Co to takiego to ryzyko operacyjne? O tym właśnie krótko porozmawiamy w tym odcinku Zasadniczych Podstaw Szpiegostwa 😉
Wiem, że pamiętasz już 😉 ale powtórzę to, o czym wspominałem w co najmniej jednym z wcześniejszych artykułów, iż na pracę operacyjną składają się: środki, metody, formy i zasady.
Zmieszasz je i masz zupę. Niezupełnie jednak smaczną 🙁
W każdym razie nie zawsze. Brak bowiem tego czegoś, co nadaje smak. I tak naprawdę potrafi niszczyć człowieka; to coś, co powoduje buzowanie adrenaliny; coś takiego, co powoduje u niektórych szukanie ratunku, choćby i w kielichu…
To taka superprzyprawa. Takie swoiste „balansowanie na linie” funkcjonariusza służb specjalnych. Owo balansowanie to naprawdę spore ryzyko! Ryzyko operacyjne.
Co można o nim powiedzieć? Cóż… Zacznijmy od tego, iż zasada praworządności mówi o tym, iż wszelkie czynności operacyjne należy podjąć tylko i wyłącznie na podstawie i w granicach obowiązującego prawa.
Żyjemy jednak w świecie realnym. I zasady te często podlegają swoistej interpretacji: podejmowane czynności operacyjno-rozpoznawcze muszą być niesprzeczne z obowiązującym prawem. Czy dostrzegasz tę bardzo subtelną różnicę pomiędzy „na podstawie i w granicach prawa” a „niesprzecznie z obowiązującym prawem„? Niby to samo, a jednak…
I w tym momencie dotykamy już tematyki jaką jest ryzyko operacyjne.
Wydawać by się mogło, iż ryzyko operacyjne to ryzyko wpadki, wsypy i tak dalej. Innymi słowy ryzyko ujawnienia wykonywania czynności operacyjnych. Błąd! Wpadka jest wynikiem braku umiejętności lub doświadczenia, albo też zwykłego pecha. Po prostu.
Ryzyko operacyjne to coś zgoła odmiennego; to problem ochrony prawnej funkcjonariusza operacyjnego.
Chodzi o taką sytuację, gdy funkcjonariusz służby z należytą starannością wykonuje czynności operacyjne, a mimo to nie może przewidzieć konsekwencji w postaci popełnienia przez niego czynu, który w normalnych warunkach zostałby uznany za przestępstwo.
Przykład: funkcjonariusz działający pod przykryciem przebywając z innymi członkami (rozpracowywanej) grupy przestępczej, przemieszcza się do zamkniętego sklepu, gdzie wraz z innymi dopuszcza się włamania i kradzieży towaru. Po prostu nie ma się jak wycofać.
Zgodnie z obowiązującym stanem prawnym na pierwszy rzut oka popełnia on przestępstwo.
Czy aby na pewno? Wiem, że to co napiszę będzie bardzo, ale to bardzo uproszczone 😉 Chcę jednak, by było to łatwe do zrozumienia 😉
Otóż w tym przypadku ów funkcjonariusz działa w stanie wyższej konieczności (to taka norma prawna zwana w prawie karnym kontratypem). A działanie w takim stanie to wyklucza, by on popełnił przestępstwo (nie będę tego szczegółowo analizował, gdyż jest to ciekawe jedynie dla prawników 😉 ). Co innego członkowie tej grupy przestępczej. Oni popełnili (co najmniej jedno) przestępstwo.
Jednak o tym, czy popełnił on przestępstwo czy też nie później zadecyduje sąd. A jaki jest sąd każdy widzi… 🙁
Ryzyko operacyjne nie występuje tylko w takich sytuacjach, jak ta wyżej opisana. O nie… Ono występuje niemal na każdym kroku podczas wykonywania pracy operacyjnej. Na każdym kroku!
Jak myślisz, jak życie w takim ciągłym napięciu, wynikającym ze świadomości „balansowania na linie” wpływa na układ nerwowy przeciętnego człowieka?
Bo widzisz, szpiedzy to tacy ludzie jak my ;-)… OK, poprawiam się. Funkcjonariusze służb specjalnych to tacy ludzie jak my. Zwykli ludzie…
Dlatego od wielu lat, ze zmienną częstotliwością toczą się (częściej się nie toczą 🙁 ) w Polsce dyskusje o wprowadzeniu kategorii ryzyka operacyjnego do systemu prawnego. Po to, by nie używać na przykład stanu wyższej konieczności wtedy, gdy można znacznie dokładniej opisać dany stan prawny… I tak toczą się dyskusje… i toczą… a funkcjonariusze muszą dawać sobie radę. I (zazwyczaj) dają 🙂
A tak przy okazji… Taka ustawa od lat funkcjonuje w tak totalitarnych (zdaniem jednych) i niedemokratycznych (zdaniem innych) państwach jak: Federacja Rosyjska, Ukraina i Białoruś. Dziwnym trafem tak postępowe, demokratyczne państwo prawa jak Rzeczpospolita Polska ma problem z przyjęciem tak ważnego (z punktu widzenia zwykłego obywatela) aktu prawnego. Cóż, życie 😉
I to byłoby na tyle 😉
A jeśli tematyka wciągnęła Cię już całkowicie (albo i tylko troszkę) to zapisz się na newsletter!
W niniejszym artykule poruszyłem jedynie te kwestie oraz użyłem tylko i wyłącznie te sformułowania, które znajdują się w niżej wyszczególnionych ogólnodostępnych, jawnych i opublikowanych materiałach.
Nie złamałem obowiązującego prawa publikując niniejszy artykuł!
W związku z powyższym proszę szanować pieniądze podatników i nie niepokoić mnie oraz nie wzywać do składania jakichkolwiek wyjaśnień w jakiejkolwiek instytucji.
Bibliografia:
- Instrukcje pracy operacyjnej oraz (inne) akty prawne:
- Projekt ustawy o czynnościach operacyjno-rozpoznawczych, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, Druk Nr 353 z dnia 7 lutego 2008 roku.
- Ustawa federalna (rosyjska) o działalności operacyjno-rozpoznawczej przyjęta przez Dumę Państwową 5 lipca 1995 roku (z późniejszymi zmianami; stan na 28 sierpnia 2013 roku) [w:] „Przegląd Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wydanie Specjalne”, Wydawnictwo ABW, Emów 2013.
- Ustawa Republiki Białoruś o działalności operacyjno-rozpoznawczej z 9 lipca 1999 roku Nr 289-Z (z późniejszymi zmianami; stan na 28 sierpnia 2013 roku) [opublikowany w:] Wiadomości Rady Najwyższej Republiki Białoruś, 1999, Nr 30, poz. 438 [w:] „Przegląd Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wydanie Specjalne”, Wydawnictwo ABW, Emów 2013.
- Ustawa Ukrainy o działalności operacyjno-rozpoznawczej z 18 lutego 1992 roku (z późniejszymi zmianami; stan na 28 sierpnia 2013 roku) [opublikowany w:] Wiadomości Rady Najwyższej Ukrainy, 1992, Nr 22, poz. 303 [w:] „Przegląd Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wydanie Specjalne”, Wydawnictwo ABW, Emów 2013.
- Opracowania:
- Bożek Martin, Charakterystyka ustawowych uprawnień operacyjnych służb specjalnych [w:] „Rocznik Administracji Publicznej” (1) 2015.
- Gołębiewski Janusz, Praca operacyjna w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej, Warszawa 2008.
- Kudła Jacek, Wybrana problematyka czynności operacyjnych na tle uwag de lege ferenda projektu ustawy o czynnościach operacyjno-rozpoznawczych [w:] red. Paprzycki Lech, Rau Zbigniew, Praktyczne elementy zwalczania przestępczości zorganizowanej i terroryzmu. Nowoczesne technologie i praca operacyjna, Warszawa 2009.
- Kudła Jacek, Rolka Anna, Jak rozumieć ryzyko operacyjne [w:] „Policja 997” z listopada 2008.
- Olejnik Kazimierz, Zakres stosowania czynności operacyjnych – stan faktyczny, oczekiwania, potrzeby i możliwości wykorzystania ustaleń operacyjnych w procesie karnym oraz dopuszczalny udział sędziego i prokuratora w działaniach operacyjnych [w:] red. Paprzycki Lech, Rau Zbigniew, Praktyczne elementy zwalczania przestępczości zorganizowanej i terroryzmu. Nowoczesne technologie i praca operacyjna, Warszawa 2009.
- Rau Zbigniew, Czynności operacyjno-rozpoznawcze w polskim systemie prawa – działania w kierunku uniwersalnej ustawy [w:] red. Paprzycki Lech, Rau Zbigniew, Praktyczne elementy zwalczania przestępczości zorganizowanej i terroryzmu. Nowoczesne technologie i praca operacyjna, Warszawa 2009.
- Szumski Adrian, Wykorzystanie taktyki i techniki kryminalistycznej w ramach czynności operacyjno-rozpoznawczych, Wrocław 2010.
- Taracha Adam, Czynności operacyjno-rozpoznawcze. Aspekty kryminalistyczne i prawnodowodowe, Lublin 2006.
- Taracha Adam, O „Projekcie ustawy o czynnościach operacyjno-rozpoznawczych” [w:] „Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska” Nr LVI/LVII z 2009/2010.
- Taracha Adam, Zakres czynności operacyjno-rozpoznawczych w świetle ustawodawstwa policyjnego [w:] T. Bojarski, E. Skrętowicz (red.), Kierunki i stan reformy prawa karnego, Lublin 1995.
Piotr Herman
Serdecznie Cię witam!!! I przy okazji: Tak, to ja jestem na tym zdjęciu 😉 Piszę o służbach mniej lub bardziej tajnych, gdyż doskonale rozumiem ich specyfikę. Tak się bowiem składa, że zanim zostałem szkoleniowcem Wywiadu Bezpieczeństwa Biznesu CSI (Corporate Security Intelligence) byłem oficerem polskich służb specjalnych. A obecnie przekazuję praktyczną wiedzę i umiejętności niezbędne dla biznesowych: researcherów (czyli wywiadowców), analityków (i to nie tylko wywiadowczych), bezpieczników (czyli wszelakich specjalistów ds. bezpieczeństwa) oraz strategów biznesowych (co oznacza również menadżerów i kierowników różnego autoramentu, a także top managementu). I na tym zarabiam. A Blog i podcasting to moje prezenty dla Ciebie 😎
To dorzucę kwiatek ze starszej bajki … ryzyko operacyjne to nie ryzyko prawne wywiadowca po prostu musi mieć procedurę we krwi i bez zastanowienie wiedzieć kiedy jakie przepisy zastosować, jeśli go to martwi to znaczy, że ma braki w wyszkoleniu, ryzyko operacyjne to była kategoria analityczna, negatywne wersje drzewka gryplanu służą do oszacowania potencjalnych strat i przydzielenia sił i środków w celu zapobieżenia, obliczenia co przyniesie większe korzyści – większe ryzyko dzięki alokacji słabszych zasobów na zabezpieczenie, czy poświęcenie tych zasobów w celu minimalizacji strat niepewnych.
Mimo wszystko z jednym ALE… A jest nim praca funkcjonariusza działającego pod przykryciem. Historia pokazuje, że pomimo świetnej znajomości prawa i procedur można się „poślizgnąć na prawie” tak bardzo, że może się to zakończyć nawet więzieniem… Dlatego właśnie tak istotna jest to kategoria prawna (jako kontratyp) i warto byłyby ją wprowadzić do systemu prawa karnego.
Tak jest o ile dalsze mnożenie definicji ustawowych jest bez sensu to wprowadzenie dodatkowego kontratypu „operacyjno-rozpoznawczego” ma sens jak najbardziej. Choć nie ze względu na sensowność logiczną, raczej jako uzupełnienie braków merytorycznych wiedzy sędziów.
Trafione w samo sedno!!! Dodałbym jeszcze: „sędziów i aparat ścigania: prokuratorów, śledczych i dochodzeniowców” 😉
Hmm… bo w prawidłowej strukturze edukacji MSW kurs oficerski powinien oznaczać licencjat z prawa tylko że specyficzny, ćwiczeniowy rzekłbym, zasadniczo jak ktoś jest detektywem i prowadzi bardziej skomplikowane sprawy to bez tego także „nielzja” 🙂 … co do szkół Policyjnych to pozostawię to bez komentarza 🙁 … co do aplikacji prokuratorskich przypominających przygotowanie do egzaminu na medycynę i długie lata noszenia papierów za friko … no cóż 🙁 … co do korupcji, nepotyzmu, woluntaryzmu i arogancji sędziów … 🙁
Sęk w tym, że teoretycznie tak właśnie jest. Teoretycznie! Cóż, papier wszystko przyjmie…