojnę informacyjną, w którą poza Armią Ludowo – Wyzwoleńczą (i szerzej: poza strukturami państwa) angażowani są wszyscy Chińczycy na całym świecie.
  • Indywidualna praca wielu osób jest skuteczna, nawet przy słabej organizacji, lecz wymaga olbrzymiej mobilizacji politycznej.
  • Wojna informacyjna w rozumieniu militarnym (wąskim) składa się z pięciu głównych elementów i dwóch ogólnych obszarów:
    • pięć głównych elementów to:
      • zniszczenie materialne,
      • wojna elektroniczna,
      • decepcja,
      • tajemnica operacyjna,
      • wojna psychologiczna;
    • dwa ogólne obszary to:
      • ochrona informacji (obrona) oraz
      • atak informacyjny.
  • Zinformatyzowana wojna Chin obejmuje wykorzystanie :
    • broni i sił opartych na informacjach,
    • zdolności do precyzyjnego uderzenia,
    • zdolności dowodzenia i kontroli wspomaganej technologią,
    • działań politycznych (w tym stosunków międzynarodowych),
    • działań wywiadowczych (szpiegowskich).
  • Cyfrowe pole bitwy jest warunkiem niezbędnym do prowadzenia militarnej wojny informacyjnej.
  • Chiny są mistrzami rekompensowania gorszej technologii poprzez lepszą taktykę. Dlatego też organizują wyspecjalizowane, połączone oddziały specjalne wyposażając je w broń informatyczną do prowadzenia działań wojennych.
  • Chiny włożyły ogromny wysiłek w technologię informacyjną, systemy broni informacyjnej i sieci informacyjne, ponieważ wojna informacyjna zdecydowanie różni się treścią i formą od technik wojennych stosowanych w przeszłości.

Chiny rekompensują wszelkie braki w broni opartej na technologii poprzez swoje wysiłki zmierzające do tworzenia błędów poznawczych oraz wpływania na treść, proces i kierunek myślenia przeciwnika.

I na dziś byłoby to na tyle.

Ja zaś opowiadam Ci o tym wszystkim, gdyż po prostu znam się na tym. Sam byłem oficerem polskich służb specjalnych, a obecnie szkolę profesjonalistów wywiadu i bezpieczeństwa biznesu CSI (czyli Corporate Security Intelligence): wywiadowców, analityków, bezpieczników, strategów biznesowych oraz każdą osobę zainteresowaną tematyką. I na tych kursach szkolę m.in. kadry wywiadowcze i analityczne dla biznesu.

A praca służb i ich agentur nie zmienia się z upływem lat. W przeciwieństwie do cały czas ulepszanej technologii.

Jeśli słuchasz tego podcastu, to już o tym wiesz.

Jeśli masz jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, to zapraszam Cię na dalsze audycje.

Jeśli ich nie masz – to zapraszam Cię tym bardziej.

A ten odcinek zakończę.

Jeśli zaś chcesz się ze mną podzielić jakimiś pytaniami lub sugestiami, to możesz to zrobić, piszą e-maila na adres:

kontakt@szpiegul.pl

Albo bezpośrednio w komentarzu na Blogu lub pod tym odcinkiem na YouTube’owym kanale Szpiegul.pl ?

I mam do Ciebie ogromną prośbę: poleć ten podcast, OSS. Okiem Służb Specjalnych przynajmniej jednej osobie spośród Twoich znajomych!

Jednej!

Ciebie to nic nie kosztuje, a w ten sposób ten podcast dotrze do wszystkich zainteresowanych!

Jeśli zaś nie chcesz przegapić nic z tego, o czym opowiadam na temat służb mniej i bardziej tajnych, to zasubskrybuj Newsletter na stronie Szpiegul.pl ? Otrzymasz wówczas darmowego ebooka mojego autorstwa.

NA ZAKOŃCZENIE

Aby niczego nie przegapić przypominam, że…
jeśli interesuje Cię tematyka Bloga:

A tymczasem…

Do zaczytania, zasłuchania lub po prostu: do zobaczenia!

I pozwolę sobie przypomnieć, że książka, którą napisałem wraz z Tomkiem Safjańskim i Pawłem Łabuzem pt. „Ochrona przedsiębiorstwa przed szpiegostwem gospodarczym. Prawne i praktyczne aspekty zapewnienia bezpieczeństwa aktywów przedsiębiorcy” jest cały czas dostępna w sprzedaży. Ogrom wiedzy!!! Nie przeocz jej  ?

Logotypy Szpiegul.pl

A jeśli chcesz przeczytać inne artykuły na Blogu, to zajrzyj tutaj.

Piotr Herman

Serdecznie Cię witam!!! I przy okazji: Tak, to ja jestem na tym zdjęciu ? Piszę o służbach mniej lub bardziej tajnych, gdyż doskonale rozumiem ich specyfikę. Tak się bowiem składa, że zanim zostałem szkoleniowcem Wywiadu Bezpieczeństwa Biznesu CSI (Corporate Security Intelligence) byłem oficerem polskich służb specjalnych. A obecnie przekazuję praktyczną wiedzę i umiejętności niezbędne dla biznesowych: researcherów (czyli wywiadowców), analityków (i to nie tylko wywiadowczych), bezpieczników (czyli wszelakich specjalistów ds. bezpieczeństwa) oraz strategów biznesowych (co oznacza również menadżerów i kierowników różnego autoramentu, a także top managementu). I na tym zarabiam. A Blog i podcasting to moje prezenty dla Ciebie ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.