OSS 017. Mięso Żerca

Czasami trafia się kozioł ofiarny!

Zapraszam na kolejny odcinek mojego autorskiego podcastu, którego scenariusz napisało życie: OSS. Okiem Służb Specjalnych. Tym razem w audycji typu Standard opowiadam o kolejnym niewinnym człowieku, który dostając się w tryby służb specjalnych nie miał najmniejszych szans na wyjście z tego żywym. Opowiem o zamiataniu w carskim państwie pod dywan własnej niekompetencji poprzez oskarżenie o zdradę i stracenie pułkownika żandarmów Siergieja Nikołajewicza Miasojedowa. Przekonasz się jak łatwo można było wrobić człowieka w szpiegostwo. Na szczęście to tylko przeszłość. Czy na pewno?

Ostrzeżenie:

Czytasz o tym, co naprawdę wydarzyło się w przeszłości. Wszelkie podobieństwo do aktualnych wydarzeń oraz postaci współczesnych jest całkowicie przypadkowe (i niezamierzone)!

Miłego słuchania. Lub czytania (transkrypcji) 😉

O CZYM POSŁUCHASZ I PRZECZYTASZ

Napisany przez życie odcinek typu Standard, a w nim opowiadam o tym:

    • jak państwo zdradziło swojego oficera,
    • jak zostawało się Żandarmem,
    • jak wrabia się w szpiegostwo,
    • czym były afery pułkownika Miasojedowa oraz generała Suchomlinowa,
    • jak „miasojedowszczina” przyczyniła się do klęski carskiej Rosji.

Mimo lat, służby ciągle stosują te same środki i metody pracy, więc praca służb i ich agentur nie zmienia się z upływem lat. I nie od dziś szefowie służb specjalnych (oraz ich szefowie), chcąc ukryć własną niekompetencję, a nie chcąc odpowiadać za błędy własne, składają w ofierze ludzi niewinnych

O tym właśnie opowiadam. Zero teorii, tylko przykłady z życia…

Czytaj dalej „OSS 017. Mięso Żerca”

Piotr Herman

Serdecznie Cię witam!!! I przy okazji: Tak, to ja jestem na tym zdjęciu 😉 Piszę o służbach mniej lub bardziej tajnych, gdyż doskonale rozumiem ich specyfikę. Tak się bowiem składa, że zanim zostałem szkoleniowcem Wywiadu Bezpieczeństwa Biznesu CSI (Corporate Security Intelligence) byłem oficerem polskich służb specjalnych. A obecnie przekazuję praktyczną wiedzę i umiejętności niezbędne dla biznesowych: researcherów (czyli wywiadowców), analityków (i to nie tylko wywiadowczych), bezpieczników (czyli wszelakich specjalistów ds. bezpieczeństwa) oraz strategów biznesowych (co oznacza również menadżerów i kierowników różnego autoramentu, a także top managementu). I na tym zarabiam. A Blog i podcasting to moje prezenty dla Ciebie 😎

OSS 015. CK Wywiadowcy

Zapraszam na kolejny odcinek napisanego przez życie podcastu OSS. Okiem Służb Specjalnych. Tym razem w audycji typu Standard opowiadam służbach wywiadu i kontrwywiadu podwójnej monarchii austro – węgierskiej: o tajnej policji politycznej oraz wywiadzie wojskowym. Różniły się one znacznie od służb niemieckich (dla których stanowiły zresztą wzorzec i punkt odniesienia), a także od wywiadu carskiego oraz posiadały zupełnie inne rozwiązania organizacyjne i sposób działania.

Ostrzeżenie:

Czytasz o tym, co naprawdę wydarzyło się sto lat temu. Wszelkie podobieństwo do aktualnych wydarzeń oraz postaci współczesnych jest całkowicie przypadkowe (i niezamierzone)!

Miłego słuchania. Lub czytania (transkrypcji) 😉

O CZYM POSŁUCHASZ I PRZECZYTASZ

Napisany przez życie odcinek typu Standard, a w nim opowiadam o tym:

    • austro – węgierskiej Tajnej Policji Politycznej, 
    • wojskowym wywiadzie państwa Habsburgów,
    • walce wywiadów: austriackiego i carskiego,
    • sukcesach pułkownika Maxymiliana Ronge,
    • zdradzie pułkownika Alfreda Redla,
    • metodach pracy i powodach porażek Biura Ewidencyjnego.

Mimo lat, służby ciągle stosują te same środki i metody pracy, więc praca służb i ich agentur nie zmienia się z upływem lat. A w trakcie przygotowywania materiału do tej audycji coraz bardziej prześladowała mnie myśl, że w cesarsko – królewskim państwie służby specjalne nie mogły osiągnąć pełni swoich możliwości. Nie dlatego jednak, iż były lekceważone. Jak zawsze jest to ten sam problem: służby są jedynie emanacją kondycji całego państwa. Nie znaczy to jednak, że wywiadowcze służby wojskowe tej podwójnej, austro – węgierskiej monarchii nie były złe; na pewno lepsze od rosyjskich. A mimo to Rosjanie potrafili je głęboko zinfiltrować. Zaś podczas wojny, w związku z wywiadem frontowym, były równie nieprzygotowane do prowadzenia rozpoznania, jak carskie. Tak to już jest, że praca na poziomie operacyjnym (czyli mówiąc po wojskowemu: taktycznym), wykonywana przeciętnie, jest wystarczająca do odnoszenia jakichś tam sukcesów. A wystarczy łut szczęścia i zawerbuje się nawet swojego Redla.

O tym właśnie opowiadam. Zero teorii, tylko przykłady z życia…

Czytaj dalej „OSS 015. CK Wywiadowcy”

Piotr Herman

Serdecznie Cię witam!!! I przy okazji: Tak, to ja jestem na tym zdjęciu 😉 Piszę o służbach mniej lub bardziej tajnych, gdyż doskonale rozumiem ich specyfikę. Tak się bowiem składa, że zanim zostałem szkoleniowcem Wywiadu Bezpieczeństwa Biznesu CSI (Corporate Security Intelligence) byłem oficerem polskich służb specjalnych. A obecnie przekazuję praktyczną wiedzę i umiejętności niezbędne dla biznesowych: researcherów (czyli wywiadowców), analityków (i to nie tylko wywiadowczych), bezpieczników (czyli wszelakich specjalistów ds. bezpieczeństwa) oraz strategów biznesowych (co oznacza również menadżerów i kierowników różnego autoramentu, a także top managementu). I na tym zarabiam. A Blog i podcasting to moje prezenty dla Ciebie 😎