W tym odcinku usłyszysz o tym, w jaki sposób Chiny prowadzą działania wywiadowcze na całym świecie – ale z indyjskiego punktu widzenia. A przy okazji będzie to praktyczne resume chińskiego szpiegostwa. Usłyszysz o pracy w cieniu poszczególnych agencji wywiadowczych, działalności towarzysza Soros’za w Chinach, zakłócaniu świata przez głębokie państwa chińskie w poszczególnych krajach będących celami działań szpiegowskich KPCh oraz o jednej z trzech magicznych broni Komunistycznej Partii Chin. Ponadto opowiem Ci o etyce manipulacji drugim człowiekiem… Zapraszam!!!
SPIS ZAWARTOŚCI ODCINKA
- 00:00 Zaczynamy
- 01:40 Tematyczny żart
- 02:39 Wprowadzenie w tematykę odcinka
- 04:15 Etyka HUMINT
- 09:06 W cieniu Chin
- 15:51 China Fund
- 19:19 Zakłócanie świata
- 26:55 Magiczna broń
- 35:08 Skąd takie zainteresowanie?
- 36:45 Kończymy
OSTRZEŻENIE:
Czytasz o tym, co naprawdę wydarzyło się w przeszłości. Wszelkie podobieństwo do aktualnych wydarzeń oraz postaci współczesnych jest całkowicie przypadkowe (i niezamierzone)!
Ponadto w tym odcinku podcastu OSS. Okiem Służb Specjalnych używam słów, które mają jedynie charakter opisowy (poznawczy). W żadnym wypadku nie traktuj ich jako pojęcia wartościujące (które z natury rzeczy niosą ze sobą ładunek emocjonalny)!
Miłego słuchania. Lub czytania ?
Zaś jeśli jeszcze nie wiesz kim jestem, to przeczytasz o mnie zarówno na Blogu, jak i na LinkedIn.
A TERAZ PO KOLEI…
TRANSKRYPCJA
Tak się zdarzyło, że przesłuchałem wywiad, jaki Piotr Zychowicz przeprowadził z profesorem Bogdanem Góralczykiem. I zasadniczo, jeśli wysłuchasz ten podcast, to warto będzie przesłuchać ten wywiad. Dlaczego? Otóż ja opowiadam w tym odcinku o tym, w jaki sposób Indie widzą globalną działalność szpiegowską Chin. A panowie Zych i Góralczyk rozmawiają o politycznych – a właściwie geopolitycznych – aspektach relacji Chiny – Indie. I tak jakoś to wszystko układa się z zrozumiały obraz naszego współczesnego świata…
* * * * *
OSS. Okiem Służb Specjalnych
Podcast dla chcących zrozumieć świat mniej lub bardziej tajnych służb – zarówno tych państwowych, jak i tych w biznesie. Znam się na nich, gdyż związałem z nimi całe moje życie zawodowe: niegdyś w strukturach służb specjalnych, a dziś szkoląc profesjonalistów wywiadu i bezpieczeństwa biznesu CSI (czyli Corporate Security Intelligence).
Nazywam się Herman. Piotr Herman.
* * * * *
Ponieważ chcę tematycznie, to zacznę starym żartem, jeszcze z czasów Rosji sowieckiej:
Przywódcy Chin postanowili jakoś zająć swoich obywateli. Zebrali ich rano i powiedzieli:
– Dziś bierzemy się za budowę dróg w całych Chinach!
Nie trzeba było powtarzać. Wzięli się za robotę – a dużo ich było – i do obiadu skończyli. Partyjny aktyw podrapał się po łbie i następnego dnia rano ogłosił:
– Od dziś bierzemy się za budowę mostów!
Jakoś trzeba było połączyć te nowowybudowane drogi i zająć naród. Bo jednak budowa wielkich mostów to nie przelewki,
A jednak skończyli przed podwieczorkiem.
Szefostwo partii chińskiej nie miało pojęcia co robić. Przecież to miliard ludzi, a jak będzie się nudzić i głodować, to wiatr historii zdmuchnie partię raz, dwa. Podjęli więc trudną decyzję obliczoną na zmniejszenie swej populacji i rano obwieścili:
– Dziś wypowiadamy wojnę Związkowi Radzieckiemu!
A z tego olbrzymiego tłumu dało się słyszeć pytanie:
– A co robimy po kolacji?
* * * * *
Żart stary jak świat, a mnie ciągle bawi. Choć realia są dziś nieco inne, to jednak jest on niepokojąco współczesny, co?
A my wszyscy – jako społeczeństwo – wciąż za mało wiemy o zagrożeniu ze strony obcych organizacji wywiadowczych; także chińskich. A czasy do spokojnych nie należą.
W tym odcinku ponownie opowiadam o chińskich służbach specjalnych. Ponownie – gdyż już o nich mówiłem: TUTAJ oraz TUTAJ. Ale natrafiłem na cztery bardzo ciekawe artykuły dotyczące chińskich służb specjalnych, napisane przez Aruna Ananda. Ponieważ są one napisane w języku angielskim, toteż pozwolę sobie na ich krótkie omówienie. Zostały one opublikowane na portalu Firstpost.com, który śledzi wydarzenia w Indiach dzięki pracy wielu indyjskich dziennikarzy. Czyli na wszystko patrzy poprzez pryzmat interesów państwa istniejącego na Półwyspie Indyjskim.
I w tym odcinku usłyszysz o tym, w jaki sposób Chiny prowadzą działania wywiadowcze na całym świecie – ale z indyjskiego punktu widzenia. A przy okazji będzie to praktyczne resume chińskiego szpiegostwa. Usłyszysz:
- o pracy w cieniu poszczególnych agencji wywiadowczych,
- o działalności towarzysza Soros’za w Chinach,
- o zakłócaniu świata przez głębokie państwa chińskie w poszczególnych krajach będących celami działań szpiegowskich KPCh oraz
- o jednej z trzech magicznych broni Komunistycznej Partii Chin.
ETYKA ZDRADY
Zanim jednak o tym wszystkim, to chcę Ci opowiedzieć co nieco o HUMINTcie, czyli pracy z osobowymi źródłami danych (moim zdaniem błędnie nazywanych osobowymi źródłami informacji – bo należałoby jeszcze dodać słowo „wywiadowczych” i to byłoby jako tako ok). Całkiem nie tak dawno w czasopiśmie „Intelligence and National Security” opublikowano artykuł autorstwa dra Stephana Lau’a zatytułowany „The Good, the Bad, and the Tradecraft: HUMINT and the Ethics of Psychological Manipulation” – czyli tłumacząc to na nasz język: „Dobry, zły i rzemiosło szpiegowskie: HUMINT i etyka manipulacji psychologicznej”.
Z jednej strony tytuł zabawnie nawiązuje do znanego westernu „Dobry, zły i brzydki„, a z drugiej podkreśla znaczenie tego, co oznacza współpraca z drugim człowiekiem: manipulację. A to wiąże się z ogromem dylematów etycznych, które nieodłącznie towarzyszą procesowi gromadzenia danych (czyli informacji wywiadowczych).
Z tego, co się zorientowałem, to dr Lau jest profesorem psychologii i członkiem Wydziału Wywiadu na Federalnym Uniwersytecie Nauk Administracyjnych w Berlinie.
Twierdzi on, że pożądane i możliwe jest wdrożenie przez agencje wywiadowcze dobrze uregulowanych etycznych podejść do stosowania HUMINT-u.
W artykule wyjaśnia, iż manipulacja jest rodzajem wpływu społecznego, który występuje naturalnie w interakcjach międzyludzkich i może nawet mieć pozytywne skutki – w zależności od przypadku. Korzystny wpływ ma miejsce wówczas, gdy może pomóc w realizacji wspólnie ustalonych celów i norm społecznych. Stąd już tylko krótka droga do uznania, że perswazyjne formy wpływu są po prostu aspektami negocjacji międzyludzkich.
Nieco inaczej jest jednak, gdy w celu wywierania przymusu stosuje się groźby lub użycie siły w celu modyfikacji zachowania danej osoby. Ten temat staje się jeszcze bardziej skomplikowany, gdy manipulacja jest instrumentalizowana jako metoda pracy wywiadowczej (czyli operacyjno – rozpoznawczej).
Co z tego wynika?
Otóż manipulacyjny wpływ w HUMINT-cie występuje zarówno jako uzasadniony (nieszkodliwy), jak i jako nieuprawniony (szkodliwy).
Wobec tego możliwe jest przypisanie pewnego stopnia odpowiedzialności etycznej w działaniach funkcjonariuszy prowadzących, którzy w ramach swojej służby angażują się w działania HUMINT.
Nie będę rozwodził się nad szczegółowymi kwestiami w tym interesującym artykule, tylko wyjaśnię Ci, dlaczego w ogóle poruszam ten temat.
Otóż autor zwraca uwagę, że w relacji istnieje tendencja do nieodłącznej asymetrii, która faworyzuje osobę wpływającą (tj. funkcjonariusza) i działa na szkodę osób, na które ma wpływ.
Z tego też powodu służby specjalne (i w ogóle wszelkie służby prowadzące pracę operacyjno – rozpoznawczą w oparciu o osobowe źródła danych) powinny opracować pragmatyczne zasady określające etyczność postępowania operacyjnego w pracy z HUMINT. Zasady te powinny formułować wymagania dla mniej szkodliwego, a więc bardziej etycznie uzasadnionego, manipulacyjnego wpływu na osobę.
Czy jest to możliwe w działaniach służb specjalnych?
W realiach obecnego świata – nie sądzę. Szczególnie zaś nie można ich stosować tam, gdzie życie (także publiczne) opiera się na byciu brutalnym lub niebezpiecznym.
Ale – i tutaj jest ten powód, dla którego poruszam ten temat – stosowanie wpływu podczas pracy z osobowymi źródłami danych – oraz szerzej z ludźmi w ogóle – w biznesie, nie może posiadać wymiaru nieetycznego! Wywiadowca gospodarczy, marketingowy, konkurencyjny czy biznesowy nie może stosować działań nieetycznych! To prowadzi prostą drogą do tego, iż owe działania będą najzwyczajniej w świecie nielegalne, czyli niezgodne z obowiązującym prawem.
I „po ptokach„!
Dlatego, co do zasady, w biznesie nie należy podawać się za kogoś innego niż się jest. Choć od tego bywają zgodne z prawem wyjątki, wynikające z konkretnych przepisów prawa – w tym również z różnorodnych umów – jak choćby operacje typu „Tajemniczy Klient” i „Tajemniczy Pracownik„, testy penetracyjne i tak dalej.
Myślę, że do tej tematyki wrócę w którymś z przyszłych OSS-ów, bo nie jest ona nowa, a za to bardzo interesująca. Dotyczy bowiem współpracy zwykłych ludzi ze służbami specjalnymi; współpracy nawiązywanej zawsze z powodu: pieniędzy, ideologii, materiałów kompromitujących, rozbujałego ego lub też zwykłej zemsty. Same te zagadnienia brzmią niepokojąco i dość niemoralnie. A okazuje się, że etyka zawodowa to podstawa!
I po tej krótkiej dywagacji, proponuję przejść do spraw chińskich.
Lecimy!
W CIENIU
Źródło: Globalny Obserwator, Od „Guoanbu” do Xinhua, jak chińska sieć szpiegowska działa w cieniu.
Chiny stworzyły jeden z najcichszych systemów szpiegowskich na świecie, złożony z sieci wielu, pozostających w cieniu, agencji. Informacje dotyczące chińskich służb specjalnych są w rzeczywistości skąpe i bardzo rozproszone. A skutek jest taki, że nawet uważnym obserwatorom Chin trudno jest nakreślić ich pełny i prawdziwy obraz. A komunistyczna Partia Chin zbudowała swoją siatkę szpiegowską na długo przed dojściem do władzy w Chinach w 1949 roku.
INSTYTUCJE
(1) Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego (MSS) to najważniejsza chińska służba wywiadowcza. Jest również znany jako „Guoanbu”.
MSS jest (w dużej mierze) odpowiedzialny za operacje poza Chinami, natomiast nadzór nad wywiadem i inwigilacją krajową sprawuje Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego (MPS).
(2) Chińskie siły zbrojne posiadają własne agencje wywiadowcze, prowadzące operacje na całym świecie. W Armii Ludowo-Wyzwoleńczej organizacje wywiadowcze podlegają:
- II i III Departamentowi Sztabu Generalnemu (są to chińskie odpowiedniki amerykańskiej DIA oraz NSA),
- Departamentowi Ogólnopolitycznemu ds. Operacji Wywiadowczych i Operacji Wpływów,
- Kwaterom głównym Marynarki Wojennej, Sił Powietrznych i Artylerii oraz
- biurom rozpoznania technicznego w poszczególnych rejonach wojskowych.
(3) Xinhua jest oficjalną chińską agencją informacyjną i głównym pośrednikiem w gromadzeniu chińskich danych wywiadowczych. Została założona w 1931 roku przez Komunistyczną Partię Chin. Jej głównym celem jest promowanie pozytywnych wiadomości i narracji o przywództwie KPCh oraz marginalizowanie i demonizowanie oraz całkowite tłumienie głosów skierowanych przeciwko KPCh li przedstawiających przywództwo chińskiej partii komunistycznej w negatywnym świetle.
Xinhua jest właścicielem ponad 20 gazet oraz kilkunastu czasopism i druków w ośmiu językach: chińskim, angielskim, hiszpańskim, francuskim, rosyjskim, portugalskim, arabskim i japońskim. Ponadto posiada 107 biur w innych krajach, w tym osiem oddziałów lub redakcji w Hong Kongu, Nowy Jork, Meksyk, Nairobi, Kair, Paryż, Moskwa i Rio de Janeiro.
Obecnie zatrudnia ponad 10 000 osób. Utrzymuje również ogromną bazę danych ekspertów na całym świecie i kontaktuje się z korzystnymi pro-chińskimi kontaktami w innych krajach oraz przekazuje ich artykuły i raporty do zainteresowanych departamentów w Pekinie.
Moja uwaga jest taka, że tak się „robi” informację we współczesnym świecie.
(4) Departament Pracy Zjednoczonego Frontu Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin (UFWD) założony został w 1942 roku. Prezydent Xi Jinping po dojściu do władzy w 2012 roku wzmocnił Departament i obecnie odgrywa on znaczącą rolę w ogólnej sieci szpiegowskiej Chin – a więc i w kształtowaniu polityki zagranicznej państwa.
Strategia Zjednoczonego Frontu wykorzystuje szereg metod wpływania na zamorskie społeczności chińskie, zagraniczne rządy i inne podmioty, aby podejmowały działania lub przyjmowały stanowiska wspierające politykę Pekinu.
W związku z tym wiele oficjalnych i nieoficjalnych instytucji prowadzi za granicą działalność, kierowaną lub finansowaną przez Zjednoczony Front – czyli przez rząd, wojsko, stowarzyszenia kulturalne i „przyjaźni”, a także zagraniczne grupy akademickie, takie jak Chińskie Stowarzyszenia Studentów i Uczonych (CSSA) czy Instytuty Konfucjusza.
Ponadto Departament Pracy Zjednoczonego Frontu nadzoruje operacje wywierania wpływu na Tajwanie oraz w Hongkongu i Makau.
Celem owych operacji jest tłumienie ruchów niepodległościowych, podważenie lokalnej tożsamości i promowanie poparcia dla systemu politycznego Pekinu.
Metoda wpływu polega na wywieraniu nacisku na grupy, a przede wszystkim jednostki żyjące w wolnych i otwartych społeczeństwach, aby dokonywały autocenzury i unikały dyskusji na tematy niekorzystne dla KPCh.
UFWD nie ma bezpośredniego budżetu i jest finansowany przez organy rządowe i różne instytucje. Roczny budżet przydzielany za ich pośrednictwem wynosi co najmniej 1,4 miliarda dolarów.
(5) Biuro do spraw Chin za granicą (OCAO) jest przykrywką do obserwowania chińskich społeczności za granicą.
Ściśle współpracuje z chińskim Ministerstwem Edukacji. Obie te instytucje pilnują Chińczyków mieszkających poza Chinami:
- biuro utrzymuje związki z chińskimi społecznościami za granicą i sponsoruje różne chińskie stowarzyszenia zawodowe, zaś
- ministerstwo monitoruje chińskich studentów za granicą i pomaga wspierać stowarzyszenia studentów i naukowców.
(6) Instytut Informacji Naukowej i Technicznej Chin (ISTIC) został założony w 1956 roku i jest oficjalnie wiodącym naukowym instytutem badawczym w Chinach.
To ponoć jednak jedynie fasada, gdyż jego prawdziwym zadaniem jest zbieranie technologii i związanych z nimi informacji z całego świata, w każdy możliwy sposób.
Z tego też powodu nawiązał on długoterminową współpracę biznesową z odpowiednimi instytucjami badawczymi w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Japonii oraz innych państwach. Dzięki temu stał się istotną platformą międzynarodowej współpracy i wymiany w dziedzinie nauki i technologii na rzecz Chin.
TOWARZYSZ SOROS
Zdaniem autora artykułów, historia George’a Sorosa z Chińczykami ujawnia jego hipokryzję, gdy przedstawia się jako orędownik demokracji.
Okazuje się bowiem, że ten kontrowersyjny miliarder z USA oraz chińska agencja wywiadowcza Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego (MSS) pracowali ręka w rękę w latach 80. W ramach Chińskiego Centrum Międzynarodowej Wymiany Kulturalnej (CICEC). A to instytucja 12 Biura Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego (MSS), czyli głównej cywilnej agencji wywiadowczej Chin.
Mówiąc krótko: MSS wykorzystywało pieniądze Sorosa do finansowania swoich operacji pod przykrywką, w ramach programów wymiany kulturalnej prowadzonych przez CICEC.
Wydaje się, że Soros prowadził „podwójną grę”, realizując zachodnie interesy (czyli infiltrował Chiny), jednocześnie nawiązując bliskie partnerstwo z chińską siecią wywiadowczą oraz czołowymi szefami Komunistycznej Partii Chin. Ale to partnerstwo rozpadło się wraz ze zmianą chińskiego reżimu po 1989 roku. Wtedy to kilku przedstawicieli organizacji Sorosa „China Fund” – czyli jednej z jego „Fundacji Społeczeństwa Otwartego” – zostało aresztowanych przez chińskie władze po masakrze na placu Tiananmen w 1989 roku. Oskarżono ich o pracę dla amerykańskiej CIA, czyli Centralnej Agencji Wywiadowczej.
W sumie nic dziwnego, gdyż powyższe fundacje finansowały poprzez sieć organizacji pozarządowych różne osoby i grupy podżegające do zamachów stanu, wstrząsów politycznych i wprowadzania chaosu. Chiny były jednak na tyle szczególne, że Soros zdecydował się założyć osobną jednostkę, która działała tylko w tym państwie od 1986 roku.
Współcześnie oficjalna strona internetowa CICEC nie pokazuje żadnych powiązań, jakie miała w przeszłości z Sorosem i China Fund.
A wszystko szło dobrze dla „China Fund”, aż do placu Tiananmen w 1989 roku. Chińskie władze podejrzewały bowiem, że to Soros odegrał aktywną rolę w podsycaniu demonstracji na placu Tiananmen, które zakończyły się masakrą oraz czystkami w partii i późniejszymi represjami.
MSS, w swoich raportach dla czołowych szefów partii, na kilka dni przed masakrą na placu Tiananmen, podało szczegóły dotyczące roli „China Fund” jako czołowego frontmana CIA w podsycaniu demonstracji. Wiemy o tym, gdyż materiały te wyciekły. MSS informował, że:
„Nasze dochodzenie ujawniło, że Liang Heng, osobisty przedstawiciel prezesa (China Fund) George’a Soros’a, podejrzewany był o szpiegostwo na rzecz USA. Co więcej, czterech amerykańskich członków komitetu doradczego fundacji miało powiązania z CIA”.
Ta historia z Chińczykami ujawnia dwuznaczność Sorosa, który sam twierdzi, że jest orędownikiem demokracji.
ZAKŁÓCANIE ŚWIATA
Źródło: Globalny Obserwator – Jak chińska agencja szpiegowska MSS zakłóca świat.
Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego (MSS) zostało utworzone w 1983 roku. Połączono wówczas wiele funkcjonujących agencji, aby chińskie sieci wywiadowcze mogły działać bardziej spójnie i bezwzględnie.
Oficjalnie propozycję powołania tej agencji przedstawił Zhao Ziyang na pierwszej sesji VI Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (NPC) 20 czerwca 1983 roku. NPC można ogólnie określić jako parlament Chin.
Ziyang zaproponował powołanie ministerstwa bezpieczeństwa państwa „w celu ochrony bezpieczeństwa państwa i wzmocnienia chińskiego kontrwywiadu”. NPC zatwierdził to i głosował za powołaniem Ling Yun na pierwszego ministra.
Inauguracyjne posiedzenie MSS odbyło się 1 lipca 1983 roku.
Odkąd prezydent Xi Jinping przejął stery Komunistycznej Partii Chin (KPCh) i chińskiego establishmentu w 2012 r., MSS zyskało jeszcze większy autorytet, a jego strefa wpływów znacznie się powiększyła.
W założeniach Xi Jinpinga chińskie agencje szpiegowskie, zwłaszcza MSS, prowadzą działania na pierwszej linii zmagań, aby zmienić istniejący porządek świata.
Nastąpił „ogromny wzrost autorytetu chińskiego aparatu wywiadowczego, szczególnie od 2017 roku”.
Ponieważ zakres kompetencji chińskich agencji wywiadowczych jest znacznie szerszy niż w krajach zachodnich, to potrzebują one więcej zasobów. Xi Jinping zadbał o to, by je otrzymały.
MSS prowadzi wszelkiego rodzaju tajne działania wywiadowcze – zarówno informacyjne, jak i pozainformacyjne, w tym sabotaż, szpiegostwo przemysłowe i kradzież technologii.
Ministerstwo stworzyło kilka think tanków oraz organizacji handlowych i kulturalnych do prowadzenia takich działań. Wśród nich wyróżniają się Chiński Instytut Współczesnych Stosunków Międzynarodowych, Chińskie Forum Reform oraz Chińskie Stowarzyszenie Promocji Wymiany i Współpracy Kulturalnej.
Struktura MSS
MSS składa się z 18 biur rozmieszczonych w co najmniej czterech kompleksach w Pekinie, które służą jako ich siedziby, a następnie mają prowincjonalne i inne lokalne sieci w Chinach, a także tworzą sieć globalną. Zadania wielu z nich nie są jeszcze rozpoznane:
- Pierwsze Biuro prowadzi operacje prowadzone przez oficjalnych funkcjonariuszy MSS, przedstawicieli chińskich organizacji rządowych.
- Drugie Biuro prowadzi tajne operacje przez funkcjonariuszy MSS działających pod przykryciem dyplomatycznym, dziennikarskim i innymi, związanymi z rządem.
- Czwarte Biuro: Tajwan, Hongkong i Makau.
- Piąte Biuro: analiza i rozpowszechnianie raportów.
- Siódme Biuro: to kontrwywiad w wywiadzie, gromadzi dane wywiadowcze na temat wrogich służb wywiadowczych w Chinach i poza nimi.
- Ósme Biuro: dochodzenia kontrwywiadowcze, prowadzone w celu wykrycia i zatrzymania zagranicznych szpiegów działających w Chinach.
- Dziewiąte Biuro: Ochrony Wewnętrznej i Rozpoznania, nadzoruje i monitoruje zagraniczne podmioty i organizacje w Chinach, w celu zapobiegania szpiegostwu.
- Dziesiąte Biuro: Bezpieczeństwa Zagranicznego i Rozpoznania, zarządza chińskimi organizacjami studenckimi i innymi podmiotami za granicą oraz bada ich działalność.
- Jedenaste Biuro: Chińskie Instytuty Współczesnych Stosunków Międzynarodowych prowadzą badania, tłumaczenia i analizy typu open source. Jej analitycy spotykają się również regularnie z zagranicznymi delegacjami i spędzają czas za granicą jako stypendyści wizytujący.
- Dwunaste Biuro: ds. Społecznych lub Biuro Śledcze, obsługujące finansowanie przez MSS system pracy zjednoczonego frontu KPCh.
- Trzynaste Biuro: Bezpieczeństwo i Eksploatacja Sieci (znane również jako Chińskie Centrum Oceny Technologii Informatycznych), zarządza badaniami i rozwojem sprzętu dochodzeniowego.
- Czternaste Biuro: Rozpoznania Technicznego, prowadzi inspekcję i kontrolę poczty oraz telekomunikacji.
- Piętnaste Biuro: operacje na Tajwanie za pośrednictwem Instytutu Studiów nad Tajwanem przy Chińskiej Akademii Nauk Społecznych.
- Osiemnaste Biuro: Operacyjne Stanów Zjednoczonych do prowadzenia i zarządzania tajnymi operacjami wywiadowczymi przeciwko Stanom Zjednoczonym.
W tym zestawieniu są pewne niewiadome, gdyż niewiele jest informacji o rzeczywistej pracy wykonanej przez biuro trzecie, szóste, szesnaste i siedemnaste MSS.
Siła MSS
Według internetowego raportu China Digital opublikowanego w 2015 r. MSS miał potężną siłę rażenia wywiadowczego: około 60 000 jego wywiadowców pracowało w Chinach, a 40 000 w innych państwach.
Podsumowując krótko: gigantyczny rozmiar i masową ekspansja MSS.
W 2005 roku FBI uważało, że MSS utworzyło około 3000 firm-przykrywek, aby ukryć swoją działalność w głównych organizacjach finansowych i handlowych, szczególnie w Szanghaju i Hongkongu.
Nie każde jednak szpiegostwo gospodarcze jest kierowane przez rząd. Obywatele chińscy zakładają bowiem firmy, które przyjmują zamówienia od firm w Chinach w celu pozyskiwania i dostarczania określonych elementów własności intelektualnej od ich konkurentów na Zachodzie, zwykle poprzez identyfikację pracownika chętnego do ujawnienia takich tajemnic.
Krwawa czystka w MSS
Chociaż MSS z powodzeniem zinfiltrował wiele agencji szpiegowskich w innych państwach, to poniósł również poważną porażkę.
W 2010 roku ujawniono, że w Chinach pracuje wielu kretów Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA). Doprowadziło to do krwawej czystki w MSS. Aktywa CIA zostały ujawnione z powodu nieudanego systemu komunikacji amerykańskiej agencji szpiegowskiej. CIA używała tego samego sprzętu w Chinach, którego używała do komunikowania się ze swoimi agentami na Bliskim Wschodzie. Tyle, że chińska agencja szpiegowska była znacznie wydajniejsza niż bliskowschodnie, a CIA nie doceniła jej możliwości technicznych.
Mówiąc krótko MSS złamało całą tę sieć komunikacyjną i od kilkunastu do dwudziestu agentów CIA zostało zatrzymanych i straconych w ciągu dwóch lat przez MSS. Choć należy wskazać, że CIA zdołała wykupić wiele ze swoich „aktywów”. Poniosła jednak poważną stratę.
MAGICZNA BROŃ
Źródło: Globalny Obserwator – UFWD: „Magiczna broń” w chińskim arsenale szpiegowskim.
Praca Departamentu Pracy Zjednoczonego Frontu Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin (UFWD) jest inspirowana leninowską teorią jednoczenia się z mniejszymi wrogami w celu pokonania większych.
Od momentu powstania pojęcie zjednoczonego frontu było kluczowym elementem strategii Komunistycznej Partii Chin (KPCh) mającej na celu umocnienie władzy, zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej.
Pierwszym zadaniem w ramach zjednoczonego frontu było dołączenie i obalenie rządu nacjonalistycznego Kuomintangu na początku lat dwudziestych XX wieku. KPCh utworzyła sojusz z Kuomintangiem, aby zniechęcić go do prób zniszczenia raczkującej KPCh, jednocząc swoje wysiłki przeciwko Japonii. Ta kampania przekształciła się w systematyczną próbę rekrutacji „towarzyszy podróży”, głównie „sławnych intelektualistów, pisarzy, nauczycieli, studentów, wydawców i ludzi biznesu”. którzy niekoniecznie byli komunistami.
A, gdy już było to niewygodne, dla Kuomintangu nie było miejsca w jednolitym froncie i komuniści wyparli go na Tajwan.
Przywódcy partii, od czasów Mao Zedonga, określali zjednoczony front jako jedną ze swoich trzech „magicznych broni”. Wraz z walką zbrojną i wysiłkami na rzecz wzmocnienia organizacji partyjnej – czyli dwoma innymi magicznymi broniami – KPCh przypisuje pracy zjednoczonego frontu znaczący wkład w zwycięstwo w 1949 r., modernizację Chin i późniejszy rozwój gospodarczy.
Model działania
Istnieją tysiące organizacji, które działają na rzecz Departamentu Pracy Zjednoczonego Frontu pod przykrywką organizacji kulturalnych, edukacyjnych, handlowych i filantropijnych. Kluczowym bowiem zadaniem UFWD jest zbudowanie globalnej sieci influencerów i „operatorów”, którzy manipulują globalną narracją. UFWD w szczególności angażuje w swoją sieć szpiegowską intelektualistów, przywódców lokalnych społeczności, osoby religijne i etniczne, dziennikarzy, pracowników akademickich oraz magnatów biznesowych.
Komunistyczna Partia Chin wnika w różne segmenty społeczności diaspory, a następnie mobilizuje je jako wpływy polityczne, wykorzystując do tłumienia dysydentów, przekazywania darowizn politycznych, mentorowania kandydatom politycznym i naukowym oraz wywierania nacisku w inny sposób, w celu poparcia interesów Pekinu.
Zasadniczo nie ma wyraźnego rozróżnienia pomiędzy pracą zjednoczonego frontu w kraju i za granicą, gdyż każde pojedyncze biuro UFWD prowadzi równocześnie pracę w ramach zjednoczonego frontu zarówno na swoim lokalnym obszarze działania, jak i poza granicami kraju. Dlatego UFWD jest obecny we wszystkich prowincjach Chin, we wszystkich ambasadach za granicą, na zagranicznych uniwersytetach oraz w różnych międzynarodowych organizacjach handlowych, a także w społeczeństwie obywatelskim.
UFWD postępuje zgodnie ze wskazówkami wydawanymi przez ważny organ KPCh znany jako Chińska Ludowa Polityczna Konferencja Konsultacyjna (CPPCC), na czele którego stoi członek Stałego Komitetu Biura Politycznego KPCh.
Wewnętrznie Departament Pracy Zjednoczonego Frontu ma 10 liderów, z których co najmniej sześciu ma rangę ministerialną lub wyższą. Składa się z 12 biur, a zmiany organizacyjne w 2018 roku wprowadziły do Departamentu setki urzędników z dużym doświadczeniem za granicą. Uniwersytet Jinan, Uniwersytet Huaqiao i Centralny Instytut Socjalizmu w Pekinie również podlegają UFWD i prowadzą badania i szkolenia wspierające jego wysiłki. Dodatkowo, organizacje takie jak China Overseas Friendship Association są częścią „systemu jednolitego frontu”. Co najmniej dwie takie organizacje miały specjalny status doradczy jako organizacje pozarządowe w Radzie Gospodarczej i Społecznej ONZ. W 2014 roku urzędnik jednego z nich, Chińskiego Stowarzyszenia Ochrony i Rozwoju Kultury Tybetańskiej, został wykluczony z przesłuchania ONZ w sprawie praw człowieka po tym, jak zastraszał kobietę zeznającą o jej ojcu, więźniu politycznym.
Struktura Departamentu
12 biur UFWD realizuje odrębne zadania:
- Pierwsze Biuro nadzoruje osiem partii demokratycznych w Chinach.
- Drugie Biuro zajmuje się sprawami etnicznymi.
- Trzecie Biuro zajmuje się Hongkongiem, Makau i Tajwanem.
- Czwarte Biuro zajmuje się przedsiębiorcami i firmami prywatnymi.
- Piąte Biuro zajmuje się pracą z intelektualistami partyjnymi.
- Szóste Biuro jest skierowane do miejskich profesjonalistów, takich jak pracownicy firm zagranicznych.
- Siódme Biuro zajmuje się kwestiami związanymi z Tybetem.
- Ósme Biuro zajmuje się sprawami związanymi z prowincją Xinjiang (to Ujgurski Region Autonomiczny).
- Dziewiąte Biuro to sprawy zamorskie Chin.
- Dziesiąte Biuro to zagraniczne sprawy chińskie (media, działalność kulturalna i edukacyjna).
- Biuro jedenaste i dwunaste zajmuje się kwestiami związanymi z religiami.
Xi Jinping objął stanowisko prezydenta Chin w 2012 roku. W 2015 oświadczył na spotkaniu roboczym zjednoczonego frontu centralnego:
„Zjednoczony Front… jest ważną magiczną bronią dla wzmocnienia pozycji rządzącej partii… i ważną magiczną bronią dla realizacji chińskiego marzenia o Wielkim Odrodzeniu Narodu Chińskiego”.
I w ciągu kilku lat od przejęcia sterów KPCh przez Xi Jinpinga do różnych skrzydeł UFWD zwerbowano ponad 40 000 nowych pracowników.
Specyficzne skupienie się Xi na UFWD nie powinno dziwić tych, którzy znają jego przeszłość. Jego ojciec znany był z przeprowadzania misji UFWD w Tybecie. Jednym z jego kluczowych zadań było wpływanie na Dalajlamę i Panczenlamę. Następnie jako członek Biura Politycznego nadzorował prace UFWD w latach 80. Zaś Xi Jinping awansował w partii, wspinając się po szczeblach kariery KPCh w prowincji Fujian, która jest znana jako siedlisko działań zjednoczonego frontu wymierzonych w Tajwan. W 1995 roku napisał artykuł na temat pracy zjednoczonego frontu w chińskiej diasporze, w którym opowiedział się za kilkoma nowymi pomysłami dotyczącymi UFWD – właśnie tymi, które zaczął wdrażać w 2012 i przyspieszył je po konferencji zjednoczonego frontu w 2015 roku.
Rezultat jest taki, że doszło do stworzenia tzw. głębokiego państwa chińskiego w każdym kraju ważnym dla Chin: Australii, Stanach Zjednoczonych czy Kanadzie. Owe głębokie państwa chińskie, w każdym z tych krajów, posiadają duże wpływy w sferze politycznej i kształtowania polityki tych krajów.
Muszę przyznać, że jest to bardzo mocna i daleko idąca hipoteza indyjskiego autora omawianych w tym odcinku artykułów. Nie neguję jej, lecz uważam, że należałoby dokonać głębokiej analizy owego głębokiego państwa chińskiego. Bo fakty są takie, że nie da się tego wykluczyć…
Dlaczego Indie interesują się służbami chińskimi?
Jak widzisz autor omówionych artykułów przedstawił mieszkańcom swego kraju (bo do nich są one skierowane) bardzo obszerne i szczegółowe treści o systemie chińskich służb specjalnych. Zrobił to z trzech powodów: Indie i Chiny to państwa, które są sąsiadami, sojusznikami i konkurentami jednocześnie.
Sąsiadami, mającymi wobec siebie pewne spory terytorialne. A jako, że zarówno Indie, jak i Chiny to państwa posiadające broń atomową, to wszelkie spory na tej granicy rozwiązują (póki co) za pomocą… kamieni i kijów – czego świadkami byliśmy w niedalekiej przeszłości. Brzmi to śmiesznie, ale…
Kraje te są sojusznikami, być może członkami – założycielami nowego bloku… o ile ta nowa konstrukcja geopolityczna oparta będzie na BRICS, czyli istniejącym już porozumieniu gospodarek Brazylii, Rosji, Indii, Chin i Południowej Afryki. A do tego sojuszu wielkimi krokami zbliża się Egipt i (być może) cała Arabia. I będzie ABRICS, porozumienie gospodarcze konkurencyjne wobec Imperium Americana.
Kraje te są jednak też konkurentami, walczącymi o znaczenie, zamożność i demografię. Czyli o interesy własne.
I te trzy powody są aż nadto wystarczające, aby oba państwa wzajemnie interesowały się służbami specjalnymi i wszystkim, co one porabiają…
A teraz krótka chwila na to, co nazywa się: AUTOPROMOCJA!!!
ZACHĘCAM Cię do KUPIENIA, częstego CZYTANIA oraz WPROWADZANIA W BIZNESIE rozwiązań opisanych w dwóch książkach, które napisałem wraz z Tomkiem Safjańskim i Pawłem Łabuzem:
- „Ochrona przedsiębiorstwa przed szpiegostwem gospodarczym. Prawne i praktyczne aspekty zapewnienia bezpieczeństwa aktywów przedsiębiorcy” oraz
- „Wywiad i analityka w biznesie. Prawne i praktyczne aspekty biznesowej analizy wywiadowczej.
Ogrom wiedzy!!!
I na dziś byłoby na tyle.
Szpiegul.pl
Cześć!
A jeśli nie chcesz przegapić nic z tego, o czym opowiadam na temat służb mniej i bardziej tajnych, to zasubskrybuj Newsletter na stronie Szpiegul.pl ? Otrzymasz wówczas darmowego ebooka mojego autorstwa.
NA ZAKOŃCZENIE
Aby niczego nie przegapić przypominam, że…
jeśli interesuje Cię tematyka Bloga:
- czytaj Bloga
- zasubskrybuj Newsletter
- dołącz do grupy na Facebooku
- obserwuj stronę Bloga na Facebooku
- obserwuj Instagram
- zaglądaj na YouTube
- słuchaj Podcastu
- zostań PATRONEM!
A tymczasem…
Do zaczytania, zasłuchania lub po prostu: do zobaczenia!
A jeśli chcesz przeczytać inne artykuły na Blogu, to zajrzyj tutaj.
Piotr Herman
Serdecznie Cię witam!!! I przy okazji: Tak, to ja jestem na tym zdjęciu 😉 Piszę o służbach mniej lub bardziej tajnych, gdyż doskonale rozumiem ich specyfikę. Tak się bowiem składa, że zanim zostałem szkoleniowcem Wywiadu Bezpieczeństwa Biznesu CSI (Corporate Security Intelligence) byłem oficerem polskich służb specjalnych. A obecnie przekazuję praktyczną wiedzę i umiejętności niezbędne dla biznesowych: researcherów (czyli wywiadowców), analityków (i to nie tylko wywiadowczych), bezpieczników (czyli wszelakich specjalistów ds. bezpieczeństwa) oraz strategów biznesowych (co oznacza również menadżerów i kierowników różnego autoramentu, a także top managementu). I na tym zarabiam. A Blog i podcasting to moje prezenty dla Ciebie 😎